Rz: Za nami już pierwsze konkursy dla firm w tzw. nowej perspektywie finansowej. Przedsiębiorcy mogli składać wnioski o dofinansowanie. Ponieważ w okresie 2014–2020 bardzo duży nacisk został położony na projekty badawczo-rozwojowe prowadzące do wdrażania innowacyjnych produktów i technologii, warto im poświęcić trochę uwagi. Jak pani, z punktu widzenia osoby doradzającej i pomagającej przedsiębiorcom w pozyskiwaniu unijnych dotacji, ocenia ich przebieg?
Anna Misiołek: Sam sposób organizacji konkursów, tj. ogłaszanie naborów wniosków z wyprzedzeniem, publikowanie wszystkich ważnych dokumentów i ich techniczne aspekty można ocenić pozytywnie. Jednak z punktu widzenia przedsiębiorcy najważniejsza jest procedura oceny wniosku. Po pierwsze, żeby przebiegała sprawnie i zgodnie z przyjętym harmonogramem, a po drugie, aby była dokonywana na podstawie jasnych i precyzyjnie sformułowanych kryteriów, które niepotrzebnie nie komplikują życia i nie eliminują z góry dobrych pomysłów. A, niestety, z ich doborem i interpretacją nie zawsze jest najlepiej. Dobrym przykładem, właśnie w kontekście projektów badawczo-rozwojowych, jest kryterium odpowiedniej kadry gwarantującej prawidłową realizację projektu.