Podobna zabudowa może być znacznie dalej

Dom późnej starości może powstać w pobliżu stolarni, czy zakładu produkującego chemię budowlaną. Wystarczy, że pół kilometra dalej znajduje się osiedle mieszkaniowe.

Publikacja: 02.03.2019 12:55

Podobna zabudowa może być znacznie dalej

Foto: Fotolia

Przedsiębiorca Antoni W. chciał wybudować dom opieki dla starszych osób oraz dziennego pobytu. Wystąpił więc o wydanie warunków zabudowy, ale ten odmówił. Według niego nie ma podobnej zabudowy w okolicy. Warunków więc nie wyda.

Czytaj także: Osiedle domów jednorodzinnych to nie zabudowa zagrodowa

Stolarnia to złe sąsiedztwo

Zdaniem burmistrza działka nie posiada sąsiedztwa, na podstawie którego można określić wymagania dotyczące nowej zabudowy. Na terenie wyznaczonym do analizy nie znajduje się żaden obiekt budowlany oddany do użytku. W bliskim sąsiedztwie powstaje budynek biurowy i tor z placem do doskonalenia techniki jazdy oraz manewrów technicznych. W drugiej linii zabudowy znajduje się zakład produkujący chemię budowlaną oraz stolarnia. Dom późnej starości nie będzie więc kontynuował istniejącej lub planowanej zabudowy.

Zdaniem burmistrza zakład produkcyjny oraz stolarnia będą stanowić tzw. dobre sąsiedztwo dla innych obiektów o podobnym charakterze. Poza tym, gdyby powstał w tym miejscu dom późnej starości, w przyszłości inwestorzy nie będą mogli zrealizować swoich zamierzeń w oparciu o wcześniej wydane decyzje, ponieważ poziom emitowanego hałasu będzie przekraczał dopuszczalne normy.

Antoni W. odwołał się do samorządowego kolegium odwoławczego. Ten nie uwzględnił jego skargi. W ocenie SKO obszar analizowany został wyznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami. Wytyczono go, gdyż wokół działki, w granicach określonych na załączniku graficznym, sporządzonym na kopii mapy zasadniczej w skali 1:1000, przyjętej do zasobu geodezyjnego i kartograficznego.

W ocenie SKO zasada dobrego sąsiedztwa nie pozwala na lokalizację inwestycji o charakterze usługowym oraz o odmiennym sposobie użytkowania, niż istniejący budynek na działce sąsiedniej. Tymczasem dom opieki dla osób starszych oraz dom dziennego ma charakter zamieszkania zborowego.

Zgodnie z § 3 pkt 5 rozporządzenia ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, przez budynki zamieszkania zbiorowego należy rozumieć budynek przeznaczony do okresowego pobytu ludzi, w szczególności hotel, motel, pensjonat, dom wypoczynkowy, dom wycieczkowy, schronisko młodzieżowe, schronisko, internat, dom studencki, budynek koszarowy, budynek zakwaterowania na terenie zakładu karnego, aresztu śledczego, zakładu poprawczego, schroniska dla nieletnich, a także budynek do stałego pobytu ludzi, w szczególności dom dziecka, dom rencistów i dom zakonny.

Z tego powodu burmistrz słusznie zauważył, że planowana inwestycja ma specyficzny charakter, ze względu na zachowanie szczególnych warunków związanych z opieką nad osobami starszymi.

Seniorzy mogą tu mieszkać

Antoni W. wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Zarzucił, że w decyzji odmawiającej wydania warunków zabudowy nie wskazano granic obszaru analizowanego ani sposobu ich określenia. Nie dołączono mapy. Tymczasem załącznik graficzny musi być dołączony do każdej decyzji o warunkach zabudowy (nie tylko decyzji pozytywnej), a brak takiego załącznika uniemożliwia dokonanie kontroli.

Antoni W. twierdził również, że inwestycja nie będzie sprzeczna z zagospodarowaniem tej części miasta i nie będzie naruszać ładu przestrzennego terenu. Art. 56 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wprost stanowi, że wymagania ładu przestrzennego, ochrony zdrowia, prawo własności i inne przesłanki nie mogą stanowić wyłącznej podstawy odmowy ustalenia warunków zabudowy.

Urzędnik nie miał racji

WSA uwzględnił skargę. Uzasadnił to tym, że art. 61 ust. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym stanowi, że wydanie decyzji o warunkach zabudowy jest możliwe jedynie w przypadku łącznego spełnienia warunków. Po pierwsze co najmniej jedna działka sąsiednia, dostępna z tej samej drogi publicznej, jest zabudowana w sposób pozwalający na określenie wymagań dotyczących nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów, cech i wskaźników kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu, w tym gabarytów i formy architektonicznej obiektów budowlanych, linii zabudowy oraz intensywności wykorzystania terenu. Po drugie teren ma dostęp do drogi publicznej. Po trzecie istniejące lub projektowane uzbrojenie terenu jest wystarczające dla zamierzenia budowlanego. Po czwarte teren nie wymaga uzyskania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych i leśnych na cele nierolnicze i nieleśne albo jest objęty zgodą uzyskaną przy sporządzaniu starych miejscowych planów, które utraciły moc obowiązującą. Po piąte decyzja jest zgodna z przepisami odrębnymi.

Wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu musi być więc poprzedzone przeprowadzeniem postępowania wyjaśniającego w zakresie spełnienia przesłanek, o których mowa w art. 61 ust. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Analiza akt postępowania prowadzi do wniosku, że burmistrz i SKO wydały rozstrzygnięcie z naruszeniem przepisów. Niemniej jednak nie wszystkie zarzuty podniesione w skardze należało uwzględnić.

Burmistrz wyznaczył obszar analizowany jako trzykrotność szerokości frontu działki (3 x 45 m = 135 m).

Zdaniem WSA granice obszaru analizowanego nie mogą być „rozciągane" bez ograniczeń tylko po to, aby wydać inwestorowi decyzję o warunkach zabudowy. W tym jednak wypadku tak nie było.

Zgodnie z § 3 ust. 2 rozporządzenia w sprawie sposobu ustalania wymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego trzykrotność szerokości frontu działki, nie mniej niż 50 m, jest to wielkość minimalna. Przepis ten nie zawiera zakazu wyznaczania obszaru analizowanego poza trzykrotną szerokość frontu działki. Wyjście poza tę wielkość nie jest również wyjątkiem od zasady ustalania granic obszaru analizowanego jako trzykrotności szerokości frontu działki. Ustalenie tych granic szerzej powinno być brane pod uwagę w zależności od okoliczności konkretnej sprawy i zawsze, gdy uzasadnia to dążenie do zachowania urbanistycznej całości.

Niecałe 500 metrów od działki, gdzie ma powstać dom późnej starości znajduje się duże osiedle domków jednorodzinnych. A zatem na terenie występuje również zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna i ma ona charakter zabudowy rozproszonej, z oddaleniem budynków od siebie, a także zabudowa usługowa. Tymczasem jej nie uwzględniono.

Racjonalność urbanistyczna w tej sytuacji nakazywała zatem poszerzenie obszaru analizowanego dla inwestycji tak, aby uzyskać wszechstronny obraz zabudowy na terenie sąsiadującym z działką inwestycyjną.

Burmistrz ograniczył obszar analizowany do wielkości minimalnej, a przy poszerzeniu go można by uzyskać zupełnie inny wynik obejmując granicami tego obszaru zabudowę mieszkaniową jednorodzinną, jak również zabudowę usługową.

Jak trafnie wskazano w skardze, zabudowa poza granicami administracyjnymi miast często stanowi zabudowę rozproszoną i różni się od bardziej skoncentrowanej zabudowy miejskiej, co powinno znaleźć swój wyraz w odpowiednim wyznaczeniu granic obszaru analizowanego. Rozszerzenie obszaru analizowanego w taki sposób, aby obejmował również inną zabudową przy tej samej ulicy, nie byłoby więc ani nadmierne, ani nieograniczone, ani dowolne.

sygnatura akt: II SA/Bk 614/18

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 29 stycznia 2019 r.

Przedsiębiorca Antoni W. chciał wybudować dom opieki dla starszych osób oraz dziennego pobytu. Wystąpił więc o wydanie warunków zabudowy, ale ten odmówił. Według niego nie ma podobnej zabudowy w okolicy. Warunków więc nie wyda.

Czytaj także: Osiedle domów jednorodzinnych to nie zabudowa zagrodowa

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP