W każdej sprawie sąd pracy może zastosować art. 8 kodeksu pracy. Zgodnie z nim nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego.
Ten przepis w licznych sprawach staje się zaporą przed korzystaniem ze swych praw w taki sposób, który formalnie jest zgodny z przepisami prawa, ale narusza inne powszechnie obowiązujące normy postępowania – moralne, obyczajowe lub zwyczajowe (zwane zasadami współżycia społecznego), bądź jest sprzeczny z celem, który miał osiągnąć dany przepis (czyli społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa). Wbrew pozorom nie dotyczy on tylko niewłaściwych zachowań pracodawców, ale – nawet częściej – blokuje formalnie zgodne z prawem, ale naganne, żądania etatowców.
Pozew bez wzmianki...
Sam art. 8 k.p. jest bardzo lakoniczny. Istotne jest jednak to, że nie kształtuje on praw podmiotowych, nie zmienia i nie modyfikuje praw, jakie wynikają z innych przepisów. Oznacza to, że powołanie się na zasady współżycia społecznego nigdy samo w sobie nie tworzy – szczególnie po stronie pracownika – żadnych praw, na które mógłby się powołać, dochodząc konkretnego roszczenia.
Takie rozumienie znaczenia art. 8 k.p., zgodnie z którym oparcie roszczenia na naruszeniu zasad współżycia społecznego samo w sobie jest w ogóle niedopuszczalne, jest powszechnie przyjmowane w orzecznictwie. Przykładowo w wyroku z 7 kwietnia 2011 r. (I PK 239/10) Sąd Najwyższy uznał, że w sprawie o odszkodowanie klauzula sprzeczności z zasadami współżycia społecznego z art. 8 k.p. nie może stanowić podstawy roszczenia, a jedynie może posłużyć oddaleniu powództwa, mimo że wypowiedzenie było niezgodne z prawem. Zasady współżycia społecznego nie mogą zatem stanowić podstawy zasądzenia jakichkolwiek roszczeń. Regułą jest to, że powołanie się na nie stanowi zarzut tamujący roszczenie strony przeciwnej.
Takie poglądy SN wypowiadał również w innych wyrokach, np. z 12 września 2001 r. (V CKN 465/00). Kwestie te nie budzą też jakiejkolwiek wątpliwości na tle stosowania art. 5 k.c., który jest odpowiednikiem art. 8 k.p. w prawie cywilnym.