Reklama

Kulisy walki o Senat. Czy Bieda zapanuje w Izbie Refleksji?

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest, że pomimo rotacji zapisanej w umowie koalicyjnej, Małgorzata Kidawa-Błońska będzie marszałkiem Senatu do końca kadencji – wynika z naszych ustaleń. Mimo to na giełdzie pojawiają się też inne nazwiska, w tym jedno sensacyjne – Haliny Biedy.

Publikacja: 10.10.2025 04:31

Halina Bieda

Halina Bieda

Foto: PAP/Rafał Guz

– W Senacie niby nie czuć jakiegoś większego napięcia. Jednak w rzeczywistości wielu moich kolegów prasuje już garnitury, pastuje buty i wyjmuje buławy z plecaków – mówi jeden z senatorów KO. W ten sposób opisuje przymiarki do obsadzenia fotela marszałka Senatu.

W umowie koalicyjnej z 2023 r. zapisano nie tylko rotację marszałka Sejmu, ale też Senatu

Podchody do tego stanowiska związane są z zapisami umowy koalicyjnej, którą 10 listopada 2023 r. uroczyście parafowali liderzy ugrupowań tworzących nową większość rządową: Donald Tusk z PO, Szymon Hołownia z Polski 2050, Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL oraz Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń z Nowej Lewicy. Dokument liczy w sumie 13 stron, z czego pierwsza, najdłuższa część składa się z dość ogólnych deklaracji programowych, takich jak „bezpieczeństwo Polek i Polaków jest dla stron koalicji zadaniem priorytetowym”, „przywrócimy porządek prawny, zachwiany przez działania poprzedników”, czy „dobra edukacja to inwestycja w przyszłość naszych dzieci”.

Czytaj więcej

Umowa koalicyjna podpisana. Liderzy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy zawarli porozumienie

Kolejna część umowy mówi o „rozliczeniu rządów Zjednoczonej Prawicy”, a na koniec partnerzy zostawili sobie „zasady działania koalicji”. I ta ostatnia część, w odróżnieniu od wcześniejszych, jest wyjątkowo konkretna. Padają w niej nazwiska kandydatów na premiera, wicepremierów, a nawet omówiony jest podział stanowisk w prezydiach Sejmu i Senatu. Rozdział ten kryje tylko jedną niewiadomą: kto od połowy kadencji będzie marszałkiem Senatu.

Zobowiązujemy się wspólnie pracować na rzecz poprawy poziomu życia i poczucia bezpieczeństwa obywatelek i obywateli naszego kraju jako nowoczesnego narodu w sercu Europy, przyjaznego sąsiadom podzielającym nasze wartości, w poszanowaniu tradycji i wartości wywodzących się z naszej kultury i historii.

pierwsze zdanie umowy koalicyjnej z 2023 roku

Reklama
Reklama

W Sejmie sprawa jest jasna. „Kandydatami koalicji na marszałka Sejmu RP są: pan Szymon Hołownia w okresie od 13 listopada 2023 r. do 13 listopada 2025 r.; pan Włodzimierz Czarzasty w okresie od 14 listopada 2025 r. do końca kadencji” – ustalili koalicjanci.

A w izbie refleksji? „Kandydatką koalicji na marszałka Senatu RP w okresie od 13 listopada 2023 r. do 13 listopada 2025 r. jest pani Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydata na marszałka Senatu RP na okres od 14 listopada 2025 r. do końca kadencji wskaże Koalicja Obywatelska” – czytamy w umowie.

Nieoficjalnie: Małgorzata Kidawa-Błońska liczy na przedłużenie funkcji marszałka

Do upływu tego terminu został zaledwie miesiąc, a z naszych rozmów wynika, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest przedłużenie urzędowania przez marszałek Kidawę-Błońską. – Wygląda to mniej więcej tak, że pani marszałek jakby nie przyjmuje do wiadomości, że może się wydarzyć jakakolwiek rotacja – mówi jeden z senatorów.  – Podobno to ma być ostatnia kadencja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w parlamencie i Tusk obiecał jej, że zakończy swoją misję publiczną godnie, na stanowisku marszałka – dodaje inny polityk.

Czytaj więcej

Kidawa-Błońska: Gdybym była prezydentem, w Polsce byłoby lepiej

Nie oznacza to jednak, że zmiana nie jest możliwa. Jedną z osób, której nazwisko najczęściej pojawia się na giełdzie kandydatów, jest Tomasz Grodzki, który w 2019 r. dość sensacyjnie został marszałkiem Senatu, po tym, gdy ówczesnej opozycji udało się odbić izbę refleksji z rąk PiS

O jego szansach na powrót do fotela marszałka miałaby świadczyć wypowiedź Donalda Tuska z 2023 r. – Mieliśmy wtedy spotkanie klubu z Tuskiem, podczas którego powiedział mniej więcej coś takiego: „w Sejmie marszałkiem będzie na dwa lata Hołownia, a następnie Czarzasty, zaś w Senacie bardzo cenię Grodzkiego, jednak typuję Kidawę-Błońską, ale też na dwa lata, zaś co potem, to zobaczymy” – relacjonuje jeden z senatorów. Jego zdaniem można było to odczytywać jako sugestię, że w 2025 r. wróci Tomasz Grodzki.

Reklama
Reklama

Jeden z potencjalnych kandydatów, Sławomir Rybicki, był już brany pod uwagę w 2019 roku

Na tym jednak lista potencjalnych kandydatów się nie kończy. W kuluarach senackich często podawane są też nazwiska Rafała Grupińskiego, bliskiego współpracownika Donalda Tuska, który obecnie piastuje funkcję wicemarszałka Senatu, oraz Sławomira Rybickiego, przewodniczącego Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich. Ten ostatni był już brany pod uwagę jako kandydat na marszałka w 2019 r., zanim stanowisko to ostatecznie przypadło Grodzkiemu.

Zdaniem części naszych rozmówców, jeśli dojdzie do wymiany, to na kobietę

Z naszych rozmów w Senacie wynika jednak, że te dwie ostatnie kandydatury mają oczywistą słabość. – Tusk podczas jednego ze spotkań ogłosił, że jedna płeć rządzi Sejmem, a druga Senatem. No, a jak wiadomo, Tomasz nie jest Tomaszą, a Sławomir – Sławomirą – zauważa jeden z polityków.

Zwraca uwagę, że objęcie funkcji marszałka przez mężczyznę doprowadziłoby nie tylko do zachwiania parytetów na linii Sejm–Senat, ale w dodatku do zdominowania przez jedną płeć prezydium izby refleksji, bo obecnie w gronie czworga wicemarszałków jest aż trzech panów. Dlatego – jak tłumaczy nasz rozmówca – w Senacie liczą się tylko kandydatury kobiet. I podaje dwa nazwiska: Barbary Zdrojewskiej i Haliny Biedy.

Czytaj więcej

Rosną szanse Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na fotel marszałka Senatu

Jego zdaniem szczególnie ta druga pasowałaby do wielu politycznych układanek. Chodzi nie tylko o płeć, ale też region, z którego pochodzi. – Działacze ze Śląska uważają, że ich województwo po odejściu Borysa Budki z funkcji ministra aktywów państwowych jest niedowartościowane w podziale stanowisk. Objęcie funkcji marszałka przez byłą wiceprezydentkę Bytomia uspokoiłoby ich nastroje – zaznacza polityk. Na korzyść Haliny Biedy ma też działać fakt, że jest bardzo dobrze ocenianym sekretarzem klubu senackiego KO.

Reklama
Reklama

Sami zainteresowani twierdzą, że wcale nie zależy im na objęciu tej funkcji

Co mówią o tym sami zainteresowani? Halina Bieda informację o swojej ewentualnej kandydaturze nazywa „kaczką dziennikarską”. – Nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał. Za najbardziej prawdopodobny scenariusz uważam pozostanie na stanowisku Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, choć jeszcze za wcześnie, by o tym mówić – podkreśla.

W Senacie nie ma jakiejś szczególnej ekscytacji potencjalną rotacją

były marszałek Tomasz Grodzki

– Mogę powiedzieć tylko tyle, że bardzo dobrze mi się współpracuje z panią marszałek – zaznacza Rafał Grupiński.

Również Tomasz Grodzki zapewnia, że nie zabiega o objęcie funkcji marszałka. – W ogóle mam wrażenie, że w Senacie nie ma jakiejś szczególnej ekscytacji potencjalną rotacją, która może, ale nie musi wynikać z umowy koalicyjnej. Mieliśmy ostatnio spotkanie klubu senackiego z Donaldem Tuskiem w kancelarii premiera i nawet nie poruszyliśmy tego tematu – relacjonuje były marszałek.

Czytaj więcej

A jeśli Włodzimierz Czarzasty nie zostanie marszałkiem Sejmu? „Słońce też wstanie”
Reklama
Reklama

Z tezą, że w Senacie „nie ma szczególnej ekscytacji”, zgadza się wielu naszych rozmówców, z których zdecydowana większość jest przekonana, że na stanowisku zostanie Kidawa-Błońska. – Cała układanka senacka ma to do siebie, że albo ruszamy wszystko, albo nie ruszamy niczego. Od razu odezwałyby się głosy, że może trzeba przy okazji wymienić wicemarszałków, np. budzącego coraz większe kontrowersje Michała Kamińskiego z PSL – mówi jeden z senatorów.

A inny dodaje: – Dziś w Senacie wielu jest niezadowolonych. Jeśli wymiana nie pójdzie po ich myśli, staną się wk..ieni. I zdawać sobie z tego sprawę musi Donald Tusk.

– W Senacie niby nie czuć jakiegoś większego napięcia. Jednak w rzeczywistości wielu moich kolegów prasuje już garnitury, pastuje buty i wyjmuje buławy z plecaków – mówi jeden z senatorów KO. W ten sposób opisuje przymiarki do obsadzenia fotela marszałka Senatu.

W umowie koalicyjnej z 2023 r. zapisano nie tylko rotację marszałka Sejmu, ale też Senatu

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jarosław Kaczyński mówi, że Polska powinna wydawać na armię 6-7 proc. PKB
Polityka
Złe wieści dla Polski 2050 i Razem. Prof. Marciniak zdradza wyniki najnowszego sondażu CBOS
Polityka
Nawrocki pisze do von der Leyen. Zapowiedział stanowisko Polski w sprawie relokacji migrantów
Polityka
A jeśli Włodzimierz Czarzasty nie zostanie marszałkiem Sejmu? „Słońce też wstanie”
Reklama
Reklama