W Nysie i Szczecinie rodzice mogą otrzymać 500 zł na drugie dziecko

W Nysie i Szczecinie rodzice mogą otrzymać 500 zł na drugie dziecko. Nie jest jasne, czy muszą zapłacić podatek od tej kwoty.

Aktualizacja: 22.11.2015 14:38 Publikacja: 22.11.2015 14:07

W Nysie i Szczecinie rodzice mogą otrzymać 500 zł na drugie dziecko

Foto: 123RF

500 zł na drugie i każde kolejne dziecko mają dostawać od początku przyszłego roku w formie bonu rodziny ze Szczecina i Nysy. Nad podobnymi rozwiązaniami zastanawiają się samorządowcy z Poznania.

– Podstawowym celem wprowadzenia bonu jest promowanie dzietności oraz powstrzymanie odpływu młodych poza gminę – mówi Katarzyna Godyń z nyskiego Urzędu Miasta.

Wbrew konstytucji

Nyski bon jest przyznawany na drugie i kolejne dziecko w wieku od 13. miesiąca życia do ukończenia sześciu lat. Wsparcie będzie przyznawane na sześć miesięcy z możliwością przedłużenia. Rodziny ubiegające się o wsparcie będą musiały spełnić kilka warunków, które zdaniem ekspertów łamią konstytucję. Po pierwsze, na pomoc nie mogą liczyć pary żyjące na tzw. kocią łapę. Gmina wspiera jedynie dzieci, których rodzice mają ślub. Nie oznacza to jednak, że pomoc uzyskają małżonkowie, którzy mają dzieci z poprzednich związków. Uchwała mówi wyraźnie: rodzice są biologicznymi lub adopcyjnymi rodzicami. To nie koniec wymagań. Jedno z rodziców dzieci do trzech lat będzie musiało pracować na podstawie umowy o pracę albo prowadzić działalność gospodarczą lub rolniczą od co najmniej roku przed datą złożenia wniosku o świadczenie. Rodzice starszych dzieci obydwoje muszą spełnić ten wymóg.

– Konstytucja pozwala wspierać małżeństwa, ale nie to jest celem nyskiego świadczenia. To bon na dziecko. Zaskakujące jest też uzależnienie wypłaty świadczenia od formy zatrudnienia rodzica – mówi prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista. I dodaje, że rodzice, którzy nie spełnią wymogów uchwały, powinni ją zaskarżyć.

Na prywatny żłobek

Dużo lepiej przygotowano uchwałę w sprawie bonu opiekuńczego w Szczecinie.

– Ma on na celu wsparcie rodziców w zapewnieniu dzieciom od 13. do 36. miesiąca życia wybranej przez nich formy opieki – niani, niepublicznego żłobka, klubu dziecięcego lub pobytu u opiekuna dziennego – wyjaśnia Robert Grabowski z Urzędu Miasta Szczecin.

Wprowadzenie gminnych świadczeń umożliwiła lipcowa nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych. Zgodnie z nią rada gminy, biorąc pod uwagę lokalne potrzeby, może w drodze uchwały ustanowić dla osób zamieszkałych na terenie jej działania świadczenia rodzinne z samorządowego budżetu.

Z podatkiem czy bez

Czy rodzice, którzy dostaną wsparcie od swoich gmin, będą się rozliczać z fiskusem? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Ustawa o PIT przewiduje zwolnienie dla świadczeń rodzinnych otrzymywanych na podstawie przepisów o świadczeniach rodzinnych.

– Należy zwrócić uwagę, iż do kategorii świadczeń rodzinnych zdefiniowanych w art. 2 dodaje się pkt 3a. Świadczeniami rodzinnymi są zatem również świadczenia wypłacane przez gminy na podstawie nowego przepisu art. 22b – wyjaśnia Joanna Narkiewicz-Tarlowska, doradca podatkowy, dyrektor w PwC.

Pojawia się jednak pytanie, czy są to też kwoty otrzymywane na podstawie przepisów o świadczeniach rodzinnych. Przepisy art. 22b ustawy o świadczeniach rodzinnych zawiera bowiem jedynie delegację dla rady gminy do wydania uchwały, na podstawie której świadczenia będą wypłacane.

W ocenie Krzysztofa Musiała, doradcy podatkowego, partnera w kancelarii Musiał i Partnerzy, nie będą to świadczenia wypłacane na podstawie przepisów o świadczeniach rodzinnych.

– Uchwały to przepisy prawa lokalnego, a te obowiązują na terenie danej gminy. Ustawa o świadczeniach rodzinnych przyznaje zaś radom gmin jedynie kompetencje do przyznawania dodatkowych środków na dzieci – podkreśla Krzysztof Musiał.

Podobne wątpliwości ma Robert Krasnodębski, radca prawny, partner w kancelarii Weil, Gotshal&Manges. Jego zdaniem, biorąc pod uwagę wykładnię systemową, trudno sobie wyobrazić, że ustawodawca chciał objąć zwolnieniem wszystko to, co zostanie zapisane w uchwałach rad gmin wydanych na podstawie nowej delegacji, nie mając wpływu na zasady przyznania, warunki czy – najważniejsze – wysokość świadczeń.

– Zastosowanie zwolnienia nie jest oczywiste. Niemniej jednak ustawa o PIT nie ogranicza przepisów do ustawy o świadczeniach rodzinnych. Również analiza praktyki fiskusa, np. korzyści wynikających z posiadania Karty Dużej Rodziny, wskazuje na możliwość zastosowania zwolnienia z PIT do świadczeń przyznanych na mocy uchwały rady gminy wydanej w wyniku delegacji ustawowej. Pamiętajmy też, że popularne becikowe również jest przyznawane w drodze uchwały rady gminy. W tym wypadku nikt nie kwestionuje zwolnienia – podkreśla Joanna Narkiewicz-Tarlowska.

Krzysztof Musiał uważa, że problem rozwiązałoby szybkie uzupełnienie przepisu regulującego zakres zwolnienia o świadczenia, których podstawą są uchwały rad gmin wydawane na postawie ustawy o świadczeniach rodzinnych. W przeciwnym razie nie da się wykluczyć, że prawo do zwolnienia dla rodziców może być kwestionowane. Zwłaszcza że, jak podkreśla Robert Krasnodębski, przepisy o zwolnieniach i ulgach, które stanowią wyjątek od zasady powszechności opodatkowania, zgodnie z orzecznictwem muszą być interpretowane ściśle.

Opinia dla „Rz"

prof. Genowefa Grabowska, konstytucjonalistka

Lex Nysa będę przedstawiać studentom jako przykład tego, jak samorząd nie powinien traktować mieszkańców. Nyska uchwała dyskryminuje nie tylko rodziców żyjących w nieformalnych związkach, ale przede wszystkim ich dzieci. Za podziałem dzieci na małżeńskie i pozamałżeńskie walczono już w dwudziestoleciu międzywojennym. Uchwała wyklucza też z kręgu beneficjantów biologiczne dzieci tylko jednego z małżonków, a więc te z poprzedniego związku. W Nysie oboje małżonków powinno być rodzicami biologicznymi lub adopcyjnymi. Uchwała niewątpliwie narusza konstytucyjną zasadę równości. Chroni tylko wybrane dzieci. Ingeruje też w życie prywatne. Samorząd nie powinien interesować się tym, czy rodzice żyją w związku formalnym. Nie można też uzależniać przyznania świadczenia od typu umowy, na podstawie której pracują rodzice.

500 zł na drugie i każde kolejne dziecko mają dostawać od początku przyszłego roku w formie bonu rodziny ze Szczecina i Nysy. Nad podobnymi rozwiązaniami zastanawiają się samorządowcy z Poznania.

– Podstawowym celem wprowadzenia bonu jest promowanie dzietności oraz powstrzymanie odpływu młodych poza gminę – mówi Katarzyna Godyń z nyskiego Urzędu Miasta.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego