Reprywatyzacja: prezydent Warszawy chce, by Chmielna 70 wróciła do Skarbu Państwa

Prezydent stolicy chce zrobić wszystko, by Chmielna 70 wróciła do Skarbu Państwa.

Aktualizacja: 02.09.2016 10:56 Publikacja: 01.09.2016 19:45

Reprywatyzacja: prezydent Warszawy chce, by Chmielna 70 wróciła do Skarbu Państwa

Foto: www.sxc.hu

Afera reprywatyzacyjna w stolicy była głównym tematem czwartkowego posiedzenia Rady Miasta Warszawy. Sesję zwołano na wniosek prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, nad którą z powodu reprywatyzacji zbierają się czarne chmury.

Na sali byli nie tylko radni, ale także liczni przedstawiciele stowarzyszeń lokatorskich. Każdemu z wystąpień towarzyszyły ich okrzyki i komentarze. Najwięcej podczas wystąpienia prezydent. Skandowano „do dymisji", „nie żartuj", „kłamstwo", „prokurator".

– Żadna siła polityczna nie rozwiązała do tej pory problemu reprywatyzacyjnego. Polska jest jedynym państwem postkomunistycznym, które do tej pory nie uchwalił stosownej ustawy – mówiła prezydent. – Od lat alarmowałam, żeby uchwalić ustawę reprywatyzacyjną. Jej brak jest jak plakat zachęcający do przekrętów.

Jedyna taka ustawa

– Podejmowałam trzy próby, pierwszą w 2008 r., później w 2011 i 2014 r. Dopiero ta ostatnia okazała się skuteczna. Jest to jedyna ustawa reprywatyzacyjna. Nie zakrzyczycie tej prawdy. To koalicja PO i PSL ją uchwaliła – mówiła podniesionym głosem prezydent, której stale towarzyszyły okrzyki z sali.

Przypomniała, że mała ustawa reprywatyzacyjna wchodzi w życie 17 września i rozwiązuje najbardziej palące problemy miasta. Nowe przepisy zakazują ustanawiania kuratora dla osoby mającej roszczenia, gdy jest wysokie prawdopodobieństwo, że nie żyje. Miasto będzie miało kontrolę nad handlem roszczeniami. Rozwiązany też będzie problem tzw. śpiochów, czyli 3 tys. kamienic, dla których przed laty złożono wnioski. Skończy się także zwracanie gruntów pod szkołami, przychodniami i przedszkolami.

Prezydent stolicy poinformowała też, że wystąpiła o wznowienie postępowania w sprawie Chmielnej 70 oraz unieważnienie decyzji dotyczącej jej zwrotu.

– Zrobię wszystko, by działka wróciła do Skarbu Państwa – obiecywała. Zwróciła się też do radnych z prośbą o powołanie komisji reprywatyzacyjnej, która przyjrzałaby się sprawom reprywatyzacyjnym począwszy od lat 90.

Pomysłu nie poparł radny PiS Cezary Jurkiewicz.

– Tymi sprawami mają się zajmować CBA i prokuratura – uważa.

Gronkiewicz-Waltz podkreśliła swoje zasługi we wspieraniu lokatorów z prywatyzowanych kamienic. Jej zdaniem jej poprzednicy nic nie robili. Zapowiedziała też okrągły stół z lokatorami pod koniec września.

Ta pomoc to fikcja

– Stowarzyszenia lokatorskie oceniają krytycznie dotychczasowe działania – mówi uczestniczący w sesji Rady Piotr Ciszewski z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. – Chociaż teoretycznie stworzono warunki, w których osoby z reprywatyzowanych kamienic mogą się starać o lokale komunalne, twierdzenie o pomaganiu jest fikcją. Lokale socjalne przyznaje sąd orzekający o eksmisji, a próg dochodowy eliminuje wiele osób ze starań o mieszkanie komunalne. Maleje również liczba takich lokali.

Reprywatyzacją zaczęła się też interesować prokuratora. W tej chwili toczy się co najmniej dziesięć śledztw w sprawie tzw. afery reprywatyzacyjnej w stolicy.

W czwartek trzy nowe zawiadomienia skierował wiceprezydent miasta Jarosław Jóźwiak. Chce, aby Prokuratura Okręgowa w Warszawie przyjrzała się 5 tys. postępowań o zwrot stołecznych nieruchomości oraz wypłaty odszkodowań i sprawom, w których występowali znani adwokaci. Śledztwo w najgłośniejszej – reprywatyzacji jednej z najdroższych działek w stolicy obok Pałacu Kultury i Nauki, wartej ok. 160 mln zł – już prowadzi wrocławska prokuratura. —graż., —ika

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, r.krupa@rp.pl

Afera reprywatyzacyjna w stolicy była głównym tematem czwartkowego posiedzenia Rady Miasta Warszawy. Sesję zwołano na wniosek prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, nad którą z powodu reprywatyzacji zbierają się czarne chmury.

Na sali byli nie tylko radni, ale także liczni przedstawiciele stowarzyszeń lokatorskich. Każdemu z wystąpień towarzyszyły ich okrzyki i komentarze. Najwięcej podczas wystąpienia prezydent. Skandowano „do dymisji", „nie żartuj", „kłamstwo", „prokurator".

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego