Po uchwaleniu 28 października 2020 r. noweli ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych wielu przedsiębiorców staje przed dylematem. Nowelizacja budzi emocje w kontekście objęcia spółek komandytowych podatkiem CIT. Stanowisko Ministerstwa Finansów wskazuje, że rząd chce uniemożliwić optymalizacje podatkowe z wykorzystaniem hybrydy spółki komandytowej i spółki z o.o. (jako komplementariusza). Takie rozwiązanie pozwalało na jednokrotne opodatkowanie dochodu z działalności gospodarczej przy jednoczesnym ograniczeniu odpowiedzialności za zobowiązania spółki komandytowej. 1 stycznia 2021 r. zgodnie z uchwaloną nowelizacją plany ministerstwa wejdą w życie z zastrzeżeniem w niektórych przypadkach przesunięcia tej daty na 1 maja 2021 r. Jeżeli spółka postanowi przejść na opodatkowanie na nowych zasadach od 1 maja 2021 r., to na dzień 30 kwietnia 2021 r. musi zamknąć księgi rachunkowe.
Klucz: bezpieczeństwo
Popularność spółki komandytowej wiąże się z bezpieczeństwem komandytariuszy, których odpowiedzialność jest ograniczona do wysokości sumy komandytowej. Odpowiedzialność komplementariusza za zobowiązania spółki jest w zasadzie nieograniczona. Ustawa nie ogranicza osób mogących zostać komplementariuszem, co pozwala na objęcie tej funkcji spółkom z ograniczoną odpowiedzialnością. W uzasadnieniu projektu resort wskazuje, że popularność spółki komandytowej wynika głównie z formy jej opodatkowania. Dziś w Polsce istnieje niemal 41 tysięcy spółek komandytowych. Ta forma działalności gospodarczej jest drugą pod względem liczebności formą spółki handlowej rejestrowaną w Krajowym Rejestrze Sądowym. Zgodnie z rejestrem REGON w ciągu ostatnich dwóch lat rejestrowano 32 proc. więcej spółek niż w latach poprzednich.
Czytaj także: CIT od spółek komandytowych: Senat chce przesunąć zmiany o dwa lata
W praktyce nowelizacja oznacza dla spółki komandytowej podwójne opodatkowanie na dwóch poziomach – spółki oraz przy każdej wypłacie zysku dla wspólników. Spółka komandytowa od 1 stycznia 2021 r. zapłaci podatek od uzyskanego dochodu wg stawki podstawowej 19 proc., gdy posiada status małego podatnika, a także gdy przychód w bieżącym roku podatkowym nie przekracza 2 mln euro, według stawki 9 proc. Z preferencyjnej stawki CIT w praktyce jednak ciężko skorzystać z uwagi na szereg włączeń. Przepisy przejściowe wskazują, że wypłata zysków wygenerowanych z działalności spółek komandytowych przed 1 stycznia 2021 r., powinna być traktowana na obecnie obowiązujących zasadach. W ocenie prawników nowelizacja oznacza jej zrównanie w tym zakresie ze spółkami kapitałowymi oraz spółką komandytowo-akcyjną. Co dalej? Jest kilka rozwiązań, ale żadne nie wydaje się idealne.
Może inna forma?
Jednym z rozwiązań jest zmiana formy prawnej poprzez dokonanie przekształcenia spółki komandytowej w spółkę jawną bądź spółkę partnerską. Od stycznia 2021 r. nie obejmie ich CIT, a zatem obowiązek podatkowy powstanie dopiero przy dokonywaniu wypłat przez wspólników. Spółka jawna jak i partnerska pozwalają na korzystanie z obecnego sposobu opodatkowania, jak dotąd w spółce komandytowej. Główny problem to odpowiedzialność wspólników za zobowiązania spółek. Komandytariusz odpowiada jedynie do wysokości sumy komandytowej, która może być ustalona na minimalnym poziomie, bez względu na przedmiot jej działalności. Wspólnicy spółek partnerskich i jawnych nie mogą skorzystać z przywileju „komandytowości" i odpowiadają – z małymi wyjątkami – bez ograniczeń za zobowiązania spółki w razie jej niewypłacalności. Wyjątek to ograniczenie odpowiedzialności partnera w spółce partnerskiej w razie powstania zobowiązania na skutek działania innego partnera wykonującego wolny zawód, wskutek działań pracownika – lub osoby związanej ze spółką na podstawie innego stosunku prawnego, podległego danemu partnerowi.