Ekspert opowie o tym, że pracodawcy są coraz częściej podsłuchiwani.
Sąd Najwyższy wydał orzeczenie, w którym dopuścił stosowanie nagrań jako dowodu w procesie cywilnym. Ma to też zastosowanie w postępowaniach z zakresu prawa pracy. Zmieniła się też procedura cywilna. Oznacza to, że pracodawcy będą coraz częściej musieli tłumaczyć się z potajemnych nagrań. Jak Pan to ocenia?
- SN analizował czy można dopuścić nagrywanie nielegalne. Praktyka była taka, że te zapisy były przez pracodawców i pracowników przedkładane. Nie ma listy określającej wszystkie dowody w procesie. Sądy rejonowe i sądy okręgowe dopuszczały takie nagrania. Sąd Najwyższy to potwierdził.
Czyli oznacza to pełną zgodę na takie zapisy rozmów w procesie?