Okazja nie zawsze jest okazją

Wybierając nieruchomości na targach mieszkaniowych, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na „promocyjne” ceny za metr kwadratowy. Może się bowiem okazać, że w promocji jest drożej niż w zwykłej ofercie

Publikacja: 02.10.2008 17:24

Okazja nie zawsze jest okazją

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

– Przy dzisiejszej konkurencji na rynku firmy raczej nie będą nas zmuszać do podjęcia decyzji o zakupie mieszkania podczas targów. Dlatego jest czas, żeby się zastanowić – radzi Sebastian Saliński, analityk Gold Finance.

[srodtytul]Foldery to bajka[/srodtytul]

Zawsze trzeba pamiętać o jednym – kolorowe foldery, broszury i katalogi, w których eksponowane są najlepsze mieszkania w danej inwestycji, nie muszą prezentować lokalu, który jest nam ostatecznie proponowany. Wirtualny obraz otoczenia również może nie mieć odzwierciedlenia w planie zagospodarowania przestrzennego, mówiącym np. o wybudowaniu trasy czy magistrali elektrycznej.

– Jako przyszli lokatorzy powinniśmy sprawdzić, czy gwarantowane dodatkowe wyposażenie lub udogodnienia finansowe odnoszą się do finalnie przedstawianej nam nieruchomości. Warto podkreślić również, że cena oferowana na targach, pomimo upustu i dodatkowego wyposażenia, nie oznacza ceny transakcyjnej. Negocjujmy ceny zawsze – bez względu na stanowisko oferenta. Wykazując się twardą postawą, możemy zyskać więcej niż to, co firmy oferują nam w prospektach. Aby uniknąć dodatkowych stresów, przeprowadźmy własny wywiad, sprawdzając dewelopera czy spółdzielnię. Warto zażądać udostępnienia niezbędnej do tego dokumentacji – radzi Sebastian Saliński.

Pamiętajmy również, że warunki finansowe dotyczące kredytu hipotecznego nie muszą się odnosić do naszej osoby, ponieważ deweloper nie ma w ofercie uzgodnionych warunków ze wszystkimi bankami. Może się okazać, że nie posiadamy zdolności finansowej w banku współpracującym z deweloperem, a wówczas jeden z naczelnych argumentów o finansowaniu nieruchomości nie będzie miał w naszym przypadku zastosowania.

[srodtytul]Analizuj umowę[/srodtytul]

Bogusław Półtorak, główny ekonomista portalu Bankier.pl, radzi, aby dokładnie pytać o szczegóły, bo nagle może się okazać, że to, co zapisano w umowie, nie jest tym, o co nam chodziło. Niestety nagminną praktyką części sprzedawców jest oferowanie upustów czy gratisów, ale ze zmienionymi warunkami umowy.

– Przykładowo deweloper oferuje upust cenowy. Dopiero po wnikliwym przeczytaniu umowy okazuje się, że zamiast pierwotnie obiecywanego miejsca parkingowego w garażu wpisane zostaje miejsce przed budynkiem. Drobna różnica kilkunastu tysięcy złotych. Takie sztuczki są oczywiście naganne etycznie, ale często stosowane, zważywszy, że oferty mieszkaniowe są bardzo zróżnicowane i nie do końca przejrzyste – mówi Półtorak.

Kolejny trik to oferowanie samochodu. Często jest to auto na określony czas, a na dodatek firmowy pojazd dewelopera z jego reklamami, co niektórym nie musi się podobać.

Nagminne jest też pokazywanie w promocjach ofert cenowych najmniej atrakcyjnych mieszkań. Klient zainteresowany mieszkaniem „standardowym” dowiaduje się, że cena jest już wyższa. Kluczem do uniknięcia niespodzianek jest dokładna analiza umowy przedwstępnej.

[srodtytul]Na gotowe też uważaj[/srodtytul]

– Generalnie lepiej kupować mieszkania w zaawansowanym stanie budowy, wtedy jest większa szansa, że budynek zostanie ukończony. I zawsze warto się upewnić, że w pobliżu nie powstanie np. droga szybkiego ruchu – radzi Paweł Grząbka, dyrektor zarządzający w CEE Property Group.

Bogusław Półtorak zwraca uwagę na pułapki także w gotowych już inwestycjach. Deweloperzy np. oferują atrakcyjną cenę wyjściową mieszkania. Drogie są natomiast dodatki, które są oczywiście obowiązkowe.– Szczytem tego rodzaju praktyk jest osobne doliczanie kosztów udziału w częściach wspólnych budynku. Przed takimi działaniami uchroni nas jedynie zdrowy rozsądek i unikanie tego typu okazji – mówi Półtorak.

Ważne jest upewnienie się, że cena nie zostanie zmieniona. Niektórzy deweloperzy, mając kłopoty finansowe, mogą bowiem żądać dodatkowych opłat lub „pożyczek” na spłatę długów.

– Dewelopera trzeba pytać o rachunek powierniczy typu escrow, w przypadku którego deweloper dostaje pieniądze dopiero po wybudowania ustalonego etapu prac. Konieczne jest podpisywanie umowy przedwstępnej w formie aktu notarialnego; uniemożliwi to próbę zmiany ceny mieszkania lub zminimalizuje ryzyko wycofania się dewelopera z umowy – mówi Paweł Grząbka.

– Przy dzisiejszej konkurencji na rynku firmy raczej nie będą nas zmuszać do podjęcia decyzji o zakupie mieszkania podczas targów. Dlatego jest czas, żeby się zastanowić – radzi Sebastian Saliński, analityk Gold Finance.

[srodtytul]Foldery to bajka[/srodtytul]

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów