Reklama

Marek A. Cichocki: Czy dla europejskiej prawicy MEGA to dar niebios?

Ideologiczny konflikt, który podzielił dzisiaj Europę z cywilizacyjnego punktu widzenia nie jest więc twórczy i nie otwiera nowych perspektyw. Jest raczej objawem ciężkiej choroby, której daleko jeszcze do punktu przesilenia.

Publikacja: 15.12.2025 04:30

Marek A. Cichocki: Czy dla europejskiej prawicy MEGA to dar niebios?

Foto: PAP/EPA

Recywilizacja, pojęcie brzmiące pokracznie w języku polskim, jak większość popularnych anglicyzmów, zaczyna ostatnio robić polityczną i intelektualną karierę. A to za sprawą wielkiego oburzenia, które wezbrało w Europie po wojowniczych deklaracjach Donalda Trumpa z jego Narodowej Strategii Bezpieczeństwa USA. Chodzi o jego zamiar  bezpośredniego mieszania się do polityki państw europejskich, by zawracać je z drogi, jaką kroczą na zatracenie. Migracja, zielony ład, walka z państwem narodowym, modne ideologie tożsamości grup mniejszościowych i wiele innych przejawów lewicowego, cywilizacyjnego upadku mają być teraz powstrzymane przez ruch amerykańskiej recywilizacji spod znaku MAGA w jej europejskiej postaci, czyli MEGA: „uczyńmy Europę znów wielką!”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Marek A. Cichocki: Nowa hierarchia politycznych celów USA

Nietrudno przewidzieć reakcje na taki plan przywracania zachodniej cywilizacji w dzisiejszej Europie. Dla kapłanów lewicowego liberalizmu, którzy wciąż dzierżą tutaj władzę, choć już coraz częściej w atmosferze oblężonej twierdzy, sama koncepcja zachodniej cywilizacji jest jak płachta na byka. Wiadomo, zachodnia cywilizacja jest zła ze swej istoty i dała światu wyłącznie kolonializm, rasizm, wyzysk i ekologiczną degradację. Dlatego trzeba ją zanegować raz na zawsze. Natomiast podchwycenie cywilizacyjnego sztandaru przez Trumpa jest kamieniem obrazy i czystą prowokacją.

Wielki Brat zza Atlantyku

Dla europejskiej prawicy idea MEGA to jak dar niebios. Sama w istocie nie ma żadnej własnej idei cywilizacyjnej dla Europy poza biciem w Brukselę, zielony ład i migrację. Z tej perspektywy chętnie przyłączy się do wielkiego brata zza Atlantyku. Jej ideowa słabość i reaktywność są coraz bardziej rozczarowujące. Może się więc szybko okazać, że zamiast odrodzenia zachodniej cywilizacji europejska prawica potrafi jedynie zrealizować swój własny program politycznej i kulturowej podległości.

Reklama
Reklama

W Polsce jest w istocie podobnie. Ponieważ prawica bez hamulców skonsumowała wszystkie konserwatywne narodowe idee, pozostaje jej teraz reaktywna adaptacja do nowego ośrodka siły i prymitywne racjonalizowanie tej swojej słabości skleconymi na potrzeby własnych internetowych baniek geopolitycznymi teoriami. Poza paroma sloganami nie ma własnej cywilizacyjnej idei dla Polski.

Ideologiczny konflikt, który podzielił dzisiaj Europę, z cywilizacyjnego punktu widzenia, nie jest więc twórczy i nie otwiera nowych perspektyw. Jest raczej objawem ciężkiej choroby, której daleko jeszcze do punktu przesilenia.   

Marek A. Cichocki

współprowadzący podcast „Niemcy w ruinie?”

 



Reklama
Reklama
Publicystyka
Juliusz Braun: Media publiczne raczej po staremu
Publicystyka
Roman Kuźniar: Strategia predatora, czyli jak USA zmieniają swoje podejście do wojny
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Nawrocki przegra z łańcuchem?
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nieoczekiwany sojusz prezydenta Nawrockiego i Konferencji Ambasadorów RP
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Jarosław Kaczyński chce przyszponcić z młodzieżą
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama