Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok, który może zrewolucjonizować rozliczenie VAT przez konsorcja z branży budowlanej. Wbrew stanowisku fiskusa sąd uznał, że członek konsorcjum nie jest podwykonawcą jego lidera.
Wspólny projekt
Sprawa dotyczyła spółki, która wchodziła w skład konsorcjum. We wniosku wyjaśniła, że wraz z liderem konsorcjum zawarła umowy z inwestorem, tj. Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Konsorcjum było reprezentowane przez jego lidera – konsorcjanci zostali określeni jako „wykonawcy wspólnie ubiegający się o udzielenie zamówienia".
Z wniosku wynikało, że to lider reprezentował całe konsorcjum przed inwestorem. W kontaktach biznesowych jest tym, który wystawia faktury za zrealizowane przez konsorcjum usługi i przyjmuje zapłatę. W takiej konfiguracji nie występuje bezpośrednie rozliczenie pozostałych konsorcjantów z inwestorem. Spółka nie wystawiała faktur bezpośrednio na GDDKiA. Uważała jednak, że w opisanej sytuacji nie będzie podwykonawcą, czyli VAT od wykonanych przez nią czynności nie będzie rozliczany na zasadzie odwróconego obciążenia.
Fiskus nie potwierdził tego stanowiska. Przypomniał, że gdy usługodawca świadczy jako podwykonawca usługi z poz. 2–48 załącznika nr 14 do ustawy i spełnione są przesłanki z art. 17 ust. 1 pkt 8 ustawy o VAT to wówczas ma zastosowanie mechanizm odwrotnego obciążenia. W ocenie urzędników spółka jest podwykonawcą i wystawiona przez nią faktura na rzecz lidera nie powinna zawierać stawki ani kwoty podatku, tylko adnotację „odwrotne obciążenie". Lider konsorcjum nie miał więc prawa do odliczenia VAT z jej faktur.
Spółka zaskarżyła interpretację i wygrała. W ocenie WSA wykładnia fiskusa była błędna. Zauważył, że z wniosku wprost wynika, iż wszyscy konsorcjanci są stronami umowy, w której zostali określeni jako wykonawcy wspólnie ubiegający się o udzielenie zamówienia. To odzwierciedlenie regulacji dotyczących zamówień publicznych, które pozwalają konsorcjantom na wspólnie ubieganie się o udzielenie zamówienia.