Pracownicze koszty uzyskania przychodu nie były waloryzowane od lat, mimo iż koszty dojazdów wciąż rosną. Skarbówka zgadza się jednak, że jeśli podatnik wydaje na transport więcej, niż zakłada ustawa o PIT, może uwzględnić realne wydatki. Potwierdza to najnowsza interpretacja.
Sprawa dotyczyła podatnika, który codziennie dojeżdża busem do pracy w innej miejscowości. Kupuje bilet miesięczny, co potwierdzają faktury zakupu. Poza tym musi jeszcze dojechać komunikacją miejską MPK. Wyrobił sobie imienny bilet elektroniczny, który doładowuje co trzy miesiące, co także dokumentują faktury. Zapytał, czy może odliczyć faktycznie poniesione koszty dojazdów komunikacją udokumentowane imiennym biletem elektronicznym i fakturami zakupu.
Czytaj także: Czy codzienny dojazd do pracy w innym kraju wpływa na rozliczenie PIT
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej odpowiedział twierdząco. Przypomniał, że zgodnie z art. 22 ust. 2 ustawy o PIT, jeśli podatnik ma przychody z tytułu jednego stosunku pracy, to koszty uzyskania przychodów wynoszą 111 zł 25 gr miesięcznie (1335 zł rocznie). Jeśli dojeżdża, odliczy 139 zł 06 gr miesięcznie (1668 zł 72 gr rocznie). Maksymalnie przepisy pozwalają odliczyć 2502 zł 56 gr za rok, jeśli pracownik dojeżdża, pracuje równocześnie w więcej niż jednym miejscu i nie uzyskuje dodatku za rozłąkę.
Zgodnie z art. 22 ust. 11 ustawy o PIT, jeśli pracownik poniósł w rzeczywistości wyższe opłaty na dojazd do pracy środkami transportu autobusowego, kolejowego, promowego lub komunikacji miejskiej, to w rocznym rozliczeniu koszty te mogą być przyjęte przez pracownika w wysokości wydatków faktycznie poniesionych, udokumentowanych wyłącznie imiennymi biletami okresowymi. Nie dotyczy to osób, którym firma zwraca wydatki na dojazd. Wyjątkiem jest sytuacja, w której zwrócone koszty zostały zaliczone do przychodów podlegających opodatkowaniu.