Stłuczka na parkingu: taniej uciec z miejsca wypadku niż dostać mandat

Kierowcom ma grozić 1,5 tys. zł mandatu za wgniecenie na parkingu.

Publikacja: 09.08.2021 17:51

Stłuczka na parkingu: taniej uciec z miejsca wypadku niż dostać mandat

Foto: Adobe Stock

Rząd zapowiedział walkę z drogowymi piratami. Będą wysokie mandaty i dotkliwe konsekwencje. Dotkną jednak nie tylko kierowców jeżdżących brawurowo, ale i m.in. sprawców tzw. szkód parkingowych czy drobnych stłuczek. Ci, w przypadku uszkodzenia mienia, zapłacą 1,5 tys zł grzywny.

– Jak taka szkoda wyrządzona często podczas parkowania ma się do walki z drogowymi piratami i zmniejszeniem liczby wypadków? – pytają kierowcy. Twierdzą też, że dzięki takim zmianom dotychczasowy dobry zwyczaj pozostawiania za wycieraczką danych kontaktowych przez sprawcę otarcia czy wgniecenia może się skończyć.

Czytaj też:

Urzędy ściągną mandaty drogowe ze zwrotu podatku. Punkty karne będą kasowane, gdy kierowca zapłaci mandat

Zaczną kalkulować

– Niejeden kierowca może kalkulować: ok. 500 zł za lakierowanie i do tego 1,5 tys. zł mandatu, jeśli poszkodowany wezwie policję, bo auto jest np. w leasingu lub służbowe. Wielu dojdzie do wniosku, że lepiej uciekać i się nie przyznawać – uważa adwokat Natalia Seweryn. Z drugiej jednak strony – zauważa – wysoki mandat i świadomość wszechobecnego monitoringu może wzbudzić w kierowcy – sprawcy strach przed ucieczką. Zdaniem adwokat warto wprowadzić jakiś bonus dla tych, którzy nie będą uciekać przed konsekwencjami, np. niższy mandat.

– Do tzw. szkód parkingowych dochodzi zwykle przez nieuwagę, brak doświadczenia w manewrowaniu czy niewystarczającą ilość miejsca na postój. Nie jest to zatem wykroczenie, które wprost zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Dlatego wydaje się, że wysokość stawek mandatów za szkody przeciw mieniu, które pociągają za sobą tylko uszczerbek w wymiarze materialnym, powinna być skonsultowana z branżą ubezpieczeniową. To o tyle ważne, że już teraz ubezpieczyciele skutecznie dochodzą należności od sprawców takich zdarzeń – wyjaśnia Mikołaj Krupiński, rzecznik prasowy Instytutu Transportu Samochodowego.

Pojawiają się głosy, że skoro stracić mogą kierowcy, a na takim zapisie nie zyska bezpieczeństwo, może powodem zmian jest inicjatywa ubezpieczycieli?

– Izba od kilku już lat postuluje powiązanie punktów karnych ze składkami za OC jako mechanizm, który może przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa na polskich drogach. Izba nie zgłaszała jednak konkretnych sugestii dotyczących mandatów za określone wykroczenia – informuje Monika Chłopik, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń. I dodaje, że od lat izba rekomenduje w poradnikach i materiałach edukacyjnych, by na miejsce zdarzenia nie wzywać policji, gdy zdarzenie nie budzi wątpliwości.

Policja niepotrzebna

– Jeśli można się dogadać z drugim kierowcą, nie ma kwestii spornych i obie strony chcą wypełnić oświadczenie, nie trzeba czekać na policjantów. Jeśli nie uda się znaleźć sprawcy, a tak często jest w przypadku szkód parkingowych, szkodę można pokryć z ubezpieczenia AC. Temu ono służy, by chronić naszą własność w każdej sytuacji. Oczywiście, możemy też taką sprawę zgłosić na policję, zwrócić się do zarządcy terenu o zapis monitoringu. Jeśli znalezienie sprawcy będzie możliwe, dostanie mandat, ale też musi liczyć się z regresem od ubezpieczyciela, czyli za szkody zapłaci z własnej kieszeni, jeśli świadomie uciekł z miejsca zdarzenia – wyjaśnia Monika Chłopik.

Próbowaliśmy ustalić, co przemawiało za wprowadzeniem takiego przepisu. Problem w tym, że autorów jest trzech. Ministerstwa: sprawiedliwości; spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury. W dwóch pierwszych dowiedzieliśmy się, że za zapis odpowiada resort infrastruktury, który na nasze pytanie nie odpowiedział.

Zgodnie z policyjnymi danymi w 2020 r. zgłoszono 23 540 wypadków drogowych mających miejsce na drogach publicznych. Prawie 90 proc. z nich wydarzyło się z winy kierujących. W 2020 r. z winy pijanych kierowców doszło do 1656 wypadków.

– Koniec z pobłażliwością dla piratów drogowych. Statystki drogowe nie kłamią, wciąż na naszych drogach ginie zbyt dużo osób, każdego dnia przybywa rannych. Wypadki drogowe to nie tylko trauma poszkodowanych i ich bliskich, lecz także koszty dla gospodarki. Straty dla budżetu państwa z tytułu zdarzeń drogowych są szacowane na ponad 56 mld zł rocznie, w 2018 r. koszty te stanowiły 2,7 proc. polskiego PKB – tak kilka dni temu projekt nowelizacji uzasadniał Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury.

Etap legislacyjny: uzgodnienia wewnątrzresortowe

3 tys. zł wynosi przeciętna wartość szkody, która opiera się na sfałszowanej dokumentacji.

56 mld zł rocznie wynoszą straty dla budżetu państwa ze zdarzeń drogowych.

Rząd zapowiedział walkę z drogowymi piratami. Będą wysokie mandaty i dotkliwe konsekwencje. Dotkną jednak nie tylko kierowców jeżdżących brawurowo, ale i m.in. sprawców tzw. szkód parkingowych czy drobnych stłuczek. Ci, w przypadku uszkodzenia mienia, zapłacą 1,5 tys zł grzywny.

– Jak taka szkoda wyrządzona często podczas parkowania ma się do walki z drogowymi piratami i zmniejszeniem liczby wypadków? – pytają kierowcy. Twierdzą też, że dzięki takim zmianom dotychczasowy dobry zwyczaj pozostawiania za wycieraczką danych kontaktowych przez sprawcę otarcia czy wgniecenia może się skończyć.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego