Reklama

Małgorzata Śledziewska: Local content to nie chwilowa moda

To właśnie lokalni przedsiębiorcy i krajowy przemysł mogą zagwarantować stabilność i ciągłość działania w kluczowych sektorach – od energetyki i obronności po transport oraz zaopatrzenie w wodę.

Publikacja: 30.10.2025 07:03

Odwagą w zastosowaniu tego rozwiązania wykazał się Centralny Port Komunikacyjny

Odwagą w zastosowaniu tego rozwiązania wykazał się Centralny Port Komunikacyjny

Foto: Materiały prasowe

Ostatnio w polskiej przestrzeni publicznej sporo miejsca zajmuje dyskusja o local content w ramach strategicznych inwestycji rozwojowych, czyli kupowaniu towarów i usług od rodzimych firm. Zjawisko to stanowi przejaw patriotyzmu gospodarczego i wpisuje się w globalny trend wzmacniania udziału lokalnych przedsiębiorstw w dużych projektach inwestycyjnych. Istotną rolę w kształtowaniu i wdrażaniu tej polityki odgrywają organy administracji publicznej oraz spółki Skarbu Państwa.

Local content to nie przejściowy trend. To element bezpieczeństwa narodowego

Na to zagadnienie powinniśmy jednak spojrzeć znacznie szerzej niż tylko z perspektywy chęci wsparcia polskich firm. I to szersze spojrzenie ma zakotwiczenie w szeroko rozumianym bezpieczeństwie.

Pandemia, wojna w Ukrainie, geopolityka i lokalne kryzysy pokazały, jak kruche potrafią być globalne łańcuchy dostaw. Dziś pewność dostaw, wiarygodność partnerów i stały dostęp do firm realizujących strategiczne inwestycje stają się elementem bezpieczeństwa narodowego. To właśnie lokalni przedsiębiorcy i krajowy przemysł mogą zagwarantować stabilność i ciągłość działania w kluczowych sektorach – od energetyki i obronności po transport oraz zaopatrzenie w wodę.

W tym kontekście procesy zakupowe i wybór dostawców zyskują zupełnie nowy wymiar. Nie chodzi już wyłącznie o wybór najniższej ceny, lecz o znalezienie partnera pewnego, bezpiecznego i perspektywicznego. Choć wybór zagranicznego dostawcy w niektórych przypadkach może początkowo wydawać się tańszy, w dłuższej perspektywie brak lokalnych firm może prowadzić do negatywnych skutków.

Nie chodzi tu tylko o monopolizację rynku i w efekcie wyższe koszty, ale również – w przypadku ewentualnych kryzysów – o zakłócenia lub przerwy w zapewnieniu ciągłości działania kluczowych usług. W przypadku sektorów o strategicznym znaczeniu taki poziom ryzyka jest nieakceptowalny.

Reklama
Reklama

Nie tylko ograniczenie udziału w przetargach dla firm zagranicznych. Potrzeba większej odwagi

Jakkolwiek w obszarze szeroko rozumianego local content zaczęły następować zauważalne zmiany – zarówno na poziomie legislacyjnym, jak i w praktyce prowadzenia procesów zakupowych – to wciąż pozostaje wiele do zrobienia.

Nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych, która weszła w życie 9 września 2025 r. i ograniczyła m.in. możliwość udziału w przetargach publicznych wykonawców z państw trzecich, stanowi z pewnością krok we właściwym kierunku. Jednak wyzwania w tym obszarze są znacznie poważniejsze.

W praktyce zamawiający borykają się bowiem nie tylko z udziałem wykonawców z państw trzecich, ale przede wszystkim z problemem pochodzenia samych produktów z tych państw – w szczególności z ich właściwą identyfikacją i eliminowaniem z łańcucha dostaw. Dopiero szczegółowa weryfikacja komponentów niektórych wyrobów, zwłaszcza tych kluczowych z punktu widzenia cyberbezpieczeństwa, pozwala na rzeczywiste działania w zakresie eliminowania takich elementów z krytycznych łańcuchów dostaw.

Z jednej strony pojawia się zatem wyzwanie związane z rzetelną identyfikacją produktów i komponentów pochodzących z państw trzecich, z drugiej – z zapewnieniem lokalnej dostępności ich odpowiedników. W dłuższej perspektywie local content to także konsekwentne budowanie krajowego potencjału produkcyjnego. Stanowiłby odpowiedź na zidentyfikowane braki i zwiększał odporność strategicznych sektorów gospodarki.

Warunki dostępu do przetargów publicznych i kryteria oceny ofert

Kolejnym ważnym obszarem wdrażania koncepcji local content są warunki dostępu do przetargów publicznych i kryteria oceny ofert. Widać tu pierwsze pozytywne zmiany.

Reklama
Reklama

Przykładem może być premiowanie doświadczenia zdobytego na terenie Polski w ramach kryteriów selekcji w postępowaniach wieloetapowych, które zostało uznane przez Krajową Izbę Odwoławczą za zgodne z prawem (wyrok z 21 lipca 2025 r., sygn. KIO 2312/25).

Odwagą w zastosowaniu tego rozwiązania wykazał się Centralny Port Komunikacyjny. Izba co prawda wskazała, że takich projektów jest niewiele, a więc tylko część firm posiada odpowiednie doświadczenie, jednak nie oznacza to automatycznie dyskryminacji, o ile takie kryterium jest uzasadnione potrzebami wynikającymi ze specyfiki zamówienia.

Na podstawie tego wyroku można dojść do wniosku, że zamawiający może wymagać lokalnego doświadczenia, jeśli wykaże, że ma ono znaczenie dla jakości i bezpieczeństwa realizacji inwestycji. Kluczowe jest więc uzasadnienie.

Te pierwsze decyzje zamawiających i rozstrzygnięcia KIO, które promują lokalne firmy, należy ocenić pozytywnie jako dobry kierunek w budowaniu local content i wzmacnianiu krajowego potencjału gospodarczego.

Kształtując kryteria oceny ofert w przetargach publicznych, zamawiający powinni pamiętać, że najniższa cena często oznacza import tanich komponentów. W sektorach takich jak energetyka czy obronność to poważne ryzyko. W tych obszarach kluczowe znaczenie mają bezpieczeństwo i niezależność, a właśnie lokalne firmy są w stanie zapewnić stabilność i przewidywalność dostaw.

Reklama
Reklama

Presja terminowa, z jaką mierzą się przedsiębiorstwa realizujące strategiczne inwestycje, ryzyko wyboru „najtańszego”, a nie „najlepszego” i „najbezpieczniejszego” wykonawcy, potrzeba budowania local content oraz wrażliwość tej infrastruktury z punktu widzenia interesów państwa – to czynniki, które uzasadniają konieczność zmiany podejścia do kształtowania ram prawnych dla strategicznych inwestycji w Polsce.

Przepisy o zamówieniach publicznych nie mogą być barierą dla interesu bezpieczeństwa państwa

Coraz częściej pojawiają się głosy, że przepisy o zamówieniach publicznych w praktyce ograniczają sprawność realizacji strategicznych inwestycji. Utrudniają nie tylko weryfikację wykonawców, podwykonawców i pochodzenia produktów, ale też znacząco utrudniają realizację idei local content. W efekcie procedury, które miały chronić interes publiczny, często spowalniają proces inwestycyjny, a w niektórych przypadkach wręcz uniemożliwiają pogłębioną analizę wykonawców i bezpieczeństwa dostaw.

Widać to szczególnie przy porównaniu czasu realizacji inwestycji przez podmioty zobowiązane do stosowania ustawy Pzp z tymi, które takiego obowiązku nie mają. Różnice w tempie postępowań i elastyczności decyzyjnej wyraźnie działają na niekorzyść tych pierwszych.

Kluczowe jest więc stworzenie takich warunków – zgodnych z prawem europejskim – które pozwolą na realne wdrożenie idei local content w strategicznych inwestycjach mających znaczenie dla bezpieczeństwa państwa.

W tym kontekście nowego znaczenia nabiera art. 12 ust. 1 pkt 1 lit. b ustawy Pzp, który – podobnie jak jego odpowiednik w prawie unijnym – przewiduje możliwość odstąpienia od stosowania przepisów o zamówieniach publicznych, jeśli wymaga tego istotny interes bezpieczeństwa państwa. Przepis ten pozwala na elastyczniejsze podejście do zakupów w sektorach strategicznych, w sytuacjach, gdy ochrona „istotnego interesu bezpieczeństwa państwa” nie może zostać zapewniona w inny sposób. W praktyce oznacza to szybsze procedury oraz większe możliwości weryfikacji wykonawców i pochodzenia produktów.

Reklama
Reklama

Trudno oprzeć się wrażeniu, że brak dostępu do szybkich i elastycznych procesów zakupowych oraz ograniczona swoboda we wdrażaniu local content w inwestycjach z obszaru infrastruktury krytycznej nie sprzyjają ochronie istotnych interesów bezpieczeństwa państwa. Wydaje się więc zasadne, aby sektory strategiczne – takie jak np. energetyka, infrastruktura, transport – zostały objęte zmianami legislacyjnymi lub jednoznacznymi interpretacjami właściwych organów państwowych. Powinny one jasno określać, że realizacja i utrzymanie inwestycji w tych obszarach służą właśnie ochronie istotnych interesów bezpieczeństwa państwa.

W niektórych obszarach polski ustawodawca dostrzegł już potrzebę wzmocnienia bezpieczeństwa w procesach inwestycyjnych. Przykładem jest ustawa z dnia 22 lipca 2025 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie potrzeb obronności państwa lub kluczowych inwestycji w zakresie potrzeb obronności państwa lub bezpieczeństwa publicznego oraz ustanowienia stref ochronnych terenów zamkniętych. Zgodnie z art. 14 ust. 3 tej ustawy, w przypadku kluczowej inwestycji w zakresie potrzeb bezpieczeństwa publicznego, która jest konieczna i odpowiednia do ochrony istotnego interesu bezpieczeństwa państwa, minister właściwy do spraw wewnętrznych może uznać, że dana inwestycja realizuje te interesy w rozumieniu art. 12 ust. 1 pkt 1 lit. b Pzp W praktyce oznacza to, że przepisy o zamówieniach publicznych nie mają wówczas zastosowania – co umożliwia sprawniejsze postępowania i pełniejszą kontrolę nad łańcuchem dostaw.

Jak zostało już wspomniane – bezpieczeństwo m.in. energetyczne, infrastrukturalne czy transportowe stanowi niewątpliwie istotny interes bezpieczeństwa państwa, zatem także powinno stanowić punkt wyjścia do prawnego kształtowania przebiegu procesów zakupowych dla strategicznych projektów w tych obszarach i budowania local content. Długotrwałe, nadmiernie sformalizowane procesy zakupowe nie uwzględniają dynamicznie zmieniających się realiów i trendów światowych, w których czas i elastyczność w dostosowaniu się do realizacji kluczowych dla państwa potrzeb ma fundamentalne znaczenie.

Local content. W tej kwestii konieczny jest partnerski dialog

Realizacja koncepcji local content wymaga ścisłej współpracy między rządem, spółkami Skarbu Państwa i biznesem. Tylko partnerski dialog oparty na zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu pozwoli zbudować trwały model współpracy w strategicznych inwestycjach. Kluczowe jest, by wszystkie strony otwarcie wymieniały się oczekiwaniami, możliwościami i ograniczeniami. To właśnie taka komunikacja może stać się fundamentem długofalowego partnerstwa. Dopiero wtedy możliwe będzie pełne wykorzystanie potencjału polskich firm i lokalnej produkcji poprzez odpowiednie ich wyeksponowanie w procesach zakupowych i inwestycyjnych.

Reklama
Reklama

Małgorzata Śledziewska jest prawniczką, ekspertką w dziedzinie zamówień publicznych, autorką wielu publikacji z zakresu zamówień publicznych i problematyki compliance, wykładowczynią, menedżerką w strategicznych spółkach Skarbu Państwa

Ostatnio w polskiej przestrzeni publicznej sporo miejsca zajmuje dyskusja o local content w ramach strategicznych inwestycji rozwojowych, czyli kupowaniu towarów i usług od rodzimych firm. Zjawisko to stanowi przejaw patriotyzmu gospodarczego i wpisuje się w globalny trend wzmacniania udziału lokalnych przedsiębiorstw w dużych projektach inwestycyjnych. Istotną rolę w kształtowaniu i wdrażaniu tej polityki odgrywają organy administracji publicznej oraz spółki Skarbu Państwa.

Local content to nie przejściowy trend. To element bezpieczeństwa narodowego

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Ray Charles też potrzebował asystenta
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Opinie Prawne
Julian Pawlak: Ustawa cukrowa ponownie zagraża polskiej branży przetwórczej i sadowniczej
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Sceny w Sądzie Najwyższym, czyli zabawa w kotka i myszkę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wybiórcze prawo do wiedzy o sędziach
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Likwidacja uzasadnień wyroków to zagrożenie dla autorytetu sądów
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama