Letitia James, prokurator generalna Nowego Jorku, poinformowała, że administracja gubernatora stanu Andrew Cuomo ”tysiącami zaniżała liczbę zgonów z powodu COVID-19 w domach opieki”. Z nowych danych opublikowanych przez Departament Zdrowia wynika, że mogło być ich nawet o połowę więcej. - Pandemia i nasze dochodzenia trwają. Konieczne jest wyjaśnienie, dlaczego w aż tak alarmującej mierze dotykało to pensjonariuszy domów opieki w Nowym Jorku - powiedziała James.

Sprawę skomentował także burmistrz mista Bill de Blasio. - Musimy poznać całą prawdę i upewnić się, że to się nigdy więcej nie powtórzy. Musimy być też szczerzy w odniesieniu do przedstawianych statystyk – zaznaczył.

Republikanie nazywają sprawę skandalem i wzywają Cuomo do rezygnacji ze stanowiska.

Na wiosnę 2020 roku nowojorska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie zgonów spowodowanych COVID-19 w domach opieki. Pojawiały się doniesienia, że zakażeni rezydenci nie byli izolowani od osób zdrowych. Personel nie był także poddawany badaniom, a chorym pracownikom nakazywano kontynuowanie opieki nad seniorami.

Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo był ostro krytykowany za to, że dopiero w maju zmienił przepisy wymagające wcześniej, aby instytucje opieki przyjmowały z przepełnionych szpitali wracających do zdrowia pacjentów, którzy wciąż mogli mieć pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Cuomo mówił wówczas, że jeżeli instytucje nie były przygotowane do zaopiekowania się zakażonymi seniorami, powinny były o tym ostrzegać.