Dodatkowo, państwa członkowskie ONZ drogą dyplomatyczną dostaną prośbę o pomoc w zatrzymaniu poszukiwanej trójki. Vjerica Radeta, Petar Jojic i Jovo Ostojic mieli zastraszyć świadków zeznających w procesie przewodniczącego SRS Vojislava Szeszelja, sądzonego wówczas za udział w zbrodniach wojennych. Belgrad nie tylko opóźniał zatrzymanie wskazanej przez MTKJ trójki, ale również nie reagował w sprawie odesłania Szeszelja.

Na początku listopada Serge Brammertz, główny prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii (MTKJ), przybył do Belgradu z jasnym przesłaniem, iż Serbia powinna wypełnić swoje międzynarodowe zobowiązania i wydać trójkę swoich obywateli. Belgrad jednak, po raz czwarty, odmówił wydania poszukiwanych.

Najprawdopodobniej władze w Belgradzie odmawiając ekstradycji trzech członków partii Vojislava Szeszelja, chcą chronić premiera Aleksandra Vucicia przed trudnymi pytaniami, które mógłby usłyszeć w sądzie jako świadek w ich sprawie.
Premier Serbii Aleksandar Vučić był kiedyś prawą ręką Szeszelja. Eksperci BIRN wskazują, że Vučić może obecnie obawiać się wezwania przed sąd, po ewentualnej ekstradycji wspomnianej trójki.