Ukraińcy, którzy nie widzieli w pierwszych miesiącach tego roku tak dużego wyboru ofert zatrudnienia jak wcześniej, gdy nasza gospodarka miała się lepiej, zaczęli szukać pracy gdzie indziej, zwłaszcza w Europie zachodniej i Kanadzie.
Imigracja stała się politycznym ping-pongiem. Służy dziś do straszenia albo do roztaczania wizji potencjalnych zysków. W rzeczywistości o tym, czy wynika z niej coś pozytywnego czy nie, decydują sami gospodarze.
Chociaż prawie ośmiu na dziesięciu przybyszów z Ukrainy pracuje, a większość jest zadowolona z pracy w naszym kraju, to wyzwaniem pozostaje niedopasowanie ich kwalifikacji, widoczne szczególnie wśród uchodźców wojennych.
Migranci z innych państw nie mogą liczyć na tak dobre warunki pobytu w Polsce jak przybysze z Ukrainy. A to – obok bliskości kulturowej – wpływa na ich wysoką aktywność zawodową nad Wisłą.
Większość dorosłych uchodźców z Ukrainy znalazła w Polsce zatrudnienie, a choć często wykonują zajęcia poniżej kwalifikacji, to ponad połowa planuje zostać tu na dłużej.