Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt przepisów wprowadzających ulgi dla inwestorów. To jeden z elementów podatkowej reformy zapowiedzianej w Polskim Ładzie.
Nowe preferencje dostaną spółki wchodzące na giełdę. Wydatki związane z pierwszą ofertą publiczną, tj. na przygotowanie prospektu emisyjnego, opracowanie i publikację wymaganych ogłoszeń, opłaty notarialne, sądowe, skarbowe i giełdowe, odliczą od dochodu w 150 proc.
Można będzie odliczyć także, w 50 proc. (bez VAT, z limitem 50 tys. zł), wydatki na doradztwo prawne, podatkowe i finansowe. Spółka odpisze w zeznaniu za rok, w którym wprowadziła swoje akcje po raz pierwszy do obrotu na rynku regulowanym albo w alternatywnym systemie obrotu.
Z tej ulgi skorzysta, jeśli te wydatki nie zostały firmie zwrócone w jakiejkolwiek formie lub nie zostały odliczone, w tym od podstawy opodatkowania. Tak stanowi proponowany w nowelizacji przepis. W uzasadnieniu do projektu czytamy też, że ulga przysługuje, jeśli wydatki nie zostały odliczone w kosztach podatkowych. Ministerstwo Finansów powinno chyba doprecyzować te zapisy, aby nie było wątpliwości, jakie są zasady rozliczenia giełdowej inwestycji.
Skarbówka planuje specjalne zwolnienie dla inwestujących w giełdowych debiutantów. Jeśli zachowają akcje przez trzy lata, nie zapłacą podatku przy ich sprzedaży. Inwestor nie może jednak być powiązany ze spółką, której akcje nabył.