Sąd: udzielanie korepetycji to nie jest biznes

Skarbówka twierdzi, że prywatne lekcje to działalność gospodarcza. Innego zdania są sądy, które uchylają niekorzystne dla nauczycieli interpretacje.

Aktualizacja: 27.11.2017 18:05 Publikacja: 27.11.2017 16:36

Sąd: udzielanie korepetycji to nie jest biznes

Foto: 123RF

Zbliża się koniec semestru, a nauczyciele wciąż nie mają pewności, jak rozliczać przychody z korepetycji. Liczba sporów wciąż rośnie, bo skarbówka uznaje udzielanie lekcji za biznes. Sądy stają jednak po stronie nauczycieli.

Według fiskusa udzielanie lekcji na godziny spełnia wszystkie przesłanki prowadzenia działalności gospodarczej. Odpowiedział tak na pytanie podatnika, który pomaga uczniom dorywczo i nieregularnie, traktując to jako dodatek do przychodów z umowy zlecenia. Mężczyzna zaznaczył, że przed wakacjami i feriami ma średnio czterech uczniów, ale są też okresy, kiedy nie ma ani jednego. Zajęcia prowadzi w pokoju własnego mieszkania lub dojeżdża do ucznia.

Edukacja jako biznes

Chciał potwierdzić, że prawidłowo rozlicza przychody z działalności wykonywanej osobiście. Dotychczas odliczał 20 proc. kosztów uzyskania przychodów i płacił podatek według skali (18 i 32 proc.).

Skarbówka uznała jednak w interpretacji (2461-IBPB-1-1.4511.81.2017.2.BS), że to biznes usług edukacyjnych, prowadzony w celach zarobkowych, w sposób zorganizowany i ciągły. Rotacja klientów i przerwy spowodowane wakacjami i feriami nie wykluczają uznania korepetycji za działalność o charakterze powtarzalnym czy ciągłym. Wystarczy sam zamiar udzielania lekcji. Ponadto podatnik ponosi ryzyko gospodarcze, nie działa pod niczyim kierownictwem i odpowiada za rezultat swojej działalności. A to oznacza, że uzyskuje przychód ze źródła „działalność gospodarcza" (art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT), a nie „działalność wykonywana osobiście" (art. 10 ust. 1 pkt 2). Może płacić PIT na zasadach ogólnych (stawki 18 i 32 proc.) liniowy 19 proc. albo wybrać ryczałt lub kartę podatkową.

Z takim podejściem nie zgadzają się sądy. Przykładem są wyroki WSA w Krakowie (I SA/Kr 944/16) i WSA w Warszawie (III SA/Wa 2699/15) i wcześniejszy NSA (II FSK 379/14). Pierwsza ze spraw dotyczyła doktorantki, która zaskarżyła niekorzystną dla niej interpretację. Kobieta pracuje na uczelni i utrzymuje się ze stypendium. Sąd uchylił rozstrzygnięcie, w którym fiskus uznał ją za przedsiębiorcę. Uznał, że udzielanie przez studentów korepetycji jest działalnością uboczną, podejmowaną z zasady nieregularnie i w sposób niezorganizowany. Jest to więc działalność wykonywana osobiście.

Sądy korzystniej

Sąd orzekł, że będzie to bardziej korzystne, gdyż kobieta odliczy 20 proc. kosztów i uniknie uciążliwych obowiązków, takich jak konieczność prowadzenia ksiąg oraz opłacania składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.

Według sądu nie jest wykluczone, że w innym stanie faktycznym lekcje na godziny mogą zostać potraktowane jako zorganizowana i ciągła działalność gospodarcza, jednak nie w tym przypadku. Sąd uznał przy tym, że skoro definicja pozarolniczej działalności gospodarczej jest nieprecyzyjna, należy zastosować klauzulę rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatników, o której mowa w art. 2a ordynacji podatkowej.

Opinia dla "Rz"

Violetta Wełnicka, doradca podatkowy w Kancelarii Mariusza Gotowicza

Należy zgodzić się z orzeczeniami, w których sądy przyznają rację podatnikom, uznając, że udzielający korepetycji nie mają obowiązku rejestrowania działalności gospodarczej. Mimo to organy podatkowe konsekwentnie uznają udzielanie lekcji za biznes. Niekorzystne stanowisko fiskusa może być bardzo kłopotliwe dla studentów i nauczycieli, dla których jest to zwykle działalność dodatkowa. Konieczność rejestracji działalności gospodarczej oznacza szereg obowiązków formalnych oraz wymóg opłacania składek. Dlatego warto doradzić korepetytorom, by zaskarżali niekorzystne dla nich interpretacje. Jednak w praktyce niewielu decyduje się na taki krok ze względu na koszty sądowe. Skutek tych sporów jest odwrotny od oczekiwań fiskusa, ponieważ wielu korepetytorów pozostaje w szarej strefie.

Zbliża się koniec semestru, a nauczyciele wciąż nie mają pewności, jak rozliczać przychody z korepetycji. Liczba sporów wciąż rośnie, bo skarbówka uznaje udzielanie lekcji za biznes. Sądy stają jednak po stronie nauczycieli.

Według fiskusa udzielanie lekcji na godziny spełnia wszystkie przesłanki prowadzenia działalności gospodarczej. Odpowiedział tak na pytanie podatnika, który pomaga uczniom dorywczo i nieregularnie, traktując to jako dodatek do przychodów z umowy zlecenia. Mężczyzna zaznaczył, że przed wakacjami i feriami ma średnio czterech uczniów, ale są też okresy, kiedy nie ma ani jednego. Zajęcia prowadzi w pokoju własnego mieszkania lub dojeżdża do ucznia.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona