Anna Wojda: Jajka z niespodzianką

Kto znajdzie się w finałowej jedenastce i zajmie sędziowskimi dyscyplinarkami? Pierwsza prezes SN zrobiła swoje, teraz czas na Andrzeja Dudę i jego „kindery”.

Publikacja: 17.08.2022 11:22

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Losowanie 33 kandydatów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego za nami. Po samym losowaniu w mediach społecznościowych zawrzało. Nie tylko zresztą w nich. „SN odarty z powagi i szacunku”, „Kolejny teatrzyk PiS”, „Kolejny cyrk w SN”, „niepoważna pierwsza prezes” – to tylko niektóre z komentarzy. Były i mocniejsze. „Nielegalnie powołana do SN M. Manowska losuje jakieś kulki” – komentował adwokat Michał Wawrykiewicz z inicjatywy „Wolne Sądy”, a prokurator Ewa Wrzosek pisała: „Jest coś bardzo żenująco-smutnego w tym obrazku. Przykre”. Media przychylne PiS komentarzy nie zamieszczały. A szkoda, bo tym razem naprawdę było o czym mówić.

Sąd Najwyższy zamienił się na czas losowania w totolotka z bębnem wypełnionym kulkami. Nigdy wcześniej nie oglądaliśmy takiego obrazka. Pierwsza prezes SN prof. Małgorzata Manowska zapakowała kartki z nazwiskami sędziów do nieprzezroczystych kulek i wrzuciła do przezroczystego bębna. I tak 82 nazwiska. Potem zamieszała kilka razy w jedną stronę, potem w drugą i zaczęło się losowanie. Z kulkami były problemy, ale co tam. Prezes próbowała żartować: może lepsze byłyby jajka z niespodzianką.

Czytaj więcej

Marek Dobrowolski: Ten spór obniża pozycję Polski

Może. Ale po co wtedy losować aż 33 kandydatów? Trzeba było wylosować od razu 11. Byłoby prawdziwe jajko z niespodzianką. A do tego można by powiedzieć, że o wyborze sędziów do nowej izby zdecydował rzeczywiście ślepy los.

Ale nie. U nas musi być inaczej. To nie los ma decydować o obsadzie stanowisk. Zdecyduje o tym polityk. Sędziów wskaże prezydent Duda. Co będzie brał pod uwagę? Kogo pytał o radę? Może zamieni się w Temidę i z oczami zasłoniętymi szarfą wylosuje spośród 33 nazwisk 11 właściwych. To byłoby najprostsze. I dałoby się jakoś uzasadnić. Oczywiście wyobrażam sobie, podobnie jak senator Krzysztof Kwiatkowski, że może wybrać 11 sędziów spośród tych, którzy nie byli nominowani przez neo-KRS i ich status nie budzi wątpliwości. Pewnie byłoby to możliwe, gdybyśmy żyli w idealnym świecie. Ale nie żyjemy…

Pozostaje więc marzyć, że żyjemy w kraju, w którym politycy nie wpływają na wymiar sprawiedliwości, Sąd Najwyższy nie zamienia się w Lotto, jego prezes nie mówi o jajkach z niespodzianką, a prezydent zamiast 11 „kinderów” wybiera sędziów, którzy nie wywołują kontrowersji.

Czytaj więcej

Prezes Manowska wylosowała kandydatów do sądzenia dyscyplinarek

Losowanie 33 kandydatów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego za nami. Po samym losowaniu w mediach społecznościowych zawrzało. Nie tylko zresztą w nich. „SN odarty z powagi i szacunku”, „Kolejny teatrzyk PiS”, „Kolejny cyrk w SN”, „niepoważna pierwsza prezes” – to tylko niektóre z komentarzy. Były i mocniejsze. „Nielegalnie powołana do SN M. Manowska losuje jakieś kulki” – komentował adwokat Michał Wawrykiewicz z inicjatywy „Wolne Sądy”, a prokurator Ewa Wrzosek pisała: „Jest coś bardzo żenująco-smutnego w tym obrazku. Przykre”. Media przychylne PiS komentarzy nie zamieszczały. A szkoda, bo tym razem naprawdę było o czym mówić.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił