Wiedźmin: Pogromca potworów. O grze z Polski znowu jest głośno

„Wiedźmin: Pogromca potworów" został pobrany w wersji na Androida już ponad pół miliona razy. Dużego zarobku CD Projektowi ten tytuł raczej nie przyniesienie, ale pomaga odbudować zaufanie graczy.

Publikacja: 26.07.2021 21:00

Wiedźmin: Pogromca potworów. O grze z Polski znowu jest głośno

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Balawender

Zeszłotygodniowa premiera gry „Wiedźmin: Pogromca potworów" zaczęła się wyboiście – od problemów technicznych. Ale sytuacja się unormowała i po kilku dniach od premiery można stwierdzić, że nowa produkcja z grupy CD Projektu cieszy się dużym zainteresowaniem, plasując się na wysokich miejscach w rankingach najczęściej pobieranych gier na Androida.

Ile zarobi mobilna gra

Eksperci studzą entuzjazm, podkreślając, że wysoka liczba pobrań to tylko mała część sukcesu w przypadku gier mobilnych, a już szczególnie, jeśli chodzi o dane napływające tuż po premierze.

– Tak naprawdę dopiero dane o monetyzacji będą kluczowe, a także odpowiedź na pytanie, czy spółka jest w stanie rentownie pozyskiwać graczy, aby móc przeskalować grę – komentuje Michał Wojciechowski, analityk Ipopemy Securities. W podobnym tonie wypowiada się Maciej Kietliński, ekspert z Noble Securities.

– Gra po przejściowych problemach z dnia premiery odnotowuje wzrost ocen 4,2 w wersji na Androida i 4,7 na iOS. Liczba pobrań w wersji na Android przekroczyła 500 tys., co stanowi dobry wynik – mówi Kietliński, zaznaczając że dla sukcesu gry oprócz ocen i liczby pobrań najważniejsza jest tzw. retencja graczy i efektywność monetyzacji. Retencji mogłoby sprzyjać wprowadzenie formy rozgrywki multiplayer, umożliwiającej rywalizację lub współpracę ze znajomymi. Tak jak w przypadku najbardziej znanej na świecie gry z elementami rozszerzona rzeczywistość, czyli „Pokémon Go".

– W „The Witcher: Monster Slayer" w kwestii monetyzacji póki co jedyną formą są mikropłatności. Zdaje się, że aktualnie spółce zależy na stopniowym odzyskaniu zaufania graczy (po premierze „Cyberpunka" – red.) i pozyskaniu nowych użytkowników, na co wpływa rezygnacja z gry w formule pay to win – uważa Kietliński. Dodaje, że głównym biznesem CD Projektu są gry klasy AAA, czyli duże, wysokobudżetowe. Mobilny „Wiedźmin" nie będzie mieć dużego wpływu na wyniki grupy. Może dołożyć kilkadziesiąt milionów złotych do rocznych przychodów. Wspomniany „Pokémon Go" od czasu swojej premiery przynosi przychody rzędu kilkuset milionów dolarów rocznie.

Najwięksi pod lupą

„Wiedźmin: Pogromca potworów" jest pierwszą grą mobilną z grupy CD Projektu. Została stworzona i wydana przez studio zależne Spokko.

„Wiedźmin" oraz „Cyberpunk" to najbardziej znane marki CD Projektu. Gry z tej pierwszej serii sprzedały się już w ponad 50 mln egzemplarzy i były dla polskiego studia przepustką do światowej elity. Z kolei „Cyberpunk" to najbardziej kontrowersyjna premiera zeszłego roku. Wprawdzie przyniosła firmie ponad 1 mld zł zysku za 2020 r., ale wypadła gorzej, niż oczekiwano, w szczególności w wersji na konsole.

Kilka dni po premierze gra została wycofana przez Sony ze sprzedaży cyfrowej w sklepie PlayStation Store. Wróciła do niego dopiero 21 czerwca. Od czasu premiery „Cyberpunka" wycena giełdowa CD Projektu spadła o ponad połowę.

Drugim co do wielkości studiem w Polsce jest Techland, którego gra jest najbardziej wyczekiwaną w tym roku produkcją z Polski. Chodzi o „Dying Light 2", drugą część gry o zombie. Premierę zaplanowano na 7 grudnia. Firma podtrzymuje ten termin.

Techland jest jedynym polskim dużym studiem pozostającym poza giełdą. Warto odnotować, że niedawno zmienił formę prawną. Nie jest już spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, ale akcyjną. Czy ma to związek z planowanym debiutem? Zapytaliśmy o to Techland.

– Zmiana jest naturalnym etapem ciągłego rozwoju firmy. Forma spółki akcyjnej ułatwi nam realizację założonych celów biznesowych i jest elementem szerszego porządkowania grupy i spółek z nią związanych – odpowiedziała Paulina Dziedziak, reprezentująca Techland.

Na premierę tego studia trzeba jeszcze poczekać kilka miesięcy, natomiast już w tym tygodniu (28 lipca) na rynek trafi „Chernobylite" autorstwa The Farm 51 w wersji na komputery PC. Gracze będą mogli się wcielić w fizyka i byłego pracownika czarnobylskiej elektrowni jądrowej, powracającego po 30 latach do Prypeci, aby rozwiązać zagadkę tajemniczego zaginięcia narzeczonej. W najbliższych miesiącach czeka nas też szereg premier od mniejszych studiów, w dużej mierze należących do grupy PlayWaya.

Popyt nadal rośnie

Wartość globalnego rynku gier w 2020 r. wyniosła 174,9 mld dol. i była o niemal jedną piątą wyższa niż w 2019 r. – wynika z danych portalu branżowego Newzoo. Najbardziej dynamiczny wzrost zanotował segment gier mobilnych oraz na konsole. Perspektywy dla branży pozostają dobre. Do 2023 r. rynek gier ma urosnąć do prawie 218 mld dol.

Zeszłotygodniowa premiera gry „Wiedźmin: Pogromca potworów" zaczęła się wyboiście – od problemów technicznych. Ale sytuacja się unormowała i po kilku dniach od premiery można stwierdzić, że nowa produkcja z grupy CD Projektu cieszy się dużym zainteresowaniem, plasując się na wysokich miejscach w rankingach najczęściej pobieranych gier na Androida.

Ile zarobi mobilna gra

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Media
Brytyjczycy robią porządek na rynku mediów. Koniec z zagranicznymi wpływami
Media
Ile powinna wynosić nagroda w „Milionerach"? Inflacja pożarła sporą jej część
Media
Polska Press z nowym zarządem. Kto został prezesem spółki Orlenu?
Media
92-letni Rupert Murdoch chce się żenić. Zaręczył się po raz szósty
Media
80 zgłoszeń do zarządu Polska Press