Sprawa dotyczyła obywatela Ukrainy, który chciał skorzystać z ulgi na start. Organ rentowy mu jednak odmówił.
Wpis do rejestru działalności nastąpił bowiem zgodnie z jego pierwotnym wnioskiem z 2 lutego, ale faktycznie z powodu kłopotów formalnych (niestandardowe kwestie dotyczące legalności jego pobytu w Polsce) przedsiębiorca mógł zacząć działać dopiero od 10 lutego (wówczas nastąpił wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, ale z datą rozpoczęcia działalności od 2 lutego).
W efekcie przegapił siedmiodniowy termin na zgłoszenie. ZUS policzył go bowiem od momentu wpisu, a nie faktycznego rozpoczęcia prowadzenia firmy.
Czytaj więcej
Z małego ZUS+ przestało w 2022 r. korzystać 93 tys. przedsiębiorców. Ogólna liczba działalności jednak nie spadła.
Zdaniem dr. Tomasza Lasockiego z WPiA UW to niewłaściwe podejście.