Milczenie z Kosmosu

Dlaczego obcy nie odpowiadają na sygnały z Ziemi – zastanawiali się uczeni na konferencji w Paryżu.

Aktualizacja: 07.04.2019 14:45 Publikacja: 04.04.2019 17:55

Naukowcy cierpliwie czekają na ślady życia kosmitów

Naukowcy cierpliwie czekają na ślady życia kosmitów

Foto: AdobeStock

Konferencję w paryskim Cite des Sciences zorganizowało METI – Messaging Extraterrestrial Intelligence. Jak widać, kwestia ta rozpala wyobraźnię nie tylko neofitów, lecz także jest przedmiotem poważnej debaty naukowej.

– Jeśli świat nauki na serio stara się lepiej zrozumieć wszechświat, nieuniknione staje się pytanie, czy jesteśmy sami w kosmosie – podkreśla dr Florence Raulin-Cerceau z Museum National d'Histoire Natirelle. Wtóruje jej Douglas Vakoch, przewodniczący METI, której misją jest wysyłanie sygnałów w kierunku innych planet: – Nawet jeśli szukamy czegoś, co być może nie istnieje, powinniśmy o tym dyskutować.

Paradoks Fermiego

W 1950 roku noblista, fizyk Enrico Fermi zadał słynne pytanie: „Ale gdzie oni są?". Stało się to podczas koleżeńskiej dyskusji w kantynie państwowego laboratorium w Los Alamos w Stanach Zjednoczonych. Fermi wdał się w dyskusję z kolegami o możliwości życia poza Ziemią. Uznał za co najmniej dziwne, że dotychczas nie zetknęliśmy się w jakikolwiek sposób z istotami pozaziemskimi mimo ogromu wszechświata i jego bardzo zaawansowanego wieku liczonego w miliardach lat. Pytanie to przeszło do historii jako „paradoks Fermiego".

Od tamtej pory minęło już prawie siedem dekad. Podejmowano wiele prób skontaktowania się z cywilizacją pozaziemską, na przykład w ramach programu Breakthrough Listen pilotowanego przez fizyków z instytucji tak szacownej jak Royal Society of London czy programu SETI – Search for Extraterrestrial Intelligence w Kalifornii.

Kosmos jest badany przez istoty inteligentne, jakimi są ludzie, od dawna przemierzają go specjalnie wysyłane fale radiowe oraz promienie laserowe niosące informacje i zakodowane sygnały, a także urządzenia budowane na naszym globie (wystrzelona w 1977 roku sonda Voyager 1 jako pierwsza opuściła w 2012 roku Układ Słoneczny). Chodzi jednak o badania najnowsze, których wyniki ujawnią się dopiero za kilka pokoleń, być może dopiero w następnym stuleciu dotrą do Ziemi jakieś formy odpowiedzi na dziś emitowane sygnały.

– Formowanie Ziemi nastąpiło 4,65 mld lat temu, poszukiwanie kosmitów trwa od 40 lat, dlatego musimy być cierpliwi – wyjaśnia Cyril Birnbaum, szef planetarium w Cite des Sciences w Paryżu, który pracuje nad filmem o paradoksie Fermiego (wejdzie na ekrany w 2020 roku).

Mimo że poszukiwanie życia pozaziemskiego na razie nie przyniosło rezultatu, wiedza o kosmosie uległa kompletnej zmianie. W 2014 roku astronomowie odkryli Kepler-186f – pierwszą „kuzynkę" Ziemi w strefie sprzyjającej rozwojowi życia, w odpowiedniej odległości od swojej gwiazdy, co sprawia, że na jej powierzchni może występować woda w stanie ciekłym, a to, w świetle współczesnej wiedzy, jest warunkiem niezbędnym do rozwoju życia.

Od tego momentu katalog planet nazywanych „drugą Ziemią" nieustannie powiększa się, co utwierdza badaczy w przekonaniu, że nasz glob nie jest wyjątkiem na skalę galaktyczną.

– Inteligencja pojawiała się na Ziemi wiele razy, w sposób niezależny od siebie, w różnych grupach – na przykład ptaki krukowate, wieloryby i delfiny, prymaty. Dowodzi to, że pojawienie się inteligencji w toku ewolucji nie jest właściwe tylko Ziemi, lecz jest czymś w rodzaju reguły w kosmosie – wskazuje Pierre Rospars z INRA (Institut national de la recherche agronomique).

Zbyt daleko?

Nie wszyscy uczestnicy konferencji w Paryżu podzielają ten pogląd. Niektórzy wyrazili przekonanie, że pojawienie się inteligencji jest wynikiem wyjątkowego zbiegu okoliczności, który może się już nigdy nie powtórzyć.

Podkreślali, że nie ma żadnych podstaw, aby myśleć, iż ludzie osiągnęli najwyższy możliwy poziom rozwoju umysłowego. Bardziej zaawansowana cywilizacja może się w przyszłości rozwinąć na Ziemi, nie jest wykluczone, że istnieje już gdzie indziej.

Być może właśnie dlatego nie zdołaliśmy dotychczas nawiązać kontaktu z kosmitami. Porozumiewanie się, komunikacja pomiędzy cywilizacjami o różnych poziomach umysłowych wydaje się wielu badaczom mocno skomplikowana, a nawet wręcz niemożliwa. Istoty pozaziemskie mogą także „pozostawać w milczeniu" ze względu na ich bezpieczeństwo, na ryzyko destabilizacji ich cywilizacji, do jakiej mogłoby dojść w razie kontaktu z cywilizacją z innej planety.

– Jeśli pewnego dnia kosmici złożą nam wizytę, sądzę, że efekt będzie podobny do tego, co wydarzyło się po tym, jak Krzysztof Kolumb wylądował w Ameryce: rezultat nie był pozytywny dla rdzennych mieszkańców tego kontynentu – oświadczył w 2010 roku słynny brytyjski astrofizyk i kosmolog, nieżyjący już Stephen Hawking.

Podczas konferencji w Paryżu naukowcy wskazali, że obce cywilizacje mogą się znajdować zbyt daleko z naszego punktu widzenia ze względu na poziom technologiczny osiągnięty na Ziemi. Zakładając, że istnieje 1000 cywilizacji oddalonych od nas o 100 tys. lat świetlnych możliwe, że nigdy nie dojdzie do kontaktu z nimi.

Konferencję w paryskim Cite des Sciences zorganizowało METI – Messaging Extraterrestrial Intelligence. Jak widać, kwestia ta rozpala wyobraźnię nie tylko neofitów, lecz także jest przedmiotem poważnej debaty naukowej.

– Jeśli świat nauki na serio stara się lepiej zrozumieć wszechświat, nieuniknione staje się pytanie, czy jesteśmy sami w kosmosie – podkreśla dr Florence Raulin-Cerceau z Museum National d'Histoire Natirelle. Wtóruje jej Douglas Vakoch, przewodniczący METI, której misją jest wysyłanie sygnałów w kierunku innych planet: – Nawet jeśli szukamy czegoś, co być może nie istnieje, powinniśmy o tym dyskutować.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Człowiek poznał kolejną tajemnicę orangutana. Naczelny potrafi się leczyć
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?