Zarząd sukcesyjny: kiedy umiera właściciel firmy...

Jeszcze dziś, kiedy umiera właściciel firmy wpisanej do CEIDG, jego spadkobiercy nie mogą bez przeszkód kontynuować biznesu. Śmierć przedsiębiorcy powoduje bowiem wygaśnięcie szeregu uprawnień, np. do korzystania z NIP czy z uzyskanych wcześniej zezwoleń lub koncesji. Nowa ustawa ma na celu zapewnienie płynnej kontynuacji działalności gospodarczej po śmierci jej właściciela.

Publikacja: 31.08.2018 06:30

Zarząd sukcesyjny: kiedy umiera właściciel firmy...

Foto: Adobe Stock

W dotychczas obowiązującym stanie prawnym przepisy nie gwarantowały ciągłości przedsiębiorstwa po śmierci przedsiębiorcy. Ustawa z 5 lipca 2018 r. o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej (dalej: ustawa) zmienia to. Nowe przepisy wejdą w życie po upływie trzech miesięcy od dnia jej ogłoszenia, czyli 25 listopada (DzU z 24 sierpnia, poz. 1629).

Czytaj także: Jak będzie można realizować zarząd sukcesyjny

Co więcej, warto podkreślić, iż śmierć jedynego właściciela powodowała dotychczas poważne ryzyko utraty majątku firmy. W praktyce bowiem, nawet przejściowe trudności w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa, z powodu nagłej śmierci jego właściciela, prowadzić mogły do zachwiania pozycji konkurencyjnej firmy, a w konsekwencji do strat pieniężnych i wizerunkowych. Zabezpieczenie ciągłości procesów biznesowych to jedno z podstawowych założeń nowej regulacji.

W skrócie ustawa umożliwia wstąpienie w miejsce przedsiębiorcy będącego dłużnikiem w postępowaniu restrukturyzacyjnym jego spadkobiercy, a jeżeli ustanowiono zarząd sukcesyjny – zarządcy sukcesyjnego. Zarządca będzie działał do czasu zakończenia formalności spadkowych, nie dłużej jednak niż dwa lata od otwarcia spadku. W wyjątkowych przypadkach sąd może przedłużyć ten czas do 5 lat. Co do zasady, zarząd sukcesyjny wygaśnie z momentem podziału spadku.

Przedsiębiorcy figurującemu w CEIDG będzie przysługiwało prawo ustanowienia za życia zarządcy sukcesyjnego, który będzie prowadził działalność po śmierci właściciela. W przypadku, gdy przedsiębiorca nie powołał zarządcy za życia, zarządcę sukcesyjnego powołać będą mogły także osoby, które dziedziczą przedsiębiorstwo lub małżonek, który jest jego współwłaścicielem.

Kim są wspomniani wyżej „właściciele przedsiębiorstwa w spadku". Kwestie te reguluje art. 3 ustawy. Zgodnie z jego brzmieniem: „Właścicielem przedsiębiorstwa w spadku jest:

1) osoba, która zgodnie z prawomocnym postanowieniem o stwierdzeniu nabycia spadku, zarejestrowanym aktem poświadczenia dziedziczenia albo europejskim poświadczeniem spadkowym, nabyła składniki niematerialne i materialne, o których mowa w art. 2 ust. 1, na podstawie powołania do spadku z ustawy albo z testamentu albo nabyła przedsiębiorstwo albo udział w przedsiębiorstwie na podstawie zapisu windykacyjnego;

2) małżonek przedsiębiorcy w przypadku, o którym mowa w art. 2 ust. 2, któremu przysługuje udział w przedsiębiorstwie w spadku;

3) osoba, która nabyła przedsiębiorstwo w spadku albo udział w przedsiębiorstwie w spadku bezpośrednio od osoby, o której mowa w pkt 1 lub 2, w tym osoba prawna albo jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 331;

4) § 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny, do której wniesiono przedsiębiorstwo tytułem wkładu – w przypadku gdy po śmierci przedsiębiorcy nastąpiło zbycie tego przedsiębiorstwa albo udziału w tym przedsiębiorstwie''.

Warto dokonać analizy każdego z tych wariantów. I tak.

1. Spadkobierca lub zapisobierca windykacyjny

Ustawodawca posługując się pojęciem „spadkobierca" doprecyzowuje w dalszej kolejności, że chodzi zarówno o spadkobiercę testamentowego, jak i spadkobiercę ustawowego. Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego, domniemywa się, że spadkodawcą jest ten, kto uzyskał stwierdzenie nabycia spadku albo poświadczenie dziedziczenia. Dodatkowo, ustawa uznaje za spadkodawcę podmiot, który legitymuje się europejskim poświadczeniem spadkowym.

Jeżeli natomiast mowa o zapisobiercy windykacyjnym jest to osoba, co do której spadkodawca postanowił, ze z chwilą otwarcia spadku nabędzie ona przedmiot zapisu (zapis windykacyjny). A contrario zapisobierca zwykły nie może być uznany za właściciela przedsiębiorstwa w spadku. Skoro spadkodawca postanowił, że z chwilą otwarcia spadku zapisobierca windykacyjny nabywa własność przedmiot zapisu, pojawia się pytanie, czy można założyć, ze zarząd sukcesyjny nie będzie w takiej sytuacji potrzebny? Otóż w praktyce jest potrzeba, aby zarządca sukcesyjny sprawował swoją funkcję od momentu śmierci przedsiębiorcy (czyli otwarcia spadku) do dnia formalnego potwierdzenia praw zapisobiercy windykacyjnego oraz faktycznego objęcia przedsiębiorstwa.

Podsumowując, użyty w ustawie termin ''właściciel przedsiębiorstwa w spadku'' identyfikować należy wyłącznie z rzeczywistym następcą prawnym, tj. osobą, której prawa do spadku bądź zapisu windykacyjnego zostały potwierdzone w prawomocnym postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku, w zarejestrowanym akcie poświadczenia dziedziczenia lub tez w europejskim poświadczeniu spadkowym. Zatem samo roszczenie praw do spadku albo do zapisu windykacyjnego nie będzie uznane za wystarczające.

2. Małżonek przedsiębiorcy – o ile przysługuje mu udział w przedsiębiorstwie w spadku

Kategoria ta dotyczy przypadków, w których w chwili śmierci przedsiębiorcy przedsiębiorstwo stanowiło w całości mienie przedsiębiorcy i jego małżonka; wówczas przedsiębiorstwo w spadku obejmuje całość tego przedsiębiorstwa. Zatem w kręgu osób, którym przysługują prawa do przedsiębiorstwa w spadku znajduje się również małżonek przedsiębiorcy, przy spełnieniu określonych przesłanek. Niezależnie zatem od punktu omówionego powyżej, dotyczącego przypadku spadkobiercy oraz zapisobiercy windykacyjnego, małżonek przedsiębiorcy może zostać właścicielem przedsiębiorstwa w spadku, jeżeli:

- w chwili śmierci przedsiębiorcy przedsiębiorstwo stanowiło w całości mienie przedsiębiorcy i jego małżonka (na zasadach wspólności majątkowej małżeńskiej lub z innego tytułu), oraz

- posiada on udział w przedsiębiorstwie w spadku.

3. Nabywca udziału w przedsiębiorstwie

Jeśli po śmierci przedsiębiorcy nastąpiło zbycie przedsiębiorstwa albo udziału w przedsiębiorstwie (w tym zbycie spadku obejmującego to mienie), właścicielem przedsiębiorstwa w spadku jest osoba, która nabyła przedsiębiorstwo w spadku albo udział w przedsiębiorstwie w spadku bezpośrednio od osoby, o której mowa w art. 3 ust. 1 lub 2 ustawy, w tym osoba prawna albo jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 331 § 1 k.c., do której wniesiono przedsiębiorstwo tytułem wkładu. Ponadto, wielkość posiadanych udziałów w przedsiębiorstwie w spadku, warunkować będzie siłę i wpływ poszczególnych osób na decyzje dotyczące prowadzenia przedsiębiorstwa w spadku. Ustawa zakłada że będzie to ustalane według wielkości udziałów spadkowych lub udziałów we współwłasności przedsiębiorstwa. Przykładem może być sytuacja, w której jeśli mienie objęte przedsiębiorstwem w spadku wchodziło do majątku małżonków, a do grona spadkobierców ustawowych przedsiębiorcy należy małżonek oraz 3 dzieci przedsiębiorcy, wówczas udział małżonka w przedsiębiorstwie w spadku wynosiłby pięć ósmych, tj. Jedna druga z tytułu współwłasności oraz jedna ósma z tytułu powołania do spadku z ustawy. ?

Autorka jest prawnikiem w Kancelarii prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy Sp.k.

W dotychczas obowiązującym stanie prawnym przepisy nie gwarantowały ciągłości przedsiębiorstwa po śmierci przedsiębiorcy. Ustawa z 5 lipca 2018 r. o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej (dalej: ustawa) zmienia to. Nowe przepisy wejdą w życie po upływie trzech miesięcy od dnia jej ogłoszenia, czyli 25 listopada (DzU z 24 sierpnia, poz. 1629).

Czytaj także: Jak będzie można realizować zarząd sukcesyjny

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP