Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Pytania o wybory z perspektywy prawnika

Gdy prezydent i większość parlamentarna będą reprezentować przeciwne obozy polityczne, czeka nas powolny proces utrwalania systemu prawnego ukształtowanego za czasów Zjednoczonej Prawicy - piszą Maciej Gutowski i Piotr Kardas, profesorowie i adwokaci.

Publikacja: 29.05.2025 11:35

Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Pytania o wybory z perspektywy prawnika

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Przytłaczające nas awantury wyborcze, prześcigające się w swej radykalności opinie, agresywny przekaz i dość jałowe debaty, mogą wywoływać uczucie zniechęcenia. Paradoksalnie jednak, dla prawnika, ten obraz nie wydaje się pierwszoplanowy. Jeśli centralnym punktem odniesienia uczynić system prawny i aparat wymiaru sprawiedliwości, wówczas należy zadać sobie kilka podstawowych pytań.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Sądy? A kogo one dziś obchodzą

Wybory prezydenckie. Czy gotowi jesteśmy przymknąć oko na naruszenia prawa z udziałem prezydenta?

Czy zmiany legislacyjne ostatnich 10 lat są przedmiotem naszej akceptacji?

Czy Trybunał Konstytucyjny działa w składzie legalnym, czy złożony jest z takich prawników, jakich chcielibyśmy w nim widzieć i czy jest zdolny do dokonywania rzetelnej kontroli konstytucyjności prawa?

Czy wydane przez Trybunał w ostatnich latach werdykty kwestionujące zgodność unijnych traktatów z konstytucją generują ryzyko wyjścia Polski z Unii Europejskiej?

Czy ewentualne wyjście z Unii zwiększy, czy zmniejszy nasze bezpieczeństwo ekonomiczne i polityczne?

Czy stan sądownictwa uległ poprawie, czy pogorszeniu na przestrzeni ostatnich 10 lat? Czy sądownictwo zdolne jest do autonaprawy, czy też potrzebna jest legislacyjna ingerencja ustawodawcy?

Czy aprobujemy kształtowanie składu Krajowej Rady Sądownictwa z silnym udziałem polityków i czy gotowi jesteśmy na kolejne orzeczenia europejskich trybunałów kwestionujących ten mechanizm z perspektywy prawa unijnego i międzynarodowego?

Jakiego stosunku do prawa oczekujemy od przyszłego prezydenta? Czy gotowi jesteśmy przymknąć oko na naruszenia prawa z jego udziałem?

Czytaj więcej

Jerzy Surdykowski: Konsekwencje wyboru

Czy czeka nas kohabitacja?

Odpowiedzi na te pytania to odpowiedzi na nasz stosunek do przyszłości. Nie ulega wątpliwości, że w polskim systemie konstytucyjnym brak współpracy prezydenta z rządem i większością parlamentarną określany jest umownie mianem „kohabitacji”. Rozumianej jako współistnienie w obrębie władzy wykonawczej – rządu i prezydenta – pochodzących z przeciwnych obozów politycznych.

W warunkach głęboko spolaryzowanej wrogości obozów politycznych, o łagodnej kohabitacji nie ma mowy. Jeśli prezydent jest zwolennikiem zakonserwowania zmian ostatnich 10 lat, wszelkie inicjatywy większości parlamentarnej zmierzające do ich odwrócenia spotkają się z wetem prezydenckim.

Maciej Gutowski, Piotr Kardas

W warunkach politycznej normalności oznacza konieczność współpracy przez prezydenta z rządem popieranym przez parlamentarną większość. W warunkach głęboko spolaryzowanej wrogości obozów politycznych, o łagodnej kohabitacji nie ma mowy. Jeśli prezydent jest zwolennikiem zakonserwowania zmian ostatnich 10 lat, wszelkie inicjatywy większości parlamentarnej zmierzające do odwrócenia zmian ostatnich 10 lat, spotkają się z wetem prezydenckim.

Czytaj więcej

Jest reakcja na weto prezydenta Dudy. Eksperci przedstawili plan B na wybory

Czy obecna koalicja rządząca jest w stanie odrzucić prezydenckie weto?

Ponieważ aktualna koalicja rządząca nie posiada większości wymaganej do odrzucenie weta, czeka nas czas legislacyjnego imposybilizmu. Utrwalenia systemowych naruszeń ostatnich 10 lat, funkcjonowania instytucji będących własną karykaturą. Trybunału Konstytucyjnego przejmującego funkcję ustawodawcy, w drodze werdyktów kwestionującego dorobek prawa unijnego, a w dłuższej perspektywie powodującego osłabienie naszej pozycji w Unii, a być może i ryzyko opuszczenia jej szeregów. W warunkach kryzysu geopolitycznego i wojny za naszą wschodnią granicą, odpowiedź na pytanie o nasze bezpieczeństwo ekonomiczne i polityczne może okazać się nie bez znaczenia. Atrofia polskiego sądownictwa zostanie – przy permanentnym wetowaniu przez prezydenta – w sposób trwały zakonserwowana. Na ile aktualnie ujawnione projekty dają szanse na poprawę, to inna sprawa. Jednak wola zmian jest po stronie koalicji rządzącej oczywista. Zmiany staną się niemożliwe do zrealizowania w przypadku braku współpracy pomiędzy większością parlamentarną a prezydentem. Gdy będą pochodzić z przeciwnych obozów politycznych, czeka nas powolny proces utrwalania systemu prawnego ukształtowanego za czasów Zjednoczonej Prawicy. Pogłębiania rozdźwięku pomiędzy systemem konstytucyjnym a systemem rzeczywistym.

Potrzebne jest przywrócenie systemu prawnego do normalności

Czy wybór prezydenta pochodzącego z przyjaznego rządowi obozu politycznego eliminuje wszystkie ryzyka? Na pewno nie. Ale daje realne szanse na stopniowe przeprowadzanie koniecznych reform. Również tych, które umożliwiają żmudne przywracanie systemu prawnego do normalności. Miejmy nadzieją, że uwzględnieniem widocznych w kampanii prezydenckiej głębokich podziałów politycznych w społeczeństwie, które wymagają od prezydenta ostrożności i wstrzemięźliwości w aprobacie dla zmian radykalnych.

Czytaj więcej

Karol Nawrocki poddał się testom na obecność narkotyków

Kandydat na prezydenta pokazuje wyniki testu na obecność narkotyków. Czy to normalne?

Zostają jeszcze ostatnie pytania o osobisty stosunek kandydata do prawa, o naruszenia prawa z jego udziałem. Czy naprawdę chcemy, by znacząca część kampanii prezydenckiej polegała dowodzeniu testem narkotycznym, że kandydat nie zażywa substancji psychoaktywnych? Przemożnego dążenia do wykazania, że nie wyzyskał i nie oszukał schorowanego, niedołężnego człowieka? Że nie współdziałał z osadzonym w zakładzie karnym w pozyskaniu nienależnych środków publicznych na wykup mieszkania komunalnego? Że nie współdziałał ze środowiskiem przestępczym w organizowaniu prostytucji? Że nie brał udziału w karalnej bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi? Czy my czasem nie zapominamy, że wybieramy głowę państwa, najwyższego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej, gwaranta ciągłości władzy państwowej, strażnika konstytucji, suwerenności i bezpieczeństwa państwa i nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium oraz zwierzchnika sił zbrojnych? Czy naprawdę chcemy dać mu twarz pasującą do wieloosobowych procesów sądowych? To już nie tylko kwestia smaku i indywidualnych wyborów.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Kim jest Karol Nawrocki? Czy PiS wiedział, kogo wysyła do Pałacu?

Przytłaczające nas awantury wyborcze, prześcigające się w swej radykalności opinie, agresywny przekaz i dość jałowe debaty, mogą wywoływać uczucie zniechęcenia. Paradoksalnie jednak, dla prawnika, ten obraz nie wydaje się pierwszoplanowy. Jeśli centralnym punktem odniesienia uczynić system prawny i aparat wymiaru sprawiedliwości, wówczas należy zadać sobie kilka podstawowych pytań.

Wybory prezydenckie. Czy gotowi jesteśmy przymknąć oko na naruszenia prawa z udziałem prezydenta?

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Polska obudzi się w powyborczym kryzysie?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Sądy? A kogo one dziś obchodzą
Opinie Prawne
Jacek Wojnicki: Jak zabetonowaliśmy układy samorządowe
Opinie Prawne
Agnieszka Warso-Buchanan: Klimatyczne milczenie kandydatów
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Opinie Prawne
Robert Pogorzelski: Protest, który nikomu nie przeszkadza, jest nieskuteczny
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont