Reklama

Wybory w czasie wojny. Dlaczego Donald Trump chce się pozbyć Wołodymyra Zełenskiego?

Władze w Kijowie potakują amerykańskiemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi, by uniknąć konfliktu. Niewiele z tego wyniknie, bo Wołodymyr Zełenski jest zakładnikiem nastrojów panujących nad Dnieprem.

Publikacja: 15.12.2025 12:49

Po kłótni, do której doszło w Białym Domu w czasie lutowej wizyty Wołodymyra Zełenskiego, Ukraińcy s

Po kłótni, do której doszło w Białym Domu w czasie lutowej wizyty Wołodymyra Zełenskiego, Ukraińcy starają się unikać eskalacji w relacjach z USA

Foto: REUTERS/Brian Snyder

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego Donald Trump chce doprowadzić do zmiany na szczycie władz Ukrainy?
  • Jakie są obawy związane z przeprowadzeniem wyborów na Ukrainie podczas wojny?
  • Jak kształtuje się obecne zaufanie Ukrainy do Stanów Zjednoczonych i NATO?
  • Dlaczego Ukraina rozważa modyfikację prawa wyborczego w czasie stanu wojennego?
  • Jakie są możliwe konsekwencje wycofania przez Ukrainę dążeń do członkostwa w NATO?
  • Co jest przedmiotem dyskusji między Ukrainą a Polską w kontekście wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie?

Kilka dni temu Donald Trump stwierdził, jakoby zaproponowany przez USA projekt porozumień pokojowych nie podobał się prezydentowi Ukrainy, ale że jest popierany przez otoczenie Wołodymyra Zełenskiego.

Reklama
Reklama

Amerykański prezydent regularnie przypomina też o korupcji w Ukrainie i dopytuje się o organizację wyborów nad Dnieprem. Wszystko wskazuje więc na to, że nie widzi szans na porozumienie się z obecnym ukraińskim przywódcą w sprawie warunków zakończenia wojny i liczy na szybkie zmiany polityczne w Kijowie.

– Trump próbuje wmówić światu, że problem leży wyłącznie w Zełenskim. Każdy, kto chociaż trochę się zna na ukraińskiej polityce, doskonale wie, że tak nie jest – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, czołowy kijowski politolog. Zaznacza, że przeprowadzenie wyborów w czasie wojny mogłoby doprowadzić do poważnego rozłamu w społeczeństwie ukraińskim.

Czy Ukraińcy chcą wyborów w czasie wojny? Najnowszy sondaż

Z opublikowanego w poniedziałek sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii (KMIS) wynika, że jedynie 9 proc. Ukraińców chce jak najszybszego przeprowadzenia wyborów, które miałyby się odbyć nawet przed wejściem w życie zawieszenia broni. Prezydentowi Ukrainy ufa obecnie 61 proc. rodaków (nie ufa 32 proc.), ale zaufanie Ukraińców do Stanów Zjednoczonych w ciągu roku zmalało niemal dwukrotnie (z 41 do 21 proc.). Kruszeje też zaufanie do NATO (zaledwie 34 proc.).

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Reset USA z Rosją z wielkimi pieniędzmi w tle. Chodzi m.in. o Nord Stream

Lwia część Ukraińców (75 proc.) zdecydowanie odrzuca plan pokojowy, który zakłada wycofanie ukraińskich sił z Donbasu, ograniczenie liczebności armii ukraińskiej czy nadanie rosyjskiemu statusu języka państwowego. Większość respondentów uważa, że wojna powinna się zatrzymać na obecnej linii frontu, bez żadnych ustępstw terytorialnych. Ukraińcy nie wierzą też w szybkie zakończenie wojny. Jedynie 9 proc. ankietowanych myśli, że wojna ustanie w tym roku albo na początku następnego. Co czwarty Ukrainiec dopuszcza możliwość zakończenia wojny do końca przyszłego roku. Niemal co trzeci ankietowany uważa jednak, że najwcześniej konflikt ustanie dopiero w 2027 r. albo nawet później. 

Ukraina rezygnuje z dążenia do członkostwa w NATO? Kijowski politolog: Wołodymyr Zełenski nie powiedział nic nowego

W biurze prezydenta Ukrainy doskonale zdają sobie sprawę z nastrojów Ukraińców. Jednak po lutowej kłótni w Białym Domu władze w Kijowie najwyraźniej próbują unikać eskalacji w relacjach z USA i nie chcą przyspieszać zbliżenia Waszyngtonu z Moskwą. Wolą więc przytakiwać, a nie odrzucać nawet najbardziej wątpliwych pomysłów Trumpa.

Nieoficjalnie w Kijowie mówi się, że w zeszłym tygodniu w biurze prezydenta odbyło się już pierwsze spotkanie w sprawie możliwości zmiany prawa wyborczego. Wcześniej prezydent Ukrainy poprosił parlament o zaproponowanie prawnych możliwości przeprowadzenia wyborów podczas stanu wojennego. Zaznaczył jednak, że musiałoby dojść do zawieszenia broni, a zachodni partnerzy Ukrainy musieliby zapewnić bezpieczeństwo w trakcie takich wyborów. Trudno nawet sobie wyobrazić, jak wyglądałaby debata kandydatów na prezydenta kraju, który po wyborach może wrócić do wojny na pełną skalę, nie ma zawartego porozumienia pokojowego, nie otrzymał twardych gwarancji bezpieczeństwa i nie ma pewności, że za rok czy dwa Zachód nadal będzie dokładał setki miliardów dolarów do ukraińskiego budżetu.

Nie będzie żadnych wyborów, dopóki nie dojdzie do zawieszenia broni i nie zapanuje trwały pokój. Myślę, że Rada Najwyższa i różne siły polityczne powinny wydać odpowiednie oświadczenie w tej sprawie. Bo tego oczekuje większość ukraińskiego społeczeństwa.

Wołodymyr Fesenko, czołowy ukraiński politolog

– Nie będzie żadnych wyborów, dopóki nie dojdzie do zawieszenia broni i nie zapanuje trwały pokój. Myślę, że Rada Najwyższa i różne siły polityczne powinny wydać odpowiednie oświadczenie w tej sprawie. Bo tego oczekuje większość ukraińskiego społeczeństwa – uważa Fesenko.

Reklama
Reklama

W niedzielę ruszyły rozmowy w Berlinie z udziałem wysłanników Trumpa i prezydenta Ukrainy. Z przecieków, które pojawiły się w zachodnich mediach, wynika, że Zełenski zgodził się zrezygnować z dążenia do członkostwa w NATO w zamian za zachodnie gwarancje bezpieczeństwa. W rozmowie z ukraińskimi dziennikarzami przyznał, że Stany Zjednoczone wraz z innymi kilkoma krajami Sojuszu blokują akcesję Ukrainy. Nie zapowiedział jednak zmiany ukraińskiej konstytucji, która od 2019 r. w kilku artykułach uwzględnia dążenie kraju do Sojuszu.

Czytaj więcej

Afera korupcyjna ożywiła ukraińską politykę. Opozycja uderza w Wołodymyra Zełenskiego

– Nie powiedział nic nowego, bo to, że nie otrzymamy zaproszenia do NATO, było już wiadomo, odkąd Donald Trump wygrał wybory prezydenckie. Zresztą nie zapraszano nas tam również za rządów Joe Bidena. Ale to nie oznacza, że Ukraina będzie zmieniała konstytucję. Do tego rządzący potrzebują zgody 2/3 deputowanych parlamentu. Nie mogę sobie tego wyobrazić – mówi „Rzeczpospolitej” ukraiński ekspert.

Dociera do Kijowa krytyczna wobec Ukrainy retoryka, negatywna retoryka. Słyszy to nie tylko Zełenski, ale też ukraińskie społeczeństwo. Widzimy, że zbyt często mają miejsce emocje antyukraińskie, które są zbędne, nieuzasadnione i nie są na miejscu, zwłaszcza w dzisiejszej dobie.

Wołodymyr Fesenko, czołowy ukraiński politolog

Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Karolem Nawrockim. Czego oczekują Ukraińcy?

W piątek prezydent Ukrainy uda się z oficjalną wizytą do Polski i po raz pierwszy spotka się z prezydentem Karolem Nawrockim. Poprzedza ją trwająca od miesięcy dyskusja o ekshumacjach ofiar ludobójstwa na Wołyniu, dalszym wsparciu uchodźców ukraińskich w Polsce i wielu innych tematach rozgrzewających polską scenę polityczną. Czego w Kijowie oczekują po spotkaniu prezydentów?

Czytaj więcej

Serhij Żadan: Apeluję do Polaków, aby nie tracili czujności
Reklama
Reklama

– Dociera do Kijowa krytyczna wobec Ukrainy retoryka, negatywna retoryka. Słyszy to nie tylko Zełenski, ale też ukraińskie społeczeństwo. Widzimy, że zbyt często mają miejsce emocje antyukraińskie, które są zbędne, nieuzasadnione i nie są na miejscu, zwłaszcza w dzisiejszej dobie – mówi Fesenko.

– Obie strony powinny unikać nieprzyjaznych wypowiedzi, zrezygnować z wzajemnej presji, która ma miejsce zwłaszcza ze strony nowego prezydenta Polski. Powinniśmy więc dążyć do powrotu relacji, które mieliśmy chociażby w czasach prezydentury Andrzeja Dudy. Nie czas na wyjaśnianie stosunków, mamy wspólnego wroga i musimy z nim walczyć – dodaje.

Dyplomacja
Merz w Berlinie: Rosja gra na czas
Dyplomacja
Ostrzeżenia przed Rosją z Wielkiej Brytanii. „Ostatecznie chcą zniszczyć NATO”
Dyplomacja
Donald Trump: Projekt porozumienia podoba się ludziom Wołodymyra Zełenskiego, ale nie jemu
Dyplomacja
Karol Nawrocki spotka się z Wołodymyrem Zełenskim w tym roku? Wypowiedź ambasadora
Dyplomacja
USA zamierzają przechwytywać kolejne tankowce z wenezuelską ropą
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama