"Żółte kamizelki, nie słabnijcie" - napisał na stronie partyjnej wicepremier Włoch Luigi Di Maio stojący na czele antyestablishmentowego Ruchu Pięciu Gwiazd, który tworzy koalicję rządzącą Włochami wraz z Ligą Północną.

"Popieram uczciwych obywateli protestujących przeciwko prezydentowi, którego rządy są przeciw nim" - napisał z kolei Salvini w swoim oświadczeniu w sprawie ruchu żółtych kamizelek. Szef MSW Włoch zaznaczył jednocześnie, że "zdecydowanie" potępia akty przemocy, jakich dopuszczają się niektórzy uczestnicy protestów.

Ruch Pięciu Gwiazd, jak przypomina AFP, popiera formy demokracji bezpośredniej. W poniedziałek ugrupowanie to zaproponowało żółtym kamizelkom we Francji pomoc organizacyjną, a także pomoc przy sformułowaniu programu wyborczego.

Ruch żółtych kamizelek narodził się spontanicznie jako ruch protestu przeciwko planowanej przez władze Francji podwyżce podatku paliwowego.

Po grudniowych protestach w Paryżu Emmanuel Macron i jego rząd wycofali się z planów podwyżki, ale w tym momencie ruch żółtych kamizelek rozszerzył postulaty m.in. o podniesienie płacy minimalnej. Niektórzy uczestnicy protestów domagają się referendum w sprawie odwołania Macrona ze stanowiska.