„Jawność wynagrodzeń obowiązkowa” czy „Wysokość płacy to już nie tabu” to tylko niektóre przykłady nagłówków, jakie pojawiły się w przestrzeni medialnej po podpisaniu przez prezydenta nowelizacji kodeksu pracy, która reguluje kwestie związane z obowiązkami pracodawców w kontekście pensji w firmach. Problem w tym, że te tytuły nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Wszystko wskazuje, że autorzy zatrzymali się na etapie szumnych zapowiedzi posłów koalicji rządzącej dotyczących wprowadzenia jawności płac w firmach na szeroką skalę.
Wydawało się, że na samym gadaniu się nie skończy, bo poselski projekt nowelizacji pierwotnie zawierał przepisy dotyczące obowiązku publikowania informacji na temat oferowanych na danym stanowisku zarobków (w postaci widełek, czyli najniższej i najwyższej możliwej do otrzymania kwoty). Ponadto zatrudnieni mieli też zyskać prawo do informacji na temat swojego indywidualnego poziomu wynagrodzenia oraz średnich poziomów pensji (w podziale na płeć) w grupie osób wykonujących taką samą pracę lub obowiązki o tej samej wartości.
Brak jawności płac wpływa negatywnie na kobiety i młodych kandydatów
Słyszeliśmy wówczas, że brak informacji o proponowanym wynagrodzeniu w ofertach pracy uderza szczególnie mocno w dwie grupy najbardziej narażone na dyskryminacyjne traktowanie – osoby młode i kobiety. Te pierwsze, wkraczając na rynek pracy, mają niewiele wiarygodnych źródeł, z których mogą czerpać informacje o zarobkach, a brak doświadczenia nie pozwala im na uczciwą ocenę, czy proponowana kwota na danym stanowisku jest właściwa. Kobiety natomiast w dalszym ciągu zarabiają mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach (tzw. luka płacowa) i nie mogą przewidzieć, czy ze względu na płeć oferta wynagrodzenia składana im przez pracodawcę nie zostanie zaniżona na ostatecznym etapie.
Podnoszono też, że zmiana będzie korzystna z perspektywy pracodawców i może pozytywnie wpłynąć na wydajność procesów rekrutacyjnych. Wydawało się zatem, że uchwalenie przepisów w pierwotnym kształcie to będzie formalność.