Studenci z Chin zmuszani do udawania własnych porwań

Chińscy studenci w Australii oszukiwali swoje rodziny, że zostali porwani, by uzyskać okup. W ten sposób przestępcy, którzy im grozili, wzbogacili się o kwotę kilku milionów dolarów.

Aktualizacja: 27.07.2020 22:39 Publikacja: 27.07.2020 22:21

Studenci z Chin zmuszani do udawania własnych porwań

Foto: Adobe Stock

Policja Nowej Południowej Walii w Australii odnotowała w tym roku na co najmniej osiem raportów ws. "wirtualnych porwań", w tym jedno, w którym oszustom zapłacono 2 mln dolarów.

Funkcjonariusze opublikowali m.in. zdjęcie osoby siedzącej pod prysznicem ze związanymi nogami. Inny materiał przedstawiał kobietę obok sterty gotówki i scyzoryka.

Z ustaleń policji wynika, że przestępcy przekonują swoje ofiary, że popełniły przestępstwo w Chinach, ich tożsamość została skradziona lub muszą zapłacić, aby uniknąć aresztowania i deportacji.

Używając szyfrowanej komunikacji, takiej jak WeChat i WhatsApp, zmuszają ich do przerwania komunikacji z bliskimi.

Następnie ofiary są nakłaniane o wynajęcie pokoju hotelowego, nagranie wideo i zrobienie sobie zdjęć z zawiązanymi oczami, zanim duże żądanie "okupu" zostanie wysłane do krewnych za granicą.

Oszuści często powtarzają groźby i polecenia, dopóki nie dostaną pieniędzy. 

Nie wszystkie ofiary udają własne uprowadzenia. Część z nich jest zmuszana do samodzielnego przelewania pieniędzy na zagraniczne konta bankowe.

W jednym przypadku ojciec 21-letniej dziewczyny zapłacił ponad 2 mln dolarów osobie, która podawała się za funkcjonariusza policji w Chinach. Mężczyzna poinformował, że otrzymał zdjęcie swojej córki "związanej, w nieznanym miejscu".

Detektyw Darren Bennett powiedział, że wirtualne porwania mają na celu wykorzystanie zaufania ludzi do władz i "znacznie rozwinęły się w ciągu ostatniej dekady przez międzynarodowe grupy przestępczości zorganizowanej".

Policja Nowej Południowej Walii w Australii odnotowała w tym roku na co najmniej osiem raportów ws. "wirtualnych porwań", w tym jedno, w którym oszustom zapłacono 2 mln dolarów.

Funkcjonariusze opublikowali m.in. zdjęcie osoby siedzącej pod prysznicem ze związanymi nogami. Inny materiał przedstawiał kobietę obok sterty gotówki i scyzoryka.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku
Przestępczość
Morderstwo Polaka w Szwecji. Aresztowano 17-latka
Przestępczość
Kolejny atak nożownika w Sydney. Zaatakował w kościele