Projekt nowej ordynacji podatkowej, powstały po czterech latach prac specjalnie powołanej komisji kodyfikacyjnej, wzbudził wiele krytycznych opinii w trakcie konsultacji publicznych. Projekt nie trafi jednak do kosza. Jak zapewniło „Rzeczpospolitą" biuro prasowe Ministerstwa Finansów, zostanie przekazany do dalszych prac legislacyjnych, a zgłoszonymi uwagami zajmie się komisja kodyfikacyjna.
Równocześnie będą kontynuowane prace nad ustawą tworzącą instytucję rzecznika praw podatnika.
Spór o 10 zł
Jedną z najbardziej krytycznych opinii wobec projektu sformułowała Rada Legislacyjna przy premierze. W obszernej analizie podpisanej przez prof. Antoniego Hanusza stwierdzono, że w zaproponowanym kształcie projekt nie nadaje się do dalszych prac legislacyjnych. Przedstawiono tam szereg zarzutów – zarówno co do samej konstrukcji ordynacji, jak i poszczególnych rozwiązań.
Jeden z zarzutów rady to brak nowatorskiego podejścia do sformułowania przepisów, a także przepisywanie wielu fragmentów z dzisiejszej ordynacji. Przewodniczący komisji kodyfikacyjnej prof. Leonard Etel odpiera te zarzuty.
– Wiele fragmentów dzisiejszej ordynacji, na przykład dotyczących postępowania podatkowego, całkiem dobrze się sprawdza, więc nie było sensu ich zmieniać. Natomiast wiele definicji, na przykład obowiązku podatkowego, napisaliśmy zupełnie na nowo – zapewnia prof. Etel.