Wsparcie w pandemii: Przedsiębiorcy nie wiedzą, czy mogą korzystać z pomocy dla MŚP

Rozbieżności między regulacjami krajowymi i unijnymi sprawiły, że niektórzy przedsiębiorcy traktowani przez polskie prawo jako mali lub średni podlegają przepisom przewidzianym dla dużych firm. Wszystko przez powiązania z innymi podmiotami.

Publikacja: 17.02.2021 19:00

Mały przedsiębiorca

Mały przedsiębiorca

Foto: Adobe Stock

Wiele środków tarczy antykryzysowej zostało przeznaczonych dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). Działanie to nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że rząd już wcześniej zdecydował się wspierać mikro-, małych i średnich przedsiębiorców, przygotowując dla nich wiele instrumentów, takich jak specjalne ulgi mające na celu umożliwienie im rozwoju i wzrostu.

Niestety w dobie kryzysu przedsiębiorcy walczą często nie tyle o swój wzrost, ile o przetrwanie. A rozbieżności pomiędzy regulacjami krajowymi i unijnymi sprawiły, że niektórzy z nich podlegają regulacjom przewidzianym dla dużych przedsiębiorców. Wszystko przez powiązania z innymi podmiotami.

Należy patrzeć szeroko

Większość środków dostępnych w ramach tarczy antykryzysowej czy tarczy finansowej PFR wiąże się z udzielaniem przez państwo pomocy publicznej. Ta z kolei, by była udzielona legalnie, musi spełniać wymagania określone w prawie unijnym oraz w regulacjach przyjętych w danym państwie członkowskim. A prawo unijne, w przeciwieństwie do polskiego prawa przedsiębiorców, przy określaniu wielkości danego podmiotu bierze pod uwagę nie tylko dane samego przedsiębiorcy, ale także wymaga uwzględnienia danych jego przedsiębiorstw partnerskich i powiązanych. Chodzi bowiem o to, aby mniejsze organizacje w danym kraju należące do dużych grup, nie były traktowane tak, jak podmioty o takiej samej wielkości, które jednak nie mają wsparcia swojej grupy.

Co to oznacza w praktyce?

Przykład

Spółka A zatrudnia 15 pracowników (czyli jest małym przedsiębiorcą w rozumieniu polskiego prawa przedsiębiorców) i jest spółką w 100 proc. zależną od spółki B zatrudniającej 240 pracowników (czyli średniego przedsiębiorcy w rozumieniu polskich przepisów). Na potrzeby pomocy publicznej oba podmioty będą traktowane jak duzi przedsiębiorcy, niezależnie od ich statusu w prawie krajowym – w pomocy publicznej prawo unijne będzie rozstrzygające.

Jakie są tego konsekwencje?

Na ten moment szczególnie widoczne są dwie – składanie przy wnioskach o dofinansowania błędnych oświadczeń oraz problem przedsiębiorców z ustaleniem limitu dostępnej pomocy.

Skutki powiązań

Złożenie wniosku o dofinansowanie będące pomocą publiczną wiąże się z koniecznością załączania zarówno formularza informacji przedstawianych przy ubieganiu się o pomoc publiczną, jak i – w przypadku pomocy dla MŚP – dołączenia oświadczenia o wielkości przedsiębiorstwa. To ostatnie składa się często pod rygorem odpowiedzialności karnej. Wielu przedsiębiorców, określając swoją wielkość, kieruje się dobrze znaną im ustawą, tj. wspomnianym prawem przedsiębiorców. Ta o konieczności uwzględniania danych podmiotów powiązanych nie mówi ani słowa. Nie mówi też o tym sama tarcza antykryzysowa, wskazując jedynie, które środki stanowią pomoc publiczną udzielaną na podstawie ram tymczasowych Komisji Europejskiej. Podczas wypełniania wniosków przedsiębiorcy powinni zatem zachować podwójną ostrożność. Muszą bowiem respektować wymogi określone w przepisach krajowych, ale też uwzględniać przepisy unijne dotyczące pomocy publicznej.

Podczas naboru wniosków w ramach tarczy finansowej PFR 1.0. przedsiębiorcy często błędnie określali się jako MŚP w przeświadczeniu, że czynią to zgodnie z postanowieniami programu (który nie wspominał o konieczności uwzględnienia definicji unijnych).

Trzy sytuacje

W wyniku powstałych na tym tle kontrowersji regulamin programu z dnia na dzień zmieniono, dodając odesłanie do unijnej definicji MŚP. Konieczność określania statusu na podstawie danych grupy stała się jasna. Przedsiębiorcy, którzy już otrzymali wsparcie, mogli się znaleźć w trzech sytuacjach:

- ich oświadczenie szczęśliwie nadal było zgodne z prawdą albo

- zdecydowali się zwrócić otrzymaną już subwencję, albo

- czekają na rozwój sytuacji i szykują do walki prawnej.

W przypadku negatywnego stanowiska PFR w tej ostatniej sytuacji przedsiębiorca może nie tylko być zobowiązany do zwrotu wsparcia z odsetkami, ale też mierzyć się z ryzykiem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń.

Pomoc do podziału

Kolejną problematyczną kwestią jest określanie limitów dostępnej pomocy publicznej. Tutaj sytuacja wygląda podobnie jak w przypadku określania wielkości przedsiębiorstwa, tzn. należy stosować definicje unijne, a limit jest generalnie wspólny dla całej grupy. Bierzemy pod uwagę podmioty powiązane. Nie trzeba natomiast, w odróżnieniu od badania statusu MŚP, brać pod uwagę relacji partnerstwa (czyli generalnie podmiotów posiadających więcej niż 25 proc. głosów lub kapitału, ale niebędących podmiotami powiązanymi).

Oznacza to jednak, że przedsiębiorcy wnioskujący o wsparcie muszą nie tylko uważać na poprawne określenie swojej wielkości, ale też orientować się, jakie środki pomocowe otrzymały już spółki w ich grupie. Może się bowiem okazać, że pieniędzy już nie wystarczy, jeśli jedna ze spółek sióstr wykorzystała pulę przysługującą całej grupie. Limit ten dotyczy danego kraju.

Przykład

W grupie występują dwie spółki polskie oraz trzy spółki niemieckie. Wszystkie otrzymują pomoc publiczną (spółki polskie w Polsce, a niemieckie w Niemczech). Na wykorzystanie limitu

w Polsce wpływać będzie tylko dofinansowanie otrzymane przez polskie firmy.

Uwaga!

Na potrzeby ustalania wielkości przedsiębiorstwa bierzemy pod uwagę zarówno podmioty powiązane (co do zasady posiadające ponad 50 proc. głosów lub kapitału lub mające wpływ na zarządzenie przedsiębiorstwem), jak i partnerskie (co do zasady, niebędące powiązanymi, ale które mają ponad 25 proc. głosów lub kapitału). Na potrzeby sprawdzenia dostępnego limitu pomocy udzielanej w związku z Covid-19 przedsiębiorca powinien sumować pomoc udzieloną jedynie jego spółkom powiązanym.

Jednak nie każda pomoc ma taki sam limit. Ramy tymczasowe KE podzielone są na sekcje określające zasady, w tym maksymalne kwoty dla różnych form pomocy udzielanej w związku z Covid-19. W ten sposób wspólny limit 1,8 mln euro (jest to podwyższony przez Komisję limit, który wcześniej wynosił 800 tys. euro) dotyczy przykładowo subwencji finansowych z tarczy finansowej 1.0 i zwolnienia ze składek ZUS na podstawie art. 31zo tarczy antykryzysowej (jako środków zatwierdzonych na podstawie sekcji 3.1 ram tymczasowych). Natomiast tarcza finansowa dla 2.0 w części dla mikroprzedsiębiorców została zatwierdzona na podstawie sekcji 3.1 ram tymczasowych, a w części dla MŚP – na podstawie sekcji 3.12.

Maria Rudzińska jest młodszym prawnikiem w Sołtysiński Kawecki & Szlęzak

Wiele środków tarczy antykryzysowej zostało przeznaczonych dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). Działanie to nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że rząd już wcześniej zdecydował się wspierać mikro-, małych i średnich przedsiębiorców, przygotowując dla nich wiele instrumentów, takich jak specjalne ulgi mające na celu umożliwienie im rozwoju i wzrostu.

Niestety w dobie kryzysu przedsiębiorcy walczą często nie tyle o swój wzrost, ile o przetrwanie. A rozbieżności pomiędzy regulacjami krajowymi i unijnymi sprawiły, że niektórzy z nich podlegają regulacjom przewidzianym dla dużych przedsiębiorców. Wszystko przez powiązania z innymi podmiotami.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP