Tomasz Pietryga: Otwarte wyciągi, zamknięte hotele - niekonsekwentnie i niezrozumiale

Otwarte wyciągi narciarskie i zamknięta baza noclegowa mogą skłaniać do obchodzenia prawa. I nie poprawią raczej sytuacji zdrowotnej.

Aktualizacja: 27.11.2020 04:27 Publikacja: 26.11.2020 18:54

Stok narciarski

Stok narciarski

Foto: AdobeStock

Jednym posunięciem rząd skumulował ferie szkolne w całym kraju i zamknął turystyczną bazę noclegową, aby zniechęcić Polaków do wyjazdów. Normalnie w tym czasie będą działały tylko wyciągi narciarskie. Marna to dla nich pociecha, bo z lokalnych narciarzy nie wyżyją.

Na początku pandemii rząd podejmował wiele nieskoordynowanych decyzji, często wręcz absurdalnych – jak np. zamykanie lasów. Dziś można je usprawiedliwić zaskoczeniem, nieznajomością skali zagrożenia. Teraz wiemy, co zrobić, aby ograniczać rozwój pandemii. Zamykanie całej gospodarki nie wydaje się już najlepszym rozwiązaniem. Mimo to ostatnia decyzja dotycząca zimowych kurortów wydaje się mało przemyślana i niespójna. Jakby rząd puszczał oko do obywateli – hotele co prawda zamykamy, ale wyciągi mogą działać. Na powstałe luki w prawie liczą więc hotelarze i restauratorzy oraz zniechęceni izolacją turyści, którzy chcą wyrwać się z domów.

Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt