Reklama

"Bolt lokalnie" z kierowcami mówiącymi po polsku to dyskryminacja? Prawnicy komentują

W działaniu Bolta, który od grudnia oferuje klientom usługę przejazdu z kierowcą mówiącym po polsku, prawnicy nie widzą niczego, co stałoby w sprzeczności z przepisami. Zastanawiają się jednak, w jaki sposób rzeczywista znajomość języka miałaby być weryfikowana.

Publikacja: 18.12.2025 11:52

Firma Bolt zapewnia, że usługa „lokalna” dostępna jest dla wszystkich, którzy posługują się polskim

Firma Bolt zapewnia, że usługa „lokalna” dostępna jest dla wszystkich, którzy posługują się polskim na poziomie B1, bez względu na ich narodowość.

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego rozwiązanie firmy Bolt budzi kontrowersje?
  • Na czym polega potencjalne ryzyko dyskryminacji przy weryfikacji znajomości języka polskiego u kierowców?
  • Dlaczego kryterium językowe nie zawsze musi prowadzić do wykluczenia kierowców?
  • Jak zmiany w ofercie Bolt mogą wpłynąć na komfort i bezpieczeństwo pasażerów?

– Sama deklaracja zapewnienia przejazdu z kierowcą mówiącym w języku polskim nie przesądza jeszcze o dyskryminacji, ponieważ znajomość języka nie jest cechą tożsamą z chociażby obywatelstwem czy statusem cudzoziemca – komentuje radca prawny Kajetan Bartosiak z kancelarii Sawicki i Wspólnicy.– Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, w których „lokalną usługę” będzie realizował cudzoziemiec posługujący się językiem polskim na poziomie umożliwiającym obsługę klienta – dodaje mecenas.

Rozwiązanie, które od początku grudnia proponuje swoim klientom firma Bolt, mające gwarantować im, że przyjeżdżający po nich kierowca będzie mówił po polsku, od początku budziło kontrowersje. Bo choć zdaniem wielu jego wprowadzenie to naturalny i kolejny krok do poszerzania kręgu potencjalnie zainteresowanych, pojawiły się też kontrargumenty, że może to prowadzić do dyskryminacji obcokrajowców–kierowców. Jednak choć w teorii dojazd na miejsce docelowe nie powinien stanowić problemu – a klient ma jedynie wsiąść do samochodu i wysiąść pod adresem, który wcześniej wpisał w aplikacji – w praktyce zdarzają się sytuacje, w których z kierowcą trzeba się porozumieć. A bez znajomości tego samego języka jest to oczywiście utrudnione.

Czytaj więcej

Kurier na etacie? Dostawy mogą zdrożeć o 12 proc.

Prawnicy o „Bolt lokalnie”: trudno dopatrzeć się dyskryminacji, jeśli nie wyklucza nikogo ze względu np. na jego narodowość 

Mec. Bartosiak precyzuje, że z perspektywy ustawy wdrażającej niektóre przepisy UE dotyczące równego traktowania, osoby wykonujące pracę na podstawie umów cywilnoprawnych są chronione przed dyskryminacją. A to dla firm takich jak Bolt – jak podkreśla ekspert – nie jest bez znaczenia.– Kluczowe znaczenie ma jednak to, czy ewentualne zróżnicowanie sytuacji kierowców następuje ze względu na cechy chronione, takie jak np. narodowość lub pochodzenie etniczne – podkreśla.

Reklama
Reklama

– Ocena zgodności takiej usługi wymaga zatem analizy rzeczywistych kryteriów stosowanych wobec kierowców, a nie ograniczania się do samej nazwy czy marketingowego opisu – wyjaśnia radca prawny.– Istotne jest sprawdzenie, czy dostęp do usługi zależy wyłącznie od obiektywnie weryfikowalnej znajomości języka, czy też w praktyce prowadzi do wykluczenia określonych grup kierowców narodowości innej niż polska, niezależnie od tego, czy posługują się językiem polskim – tłumaczy mec. Bartosiak.

Przepisy zakazują dyskryminacji, ale kryterium językowe nie zawsze prowadzi do wykluczenia określonej grupy 

Podobnie na sprawę patrzy mec. Anna Plebanek-Liro z kancelarii Krakowscy Adwokaci.– W mojej ocenie sama możliwość wyboru kierowcy posługującego się językiem polskim nie stanowi per se przejawu dyskryminacji. Kluczowe znaczenie ma tu rozróżnienie między preferencją klienta a wykluczeniem dostawcy usługi – podkreśla ekspertka.

Również ona podkreśla, że ustawa o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania zakazuje dyskryminacji, m.in. ze względu na pochodzenie narodowe czy etniczne, natomiast – jak tłumaczy – „kryterium językowe samo w sobie nie jest niedozwoloną przesłanką, o ile nie prowadzi do systemowego wykluczania określonej grupy”.– Należy przy tym podkreślić, że posługiwanie się językiem polskim na poziomie komunikatywnym (np. B1) jest kompetencją, którą cudzoziemcy mogą nabyć, a nie cechą niezmienną czy przypisaną do pochodzenia – mówi mec. Plebanek-Liro.

– Jeżeli nowa funkcjonalność Bolta polega wyłącznie na umożliwieniu pasażerowi wyboru kierowcy mówiącego po polsku – na przykład z uwagi na bezpieczeństwo, komfort komunikacji czy szczególne potrzeby pasażera – i nie pozbawia innych kierowców dostępu do rynku ani możliwości wykonywania pracy, trudno mówić o naruszeniu zasady równego traktowania – wyjaśnia mecenas.

– Co więcej, jeśli równolegle dostępna byłaby ogólna opcja wyboru języka kierowcy, rozwiązanie to paradoksalnie mogłoby działać również na korzyść pasażerów posługujących się innymi językami, którzy zyskują możliwość przejazdu z kierowcą mówiącym w ich języku, co zwiększa komfort korzystania z usługi – komentuje ekspertka.

Czytaj więcej

Prezydent podpisał nowelizację ustawy o cudzoziemcach
Reklama
Reklama

Mecenas: lepsza znajomość języków u kierowców wpłynie na jakość usług i bezpieczeństwo konsumentów 

Również zdaniem radcy prawnego Juliana Tateno z kancelarii Markiewicz Sroczyński Mioduszewski, „Bolt lokalnie” to usługa, która ma odpowiadać na potrzeby i oczekiwania potencjalnie zainteresowanych, podobnie jak opcja przejazdów dla kobiet.– Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na pewne grupy konsumentów, np. osoby starsze, dla których możliwość komunikacji w języku polskim przekłada się na możliwość skorzystania usługi z powodu barier językowych – zauważa.

Mecenas pozytywnie ocenia fakt, że katalog usług na rynku przewozowym się poszerza, co oznacza dostęp do ofert na kursy pojazdami elektrycznymi, dla podróżujących ze zwierzętami czy osób chcących dzielić przejazdy ze współpasażerami (koszty wówczas spadają). – Być może zainteresowanie konsumentów usługą „Bolt lokalnie” zachęci kierowców nieposługujących się komunikatywnie językiem polskim do podniesienia swoich umiejętności w tym zakresie. W szerszej perspektywie lepsza znajomość języków u kierowców, nie tylko polskiego, wpłynie na jakość usług, bezpieczeństwo i satysfakcję konsumentów – przewiduje Julian Tateno.

Podkreśla jednak, że zasady działania „Bolt lokalnie” powinny być dla użytkowników aplikacji transparentne, szczególnie kwestia dostępności usługi, np. informacje o tym, w jakich miastach można z niej skorzystać, lub też jakie dodatkowe koszty czy ograniczenia wiążą się z tym wyborem.

Prawnik: potrzebna rzetelna weryfikacja certyfikatów językowych 

Według mec. Tateno, warto zastanowić się, czy deklaracje dotyczące umiejętności językowych kierowców rzeczywiście pokrywały się z rzeczywistością. – Nie jest jasne, jakie certyfikaty potwierdzające znajomość języka polskiego na poziomie B1 będą uznawane przez Bolta. Firma powinna starannie weryfikować faktyczną znajomość języka kierowców, w tym opierając się na rzetelnych certyfikatach. W tym aspekcie znaczenie będą mieć również postępowania reklamacyjne – zauważa mecenas.

– Oczekiwania konsumentów, jak również ocena zdolności językowych w trakcie krótkiego przejazdu mogą w praktyce być trudne do jednoznacznego określenia, co może stanowić wyzwanie przy rozpatrywaniu reklamacji konsumentów – dodaje.

Reklama
Reklama

Bolt o dostępie do kierowców z językiem polskim: element szerszego planu, odpowiedź na potrzeby osób wykluczonych 

Sama firma Bolt zapewnia, że usługa „lokalna” dostępna jest dla wszystkich, którzy posługują się polskim na poziomie B1, bez względu na ich narodowość. Cena przejazdów jest zaś taka sama (w kat. podstawowej).

– Nowa kategoria pozwala, by każdy, na przykład starsi pasażerowie lub osoby posługujące się wyłącznie językiem polskim albo czujące się w nim bardziej komfortowo, z łatwością i pewnością mogły korzystać z aplikacji Bolt – komentuje. Jest to część szerszego planu, którego celem jest zwiększenie inkluzywności usług Bolt dla osób, które mogą czuć się wykluczone przez technologię lub barierę językową – w najbliższym czasie planujemy wprowadzać kolejne rozwiązania – komentuje Paweł Kuncicki, General Manager Bolt w Polsce. Zapewnia przy tym, że kierowcami w Bolcie mogą być kierowcy mówiący w języku polskim na poziomie B1, co potwierdzić mogą „odpowiednim dokumentem”.

Czytaj więcej

Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Dane osobowe
Kurier zgubił list z banku. NSA zdecydował, kto za to zapłaci
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama