Szefami komisji wyborczych, w których wykryto rażące nieprawidłowości na korzyść Karola Nawrockiego, byli przedstawiciele innych kandydatów – Magdaleny Biejat, Adriana Zandberga, Szymona Hołowni, Marka Jakubiaka, Grzegorza Brauna i Pawła Tanajny – wynika z analizy „Rzeczpospolitej”. W komisji nr 6 w Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku w głosach na Karola Nawrockiego dołożono 90 głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego, w komisji w Bielsku-Białej – identyczna sprawa dotyczyła aż 160 głosów na rzecz Nawrockiego.
Czytaj więcej
W siedmiu z dziesięciu komisji wyborczych, z których karty do głosowania poddano ponownemu przeli...
Co zastanawiające, w 13 komisjach, w których stwierdzono błędy (w tym aż 10 na niekorzyść Trzaskowskiego), szefami tych komisji, którzy wypełniają ostatecznie protokół i wysyłają do centrali, nie byli przedstawiciele Karola Nawrockiego. – Dlaczego tak się stało, będzie wyjaśniać prokuratura – mówi „Rz” Anna Adamiak, rzeczniczka prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Pierwsze śledztwa dotyczące podejrzenia nadużycia uprawnień przez członków trzech komisji wyborczych – właśnie nr 6 w Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku i dwóch, nr 30 i 61, w Bielsku-Białej – to efekt postanowień Sądu Najwyższego o ponownym przeliczeniu głosów przez sądy w 13 komisjach w Polsce. Wyniki w tych trzech sprawach potwierdziły fałszerstwa wyborcze. Na ich podstawie prokurator generalny Adam Bodnar zdecydował o skierowaniu zawiadomień do prokuratury. Informację o wynikach pozostałych dziesięciu spraw (Kraków, Tarnów, Katowice, Strzelce Opolskie, Mińsk Mazowiecki, Olesno, Grudziądz, Wieniec – Brześć Kujawski, Gdańsk) Sąd Najwyższy ogłosić ma w najbliższy piątek na posiedzeniu jawnym i przy udziale publiczności.
Co wydarzyło się podczas liczenia głosów w komisji wyborczej w Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku? Nie wie tego nawet KBW
Szefem obwodowej komisji nr 6 w Kamiennej Górze był Krzysztof Karasiński, którego wyznaczył komitet wyborczy Magdaleny Biejat (on sam w 2021 r. trafił do zarządu Nowej Lewicy powiatu kamiennogórskiego), jego zastępcą był Jerzy Gwiżdż, przedstawiciel Szymona Hołowni. – Nikt nie zgłaszał nam nieprawidłowości, które miały mieć tam miejsce. O ponownym przeliczeniu głosów z tej komisji dowiedziałam się z mediów – mówi „Rzeczpospolitej” Agata Rycek, dyrektor Krajowego Biura Wyborczego w Jeleniej Górze. Biura wyborcze nie udostępniają telefonów do członków komisji wyborczej.