Wymiana udziałów to jeden z najlepszych ostatnio sposobów na podatkową optymalizację. Fiskus zaczął się jednak baczniej przyglądać przeprowadzanym transakcjom. Na przyszły rok planuje tzw. małą klauzulę obejścia przepisów (patrz ramka), na razie zmienia korzystne dla podatników interpretacje.
Jakie są zyski z wymiany udziałów?
–Przeprowadzana jest po to, aby podwyższyć ich wartość – tłumaczy doradca podatkowy Tomasz Piekielnik. – Przy ich sprzedaży można potem naliczyć wyższe koszty, dzięki czemu zapłacimy niższy podatek. Jeśli spółki przeprowadzające restrukturyzację chcą zaoszczędzić na podatku, powinny zacząć całą operację właśnie od wymiany udziałów.
Transakcja bez przychodu
Transakcję trzeba przeprowadzić tak, aby nie została opodatkowana. O tym, jak to zrobić, mówi art. 24 ust. 8a ustawy o PIT. W uproszczeniu wynika z niego, że przychód nie powstaje wtedy, gdy wspólnik wnosi udziały, dostaje w zamian inne, a spółka nabywająca uzyskuje bezwzględną większość praw głosu w spółce, której udziały otrzymuje.
– Fiskus bardzo korzystnie interpretował ten przepis, nawet po 1 stycznia 2015 r., kiedy został zaostrzony – tłumaczy Tomasz Piekielnik. – Z interpretacji wynikało, że wystarczy, by kilku wspólników wniosło udziały, a ich suma dawała większość głosów spółce nabywającej.