Jak rozumieć takie sformułowanie? Nauczycielka matematyki, która wystąpiła o interpretację, wyjaśniła, że jej podstawowym źródłem zarobków jest praca w szkole. Chce udzielać lekcji po godzinach, a systematyczność i ciągłość zajęć będzie zależała od liczby i potrzeb zgłaszających się uczniów. Nie będzie ponosiła ryzyka gospodarczego. Odpowiedzialność za rezultat korepetycji poniesie uczeń.
Skarbówka uznała, że to „stałość i zorganizowanie" rozstrzygają o tym, iż dany przychód pochodzi z działalności gospodarczej. Jeśli kobieta będzie udzielać lekcji w sposób incydentalny, to nie uznaje się jej za przedsiębiorcę.
Nie każdy może liczyć jednak na pozytywną odpowiedź. Potwierdzeniem jest inna interpretacja (nr 2461- IBPB-1-1.4511.81.2017.2.BS) dotycząca podatnika, który dorabia korepetycjami. Skarbówka uznała, że to biznes usług edukacyjnych, prowadzony w celach zarobkowych, w sposób zorganizowany i ciągły. Wystarczy sam zamiar udzielania lekcji.
Ostatnio jednak zmartwieniem korepetytorów jest nie tylko rozliczenie z fiskusem, ale też ZUS. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii wyjaśniło, że ten kto zleca wykonanie usługi osobie wykonującej działalność nierejestrowaną, powinien zapłacić za niego składki. A to oznacza, że jeśli nauczyciel dorabia sobie do szkolnej pensji, trzeba zapłacić za niego składkę zdrowotną. A jeśli to jego jedyne źródło utrzymania, pełną składkę do ZUS.
– Jeśli celem działania przedsiębiorcy było obejście prawa, to należałoby to rozwiązać w inny sposób, a nie przez zmianę interpretacji przepisów – mówi Agnieszka Durlik z Krajowej Izby Gospodarczej.