Niedługo minie pół roku od wydania przez TSUE wyroku ws. C-396/24, Lubreczlik. Potwierdziły się przewidywania, że będzie to jedno z kluczowych rozstrzygnięć dotyczących kredytów frankowych. Po raz kolejny TSUE zmienił ugruntowane – wydawałoby się – podejście polskich sądów. Skutki orzeczenia Lubreczlik daleko wykraczają poza techniczny aspekt rozliczenia stron nieważnej umowy kredytu. Zostały one uwzględnione w strategiach procesowych banków. Powinny także zostać – chociaż nie zostały – uwzględnione w projekcie tzw. ustawy frankowej. Stawia to pod znakiem zapytania dalszy sens tego projektu.
Wyrok Lubreczlik jest różnie rozumiany
Interpretacja wyroku w sprawie Lubreczlik w krótkim czasie doprowadziła do rozbieżności w orzecznictwie sądów krajowych, z Sądem Najwyższym na czele. Szybko pojawiło się więc kolejne pytanie prejudycjalne (sprawa C-510/25, Adazik), które ma na celu wyjaśnienie wątpliwości, czy teoria salda musi być stosowana symetrycznie, czy mamy do czynienia z nową koncepcją prawną, którą roboczo możemy nazwać „teorią półtorej kondykcji”. Jedno jest bowiem jasne: po wyroku Lubreczlik nie można dalej mówić o tym, że rozliczenie ma następować według teorii dwóch kondykcji. Jedna z kondykcji (banku) została bowiem przez TSUE okrojona do nadwyżki ponad świadczenia konsumenta. Obecnie mamy w tym zakresie dwa wykluczające się poglądy.
Zgodnie z pierwszym rozliczenie stron musi być symetryczne. Skoro bank nie może dochodzić od konsumenta zwrotu całości udostępnionego mu kapitału, to taka sama zasada powinna działać w drugą stronę: roszczenie konsumenta o zwrot wpłat musi zostać pomniejszone o nominalną wartość kapitału kredytu. Jest to teoria salda. Jako rozwiązanie systemowo spójne oraz proporcjonalne zostało ono przyjęte w wielu orzeczeniach Sądu Najwyższego (postanowienie z 9 lipca 2025 r., sygn. akt I CSK 652/25, dziesięć postanowień z 11 września 2025 r. – np. w sprawie o sygn. akt I CSK 3697/23, a także postanowienie w sprawie o sygn. akt I CSK 812/25 z 22 października 2025 r.).
Zgodnie z drugą koncepcją zakaz dochodzenia pełnej wartości roszczenia dotyczy tylko przedsiębiorcy. Konsument mógłby skutecznie pozwać bank o zwrot wszystkich kwot, jakie wpłacił w związku z nieważną umową kredytu, ale bank mógłby dochodzić na drodze sądowej tylko nadwyżki.
Czytaj więcej
Orzekanie o wzajemnych roszczeniach banku i kredytobiorcy w jednym postępowaniu sprzyjałoby ekono...