Przewoźnicy walczą o zwrot opłat za niemieckie autostrady

Od 1 października wypłacane mają być pierwsze pieniądze. Niektórzy dostaną nawet 150 tys. euro.

Publikacja: 26.09.2021 16:52

Przewoźnicy walczą o zwrot opłat za niemieckie autostrady

Foto: AdobeStock

Kwota zwrotu zależy m.in. od liczby przejechanych po niemieckich autostradach kilometrów czy masy samochodu ciężarowego. W rachubę wchodzą jednak niemałe pieniądze, od 1 tys. do 150 tys. euro. 


Nie dla wszystkich


Prawo do zwrotu opłat powstało za sprawą wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 28 października 2020 r. Wówczas to Trybunał wydał wyrok, w którym stwierdził, że wliczanie do opłat za przejazd autostradą kosztów utrzymywania policji drogowej narusza prawo unijne. Dało to wszystkim korzystającym z niemieckich dróg podstawę do dochodzenia roszczeń i do wystąpienia o zwrot części uiszczonych już opłat drogowych.

Czytaj więcej

Polscy przewoźnicy walczą o zwrot opłat za niemieckie autostrady

Adriana Grau, adwokatka prowadząca kancelarię w Hamburgu, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mówi, że na skutek wniosków, które złożyła w imieniu polskich przewoźników, wkrótce pojawią się pierwsze wypłaty.


Pytamy o przykładowe kwoty do zwrotu. Mecenas wylicza: dla samochodu ciężarowego o masie do 12 t (klasa emisji spalin EURO 6), który przejechał w Niemczech 100 tys. km, uiszczona opłata wynosiła 9300 euro, przewoźnik otrzyma 1500 euro zwrotu. Dla większych przedsiębiorców, których samochody ciężarowe o masie do 12 t (klasa emisji spalin EURO 6) przejechały w Niemczech łącznie 10 mln km, uiszczona opłata wynosiła 930 tys. euro, przewoźnik otrzyma 150 tys. euro zwrotu. Z kolei dla większych przedsiębiorców, których samochody o masie powyżej 18 ton od czterech osi (klasa emisji spalin EURO 6) w sumie przejechały 10 mln km i uiścili łącznie 1870 tys. euro, kwota zwrotu będzie wynosiła 
50 tys. euro.

– Niemiecki urząd potwierdził, że będzie zwracał pieniądze przewoźnikom, którzy wnosili opłaty w nadmiernej wysokości w okresie od 28 października 2020 do 30 września 2021 r . – mówi adwokat Grau.


Starsze opłaty 
ciągle w grze

W przypadku opłat wniesionych przed tym okresem, sytuacja jest jeszcze niejasna. Urząd do tej pory nie zajął stanowiska co do wniosków obejmujących okres przed 28 października 2020 r. Dużo zależy od tego, co w najbliższym czasie powiedzą w tym temacie niemieckie sądy administracyjne.


Jak ustaliła „Rz”, w prawie niemieckim trzyletni okres przedawnienia upływa ustawowo zawsze na koniec roku. Największa ilość wniosków została złożona pod koniec 2020 r. i obejmuje ona lata 2017, 2018, 2019 i 2020.

– Najważniejsze jest to, że Federalny Urząd ds. Transportu informuje, że planuje udostępnienie uproszczonych wzorów wniosków za okres od 28 października 2020 do 30 września 2021 r. na stronie internetowej Urzędu. W zależności od tego, jak te wnioski będą skonstruowane, przewoźnicy mogą spróbować samodzielnie je składać – dodaje Józef Fischer, właściciel firmy od lat trudniącej się transportem do Niemiec.


Czekając na ugodę 


– Od wielu miesięcy temat zwrotów za „nadpłacone” autostrady powoduje ogromne zamieszanie. Wszystkie sprawy sprzed wyroku TSUE są praktycznie nie do załatwienia. Z kolei te po 30 września 2020 mają sporą szansę na finansową rekompensatę. Teraz po 1 października wchodzą znów nowe przepisy. Nie wszyscy więc zostaną usatysfakcjonowani – studzi optymizm Piotr Mikiel ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. 


Aby odzyskać nadpłacone kwoty opłat drogowych i przerwać bieg przedawnienia, należy konkretnie podać opłaty przysługujące do zwrotu. Obliczenie tych opłat jest złożone, należy uwzględnić wiele czynników, które w procesie ich ustanawiania miały wpływ na wysokość MAUT. Opłaty drogowe są ustalane przez Bundestag w ustawie o drogach federalnych.


Na początek


Od czego zacząć dochodzenie zwrotu opłat? Pierwszy etap postępowania o zwrot polega na złożeniu stosownego wniosku do organu odpowiedzialnego m.in. za kontrolę pobieranych opłat drogowych w Niemczech, czyli BAG. Wniosek musi być kompletny i odpowiednio uzasadniony, w przeciwnym wypadku jest nieskuteczny. Jeśli wniosek zostanie odrzucony, kolejnym krokiem będzie postępowanie przed niemieckim sądem administracyjnym.

Sygnatura akt: C-321/19

OPINIA

Maciej 
Wroński
Funkcja - Podpis pod Im.Naz.: prezes 
Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska


Polscy przewoźnicy drogowi, wykonując jedną czwartą unijnej pracy przewozowej w międzynarodowym transporcie drogowym, są jednym z głównych klientów krajowych systemów poboru opłat za korzystanie z infrastruktury drogowej w państwach, przez które przejeżdżają lub w których świadczą usługi. Już dziś wysokość tych opłat ma istotny wpływ na rachunki wystawiane przez przewoźników klientom zlecającym usługi transportowe. Bo pomimo dość chwytliwego hasła, że „za korzystanie z dróg płaci ich użytkownik”, koszty opłat drogowych zawsze przerzucane są na klienta, a na samym końcu na konsumenta. Wysokość opłat drogowych ma także wpływ na konkurencyjność towarów, których transport innymi środkami transportu nie jest możliwy.

Kwota zwrotu zależy m.in. od liczby przejechanych po niemieckich autostradach kilometrów czy masy samochodu ciężarowego. W rachubę wchodzą jednak niemałe pieniądze, od 1 tys. do 150 tys. euro. 


Nie dla wszystkich


Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego