W opublikowanym w czwartek projekcie obszernej nowelizacji ustawy o VAT resort finansów zaproponował szereg różnych zmian, które miałyby wejść w życie od 1 lipca 2018 r. Jedną z najważniejszych jest ograniczenie zwolnienia z podatku dla małych firm, które handlują przez internet.
Cios w kombinatorów
Dziś firmy o rocznych obrotach poniżej 200 tys. zł nie muszą płacić VAT. Od tej zasady obowiązuje kilka wyjątków (np. dla usług prawniczych, paliw czy alkoholi). Po zmianach firmy handlujące w internecie towarami elektronicznymi, mechanicznymi i sprzętem AGD będą musiały płacić VAT już od pierwszej zainkasowanej złotówki. Projekt wymienia tu konkretne grupy towarów zaliczanych do działów 26, 27 i 28 PKWiU. VAT zapłacą też małe firmy zajmujące się ściąganiem długów, w tym faktoringiem.
Ministerstwo pisze w uzasadnieniu, że będzie to kolejne uszczelnienie systemu VAT. Ma bowiem dotyczyć „wybranych kategorii towarów szczególnie wrażliwych na oszustwa".
Uszczelnieniu systemu VAT ma też służyć wykluczenie stosowania kaucji gwarancyjnej przez podmioty nowo powstałe. Chodzi o kaucję składaną dla potrzeb handlu stalą i paliwami, która zabezpiecza egzekucję podatku. W nowym przepisie ma się pojawić warunek, by gwarancję mogli składać tylko tacy przedsiębiorcy, którzy przez poprzedni rok byli czynnymi podatnikami VAT i składali deklaracje podatkowe. MF zauważa w uzasadnieniu, że kaucje były czasem składane przez nowo rejestrowane firmy uczestniczące w tzw. karuzelach podatkowych.
W ramach walki z oszustwami paliwowymi pojawi się też doprecyzowanie definicji paliw ciekłych. Ma ona być taka sama jak w tzw. pakiecie energetycznym. Zapobiegnie to wątpliwościom co do produktów ropopochodnych, które mogą być zarówno stosowane do napędu pojazdów, jak i stanowić surowiec do produkcji innych wyrobów.