- Pracownik został oskarżony o przywłaszczenie pieniędzy należących do pracodawcy. Toczy się w tej sprawie postępowanie karne. Jednocześnie firma skierowała przeciwko niemu pozew o zapłatę spornej kwoty. Sąd pracy zawiesił postępowanie w sprawie do czasu zakończenia sprawy karnej. Czy fakt, że równolegle toczy się postępowanie karne może mieć wpływ na proces przed sądem pracy? Czy mimo że wina pracownika jest oczywista, sąd rozstrzygający sprawę o zapłatę musi czekać na finał sprawy karnej, która skończy się za kilka miesięcy lub lat? – pyta czytelnik.
Postępowanie karne może mieć bezpośrednie przełożenie na rozstrzygnięcie sporu pomiędzy pracodawcą i pracownikiem. Wszystko zależy jednak od zaawansowania obydwu postępowań oraz tego, jakiej treści orzeczenie ma zamiar wydać sąd pracy.
Wiąże tylko skazujący
Zasada dotycząca wzajemnych powiązań pomiędzy procesami pracowniczymi i karnymi zawarta jest w art. 11 kodeksu postępowania cywilnego. Zgodnie z nią, sąd pracy jest związany ustaleniami zawartymi w sentencji wyroku i kwalifikacją przestępstwa, uwzględniającymi jego znamiona, za popełnienie którego pozwany został prawomocnie skazany, w tym okolicznościami jego popełnienia, dotyczącymi czasu, miejsca, poczytalności sprawcy itp. Oznacza to, że bezcelowe jest zgłaszanie jakichkolwiek faktów oraz dowodów na ich poparcie, które miałyby takie ustalenia podważyć.
W skład podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sądu pracy wchodzi czyn opisany w sentencji karnego wyroku skazującego. Sąd ten jest pozbawiony możliwości dokonywania ustaleń w tym zakresie, w tym w szczególności w zakresie ustaleń odmiennych niż przeniesione na podstawie tego wyroku z procesu karnego. Oznacza to, że w sprawie cywilnej jedynie te okoliczności nie mogą w ogóle być przedmiotem postępowania dowodowego ani oceny sądu (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 27 stycznia 2017 r., ACa 745/16).
Kwestia czasu
Wcześniejsze stwierdzenie winy pracownika w drodze skazującego wyroku sądu karnego jest okolicznością bardzo wygodną dla pracodawcy. W zasadzie eliminuje bowiem konieczność dowodzenia większości faktów koniecznych do wygrania sprawy.