W 2020 r. kwota subwencji oświatowej przypadającej na każdego ucznia wyniesie ok. 5985 zł. To ok. 7,5 proc. więcej niż w 2019 r. Tak wynika z rozporządzenia dotyczącego subwencji oświatowej, wchodzącego w życie w nowym roku. Według resortu oświaty wystarczy to na sfinansowanie kosztów kolejnych podwyżek dla nauczycieli oraz pokrycie wydatków związanych z awansem zawodowym pedagogów. Samorządowcy podkreślają jednak, że kwota do podziału coraz bardziej odbiega od rzeczywistych kosztów funkcjonowania oświaty.
Tegoroczna subwencja wyniesie 49,7 mld zł i jest wyższa od zeszłorocznej o około 2,8 mld zł. To wzrost o 6 proc.
Po raz pierwszy w 2020 r. w podziale subwencji oświatowej zostanie uwzględniona prognoza zapotrzebowania na pracowników w zawodach szkolnictwa branżowego określona w obwieszczeniu MEN.
Czytaj także: Subwencji oświatowej wystarczy tylko na pensje nauczycieli
Subwencja powinna wystarczyć na sfinansowanie płac nauczycieli. A część z nich, zgodnie z rozporządzeniem w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, wzrośnie. Ministerstwo podnosi bowiem od stycznia najniższe stawki pensji zasadniczej części pedagogów, tak by nie były niższe od przyszłorocznej płacy minimalnej (2600 zł brutto). Pozostałe stawki mają się nie zmienić. Wskutek zmian wynagrodzenia nauczycieli z różnymi kwalifikacjami będą się różniły coraz mniej.