Reklama

Sąd Najwyższy: dla każdej sądowej sprawy musi być sąd

Sąd odrzucając pozew z powodu jego niewłaściwości, zobowiązany jest wskazać stronie sąd, który powinien rozpoznać daną sprawę.

Publikacja: 06.10.2025 17:45

Sąd Najwyższy: dla każdej sądowej sprawy musi być sąd

Foto: PAP/Tomasz Gzell

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, istotnego dla tych, którzy wystąpią ze sprawą do niewłaściwego sądu.

Kwesta ta wynikła w sprawie, w której przedsiębiorca transportowy domagał się ustalenia, że pozwana przez niego gmina ma obowiązek przekazania marszałkowi województwa kilku jego wniosków o zrekompensowanie utraconych przychodów z powodu ustawowych uprawnień do ulgowych przejazdów w transporcie zbiorowym, jakie świadczył na podstawie umowy w ramach gminnej komunikacji publicznej. Wójt uznał jednak, że skoro umowa nie przewidywała składania wniosku o przyznanie rekompensaty, to ona powodowi nie przysługuje i umorzył postępowanie. Samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało w mocy decyzję wójta, wskazując, że w tej sytuacji rekompensata ma cywilny charakter i sprawę może rozpatrzyć sąd cywilny.

Czytaj więcej

Do jakiego sądu kierować pozew o rozwód? Sąd Najwyższy zdecydował

Sądy nie chciały zająć się sprawą i została ona nie rozpatrzona

Sąd Rejonowy – wydział cywilny odrzucił jednak pozew, wskazując, że rekompensata na wyrównanie straty w związku ze stosowaniem ustawowych uprawnień do ulgowych przejazdów w publicznym transporcie ma charakter dotacji, tym samym publiczny, a nie cywilnoprawny. Sąd Okręgowy w Olsztynie werdykt utrzymał.

Przedsiębiorca odwołał się więc do Sądu Najwyższego, który nakazał SO ponowne rozpoznanie sprawy

Reklama
Reklama

Sąd Najwyższy wypowiedział się, co może być rozstrzygnięte na drodze sądowej

SN, w składzie prezes Izby Cywilnej Joanna Misztal-Konecka i sędziowie Agnieszka Jurkowska-Chocyk i Krzysztof Wesołowski zauważyli, że art. 45 ust. 1 konstytucji określa, że każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Przepis ten zakłada z jednej strony twierdzenie o istnieniu prawa lub sytuacji prawnie chronionej, dającej się racjonalnie uzasadnić według obowiązujących norm prawnych, na których sąd może oprzeć ewentualne rozstrzygnięcie, z drugiej strony możliwość ingerencji sądu w daną sferę relacji między jej podmiotami. Powszechnie przyjmuje się przy tym, że pojęcie sprawy w art. 45 ust. 1 konstytucji należy wykładać szerzej niż pojęcie „sprawa”, użyte w art. 1 kodeksu postępowania cywilnego i że obejmuje ono spory między osobami fizycznymi i prawnymi wynikające ze stosunków cywilnoprawnych, administracyjnoprawnych oraz rozstrzyganie o zasadności zarzutów karnych. Na gruncie konstytucji do drogi sądowej w postępowaniu cywilnym należą zatem nie tylko stricte sprawy cywilne, o których mowa w art. 1 k.p.c., ale także te, o których mowa w art. 45 konstytucji, jeżeli nie podlegają rozpoznaniu w postępowaniu karnym czy sądowoadministracyjnym. Co więcej, prawo do sądu nie jest warunkowane faktycznym istnieniem (zasadnością) roszczenia, ani treścią zaoferowanych dowodów.

Sąd cywilny nie może poprzestać na stwierdzeniu, że sprawa mu przedstawiona nie jest sprawą cywilną

Sprawa o nadanie biegu wnioskom o wypłatę rekompensaty za straty w związku z udzielaniem ulg w transporcie zbiorowym niewątpliwie ma związek z interesami majątkowymi powoda, który usługi te realizuje, więc mieści się w konstytucyjnym pojęciu sprawy, a organy administracji samorządowej odmówiły zajęcia się weryfikacją jego wyliczenia i wypłaty rekompensaty. Odrzucając zaś pozew z powodu niedopuszczalności drogi sądowej, sąd cywilny nie może poprzestać na stwierdzeniu, że sprawa mu przedstawiona nie jest sprawą cywilną, lecz zobowiązany jest wskazać sąd właściwy do jej rozpoznania. W państwie demokratycznym nie jest dopuszczalne, by wszystkie organy państwa (administracyjne i sądowe) skutecznie uchylały się od rozstrzygnięcia sprawy, a strona pozostała zupełnie pozbawiona ochrony prawnej – wskazał w puencie uzasadnienia SN.

Sygnatura akt II CSKP 166/25

Opinia dla "Rzeczpospolitej"
Roman Nowosielski, adwokat

To trafne i cenne orzeczenie. Obywatel nie musi znać prawa, ale ma prawo liczyć, że instytucja państwowa, w szczególności sąd, nie zostawi go bez pomocy prawnej. Nawet gdyby uczestnik postępowania miał prawnika, to kultura prowadzenia sprawy wymagałaby od sędziego podpowiedzenia podsądnemu, jaka jest właściwa droga do rozpatrzenia jego sprawy. Przeszkodą dla takiej wskazówki nie powinna być obawa, że ktoś może posądzić sędziego, że nie jest w sprawie bezstronny. Bo przecież nie rozstrzyga on sporu, tylko wskazuje sąd władny to zrobić.

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, istotnego dla tych, którzy wystąpią ze sprawą do niewłaściwego sądu.

Kwesta ta wynikła w sprawie, w której przedsiębiorca transportowy domagał się ustalenia, że pozwana przez niego gmina ma obowiązek przekazania marszałkowi województwa kilku jego wniosków o zrekompensowanie utraconych przychodów z powodu ustawowych uprawnień do ulgowych przejazdów w transporcie zbiorowym, jakie świadczył na podstawie umowy w ramach gminnej komunikacji publicznej. Wójt uznał jednak, że skoro umowa nie przewidywała składania wniosku o przyznanie rekompensaty, to ona powodowi nie przysługuje i umorzył postępowanie. Samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało w mocy decyzję wójta, wskazując, że w tej sytuacji rekompensata ma cywilny charakter i sprawę może rozpatrzyć sąd cywilny.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Gdy nie wiadomo o co (Żurkowi) chodzi, chodzi o neosędziów
Prawo rodzinne
Czy matka musi zapłacić ojcu, gdy dziecko nie chce go widywać? Ważna uchwała SN
Sądy i trybunały
Burza wokół nowego rozporządzenia. Waldemar Żurek odpowiada na zarzuty
Prawo w Polsce
Kto ma obowiązek sprzątnąć liście z chodnika? Można zapłacić wysoki mandat
Spadki i darowizny
Ten rodzaj testamentu jest niebezpieczny. Pokazują to wyroki Sądu Najwyższego
Reklama
Reklama