Rzecznik podniósł, że w rozporządzeniu z 19 kwietnia 2020 r., nie wskazało żadnej sankcji za naruszenie nakazu.
- Rozporządzenie może stanowić m.in. przepisy porządkowe, jednak należy je traktować jedynie jako normy sankcjonowane (zakazy), których naruszenie może prowadzić do odpowiedzialności wynikającej z kodeksu wykroczeń, o ile w sposób wyraźny i skonkretyzowany dokonano takiego zastrzeżenia w treści tego rozporządzenia - pisze RPO. Bodnar podkreślił, że ministerialne przepisy takich postanowień ani odesłań nie posiadały. - Nie odsyłało ono bowiem w swej treści do konkretnego przepisu kodeksu wykroczeń i nie określało wobec sprawcy prawnomaterialnych konsekwencji naruszenia przez niego zawartych w nim przepisów - dodał.
Ponadto RPO zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 1 § 1 Kodeksu wykroczeń odpowiedzialności za wykroczenie podlega tylko ten, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary, a za taki akt normatywny zdaniem Bodnara nie może być uznane rozporządzenie Rady Ministrów.
Co ważne rzecznik podkreślił, że wykroczenia polegające na nieprzestrzeganiu nakazów lub zakazów związanych ze zwalczaniem chorób zakaźnych przez osobę zobowiązaną do ich przestrzegania unormowane są w art. 116 § 1 kodeksu wykroczeń i oznaczają osobę: chorą na chorobę zakaźną lub podejrzana o taką chorobę, stykająca się z osobami chorymi na choroby zakaźne lub podejrzanymi o nie lub będąca nosicielem zarazków chorób zakaźnych oraz podejrzana o nosicielstwo.
Wobec powyższego rzecznik twierdzi, że mężczyzna nie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności.
Za potwierdzenie tej tezy zdaniem RPO należy uznać nowelizację dokonaną ustawą z 28 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanych z wystąpieniem COVID-19. W regulacji dodano § la, który stanowi: „kto, nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, podlega karze grzywny albo karze nagany". Bodnar podkreśla, że dopiero od 29 listopada 2020 r. (tj. od wejścia w życie przytoczonego przepisu), nieprzestrzeganie ograniczeń epidemicznych stało się wykroczeniem.