Krzysztof Kowalski

Krzysztof Kowalski

dziennikarz działu nauki

absolwent Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, dziennikarz, publicysta, archeolog, autor książek popularnonaukowych

Tajemnicza beczka wyłowiona z Bałtyku i jej ofiary. Czas na działania Akademii Marynarki Wojennej i WAT

W 1955 r. w okolicach Darłówka morze wyrzuciło beczkę z substancją chemiczną. Poparzeniu uległo wtedy 110 dzieci, które – bawiąc się – toczyły beczkę po plaży. Cztery dekady później, gdy wyłowiona bryła iperytowa znalazła się na pokładzie rybackiego kutra „Wła-26”, poparzeniu ulegli członkowie załogi. I wcześniej, i później zdarzały się podobne przypadki. To pokłosie wojny.

Skarb z „San José” na dnie Morza Karaibskiego. Miliardy dolarów w podwodnym „świętym Graalu”

W 1982 r. na Morzu Karaibskim amerykańska prywatna firma Sea Search Armada, polująca na podwodne skarby, natrafiła na wrak. Ale wtedy nie został on zidentyfikowany i zbadany, nie było więc wiadomo, czy zawiera jakiekolwiek cenne obiekty. A jednak zawiera! Ich wartość eksperci szacują na... 17 miliardów dolarów!

Kują kotwicę jak dla wikingów. Repliki pozwalają lepiej zrozumieć dawne czasy

W 1893 r. kapitan Magnus Andersen (1857–1938) dopłynął z Norwegii do Ameryki, bez przybijania do Islandii i Grenlandii, w ciągu 27 dni. Dokonał tego na 24-metrowej jednostce zbudowanej na wzór łodzi wikingów odnalezionej kilkanaście lat wcześniej w Gokstad. Tego rodzaju działania przerodziły się w dyscyplinę uzupełniającą tradycyjne badania archeologiczne.

Ostrożne przewidywania antropologów. Czy homo sapiens nadal rośnie?

Z upływem tysiącleci zmieniają się nie tylko wierzenia, obyczaje, prawa, umiejętności techniczne, wiedza, ale także wygląd fizyczny człowieka. „Czy to prawda, że przeciętny wzrost powiększa się z pokolenia na pokolenie?” – z takim pytaniem zwrócił się czytelnik Sam Uelfrugier do redakcji francuskiego pisma popularno- -naukowego „Sciences et Avenir” („Nauka i Przyszłość”).

Żaglowce nie znikają. Wyjątkowa wystawa w Gdańsku

„Dzieje żeglarstwa wypełnione są niezliczoną liczbą indywidualnych wspomnień i olśnień, przygód i sukcesów odniesionych na szlakach tysięcy rzek, jezior i niezmierzonych przestrzeni mórz i oceanów” - Włodzimierz Głowacki, „Dzieje żeglarstwa polskiego”.

Jak trener i konserwator mebli przekonali świat o odkryciu pisma

Czasopismo „Science” opublikowało artykuł o wynikach badania dotyczącego 126 tys. plotek zamieszczonych na Twitterze w latach 2006–2017 i rozprzestrzenionych przez 3 miliony osób.

Tajemnica garnków na wodę. Czas na odkrycie "czarnej" historii Australii

Są dwie historie Australii: czarna i biała. Ta druga rozpoczęła się w 1606 r., gdy holenderski żeglarz Willem Janszoon jako pierwszy biały człowiek dotarł do tego kontynentu. Natomiast ta pierwsza historia rozpoczęła się około 65 tys. lat temu – wraz z przybyciem pierwszych ludzi z Nowej Gwinei.

Mała epoka lodowa. „Jedni z głodu wyschli, a drudzy znowu spuchli”

W XVII stuleciu koloniści z Europy opanowali Amerykę Północną w okolicznościach niestanowiących powodu do dumy (łamanie traktatów zawieranych z Indianami, rzezie autochtonów, epidemie, alkohol). Okazuje się jednak, że tak jak już w dziejach bywało, także i w tym przypadku przyroda odegrała niebagatelną rolę, dotychczas niedocenianą.

Bezcenne informacje czy bezużyteczne graty? Kapsuły czasu trwalsze od fundamentów

Podczas wystawy światowej w 1939 r. w nowojorskim parku Flushing Meadows na głębokości 5 metrów zakopano skrzynię wykonaną ze stopu srebra, miedzi i chromu, zawierającą przedmioty codziennego użytku, m.in. szpulkę nici krawieckich, latarkę, lalkę i książkę telefoniczną. To tzw. kapsuła czasu. Postanowiono wtedy, że ma zostać otworzona… za 5 tysięcy lat, w roku 6939.

Odcisk palca na chlebie sprzed 8600 lat

„W słownictwie wyrażają się dzieje wstecz aż do czasów, do których żadne świadectwa pisemne nie docierają. Z każdej doby rozwojowej ocalały w słownictwie ślady-osady, a w nich oko wprawne wyczyta, o czem dzieje milczą; słownictwo zastępuje kroniki, a uzupełnia archeologię” – pisał w 1927 r. profesor Aleksander Brückner we wstępie do swojego „Słownika etymologicznego języka polskiego”, pierwszego takiego dzieła w naszym kraju, powodu do dumy rodzimej lingwistyki.