Reklama

Marian Banaś zabetonował NIK. Jego ludzie będą nieusuwalni

Lawina konkursów na dyrektorskie stanowiska w Najwyższej Izby Kontroli. Wygrywają je ludzie Mariana Banasia. Przez pięć lat nie można będzie ich odwołać.

Publikacja: 14.08.2025 04:26

Prezes NIK Marian Banaś

Prezes NIK Marian Banaś

Foto: PAP/Rafał Guz

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są powody masowego ogłaszania konkursów na stanowiska dyrektorskie w Najwyższej Izbie Kontroli w końcowym okresie kadencji Mariana Banasia?
  • W jaki sposób przeprowadzenie konkursów wpłynie na przyszłe możliwości kadrowe w NIK?
  • Dlaczego wcześniejsze nominacje pracownicze w NIK, bez konkursów, wzbudziły kontrowersje prawne?
  • Kto zyskał na zmianach kadrowych w NIK ogłaszanych przez Mariana Banasia?
  • Jakie zmiany w strukturze kierowniczej NIK udało się przeforsować Marianowi Banasiowi przed końcem kadencji?

O scenariuszu, który Marian Banaś zaplanował na koniec kadencji na stanowisku prezesa Najwyższej Izby Kontroli „Rzeczpospolita”, pisała jesienią 2024 roku. Teraz, gdy prezes Banaś musi odejść (we wrześniu Sejm wybierze albo Tadeusza Dziubę popieranego przez PiS albo Marcina Haładyja zgłoszonego formalnie przez marszałka Szymona Hołownię), w NIK masowo ruszyły konkursy na dyrektorskie stanowiska – szefów departamentów i ich zastępców oraz szefów delegatur Izb w Polsce. Wygrywają je zaufani ustępującego prezesa Banasia. I przez pięć lat będą nieusuwalni ze swych stanowisk. Tylko w czerwcu prezes Banaś ogłosił 13 takich konkursów, w lipcu – 6. A to nie koniec.

– Marian Banaś mebluje przyszłemu prezesowi Izbę nie tylko w zakresie kadrowym. Wyjątkowo w tym roku plan pracy NIK na przyszły rok został przyjęty w lipcu przez Kolegium, choć zawsze odbywało się to jesienią. Podjęta próba zdjęcia tego z porządku Kolegium przepadła w głosowaniu – opowiada „Rzeczpospolitej” osoba związana z NIK. Większość Kolegium NIK to ludzie Mariana Banasia, decydujący głos ma sam prezes.

Czytaj więcej

Prawie „rodzinna delegacja” NIK do Chin. Kto poleciał z Marianem Banasiem?

Przez sześć lat prezesowania Mariana Banasia wymaganych prawem konkursów w ogóle nie było – nominanci prezesa nie spełniali wymogów ustawy (m.in. pięcioletniej pracy w NIK na stanowisku kontrolerów), a i tak byli masowo zatrudniani na dyrektorskich stanowiskach jako pełniący obowiązki. Sprawa otarła się m.in. o prokuraturę (zawiadomienie złożył ówczesny wiceprezes NIK Tadeusz Dziuba). On sam na ubiegłorocznym posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej nie widział w tym nic zdrożnego: „To (zatrudnianie bez konkursów – red.) daje efekty, bo jeżeli pracownicy wiedzą, że ich można rozliczyć z efektu, pracują jak należy. Jeżeli będą przypisani jak chłop do ziemi przez pięć lat, to po prostu nie będą się liczyć z przełożonymi”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Prokuratura zakończyła postępowanie wobec NIK. Marian Banaś się wybronił

Marian Banaś wybiera w konkursach swoich ludzi. Nie robił tego przez sześć lat

W Najwyższej Izbie Kontroli jest 14 departamentów, które odpowiadają za kontrolę swoich obszarów strategicznych, z czego ośmiu dyrektorów to osoby pełniące obowiązki i kolejnych kilkunastu – ich zastępców (również p.o.). Już niedługo większość z nich i ich zastępców zostanie pełnoprawnymi dyrektorami. Właśnie trwają procedury konkursowe na te stanowiska, które ogłasza prezes Marian Banaś. Między innymi szefa (i zastępcy) departamentu zdrowia, które pełni obecnie Marcin Stolarczyk, dyrektora departamentu metodyki kontroli, departamentu gospodarki, skarbu państwa i prywatyzacji (kieruje nim obecnie Jakub Niemczyk) a także na stanowisko wicedyrektora departamentu budżetu i funduszy. Część z nich, jak Rafał Ostrowski, dotychczasowy p.o. dyrektor departamentu rolnictwa, została wybrana w konkursie w marcu.

Czytaj więcej

Marian Banaś otoczył się 15-osobową grupą doradców

Lawina konkursów prezesa na dyrektorskie stanowiska ruszyła w czerwcu – cztery ogłoszono 6 czerwca, kolejne sześć – 13 czerwca (dwa z nich od razu na podwójne etaty wicedyrektorskie) i jeden – 26 czerwca. Szefem delegatury NIK w Szczecinie został Jarosław Pułka, wybrano także aż 11 wicedyrektorów delegatur m.in. w Krakowie, Kielcach, Olsztynie Lublinie czy Białymstoku. Wybrano także dyrektora departamentu nauki i oświaty (Sławomir Żyła) i wicedyrektora departamentu obrony (Janusz Ludwisiak). Trzy konkursy ogłoszono także 7 marca. Janusz Pawelczyk, jeden z najbliższych współpracowników Mariana Banasia, został szefem delegatury NIK w Białymstoku. Dotychczasowy zastępca Pawelczyka, p.o. wicedyrektor Delegatury w Białymstoku Paweł Tołwiński został wybrany na szefa delegatury NIK w Warszawie.

Czytaj więcej

"Taśmy Banasia". Psychoza podsłuchów w NIK

Ludzie Mariana Banasia, których ściągnął do NIK po tym, jak rozpoczął kadencję jesienią 2019 r., osiągają wymagane ustawą pięć lat stażu do startowania w konkursach.

Reklama
Reklama

Dopiero po zmianie władzy, Marianowi Banasiowi udało się przeforsować najistotniejsze zmiany dla swoich zaufanych współpracowników: Jarosław Melnarowicz został dyrektorem generalnym NIK, a Michał Jędrzejczyk, wiceprezesem NIK. W czasach rządów PiS, wnioski o te nominacje (i wiele innych) były wielokrotnie odrzucane przez ówczesną Marszałek Sejmu Elżbietę Witek (PiS).

Czytaj więcej

Nadchodzi rewolucja w NIK. Marian Banaś: quasi-prokurator z mocniejszym immunitetem?

– Ze wszech miar takie działania Banasia nie mieszczą się w standardach funkcjonowania państwa. Ogłaszanie konkursów w tym momencie – koniec jego kadencji, kiedy jego ludzie spełniają już ustawowe kryteria – pięć lat pracy w Izbie, przeczy jego uzasadnieniu, dlaczego do tej pory konkursów nie rozpisywał – komentuje osoba związana z NIK w rozmowie z „Rz”. Dodaje, że „same konkursy są także fikcją”. – Komisja konkursowa składa się z Mariana Banasia, jego zaufanego wiceprezesa, i dyrektora generalnego – obaj przyszli z nim do NIK. Taki sposób działania nie przystoi kierującemu konstytucyjną instytucją – dodaje.

Nowy doradca prezesa. Akcja, by zatrzymać w NIK prezesa Banasia

Prezes NIK, choć nie uzyskał akceptacji premiera (NIK jest w sferze politycznych wpływów Koalicji Obywatelskiej), nie przestaje walczyć o reelekcję – ustaliła „Rz”. Niedawno Marian Banaś zatrudnił w NIK Andrzeja Voigta, ekonomistę i polityka PO, m.in. szefa zespołu doradców ekonomicznych w Instytucie Lecha Wałęsy. Były prezydent RP w poniedziałek na swoim profilu na FB zawiesił apel do premiera Donalda Tuska, by zastanowił się nad  „wystawieniem ponownej kandydatury sprawdzonego w boju o polskie sprawy P. Mariana Banasia”. „(...) nie można pozwolić na wybór nowego prezesa NIK z dwóch zaproponowanych kandydatów, którzy, tak naprawdę, są ukrytą opcją Kaczyńskiego” – pisze Lech Wałęsa, nazywając Banasia „państwowcem z krwi i kości”.

Marek Sawicki, poseł PSL i szef sejmowej komisji kontroli państwowej, która będzie opiniować kandydatów na nowego prezesa NIK, nie dziwi się Banasiowi, że walczy o reelekcję. – Ma do tego prawo i nie uważam, by był gorszym kandydatem niż wskazani – mówi Sawicki. Tym bardziej, że jak podkreśla, Marian Banaś był przez premiera Tuska rozważany jako kandydat. – Jeśli obie kandydatury przepadną w Sejmie (Mariusza Haładyja i Tadeusza Dziuby – red.), szanse Mariana Banasia wzrosną – ocenia.

Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy stanowiska Najwyższej Izby Kontroli.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są powody masowego ogłaszania konkursów na stanowiska dyrektorskie w Najwyższej Izbie Kontroli w końcowym okresie kadencji Mariana Banasia?
  • W jaki sposób przeprowadzenie konkursów wpłynie na przyszłe możliwości kadrowe w NIK?
  • Dlaczego wcześniejsze nominacje pracownicze w NIK, bez konkursów, wzbudziły kontrowersje prawne?
  • Kto zyskał na zmianach kadrowych w NIK ogłaszanych przez Mariana Banasia?
  • Jakie zmiany w strukturze kierowniczej NIK udało się przeforsować Marianowi Banasiowi przed końcem kadencji?
Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Karol Nawrocki spotka się z Donaldem Tuskiem. Jest termin
Polityka
Nie chcą Konfederacji w Komisji Etyki. Prawicowy klub ma problem z jej obsadą
Polityka
Handel spółkami HoReCa pod dotacje z KPO? Minister funduszy nie widzi problemu
Polityka
Michał Kabaciński: Rząd musi przygotować własną agendę
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama