Adam Bodnar odkrywa karty ws. Trybunału Konstytucyjnego. Ujawnia projekty

Informacje o szczegółach reformy szef MS przedstawił podczas konferencji prasowej. Z zapowiedzi marszałka Sejmu Szymona Hołowni wynika, że projektem uchwały Sejm zajmie się już w środę, podczas najbliższego posiedzenia Izby.

- Chcielibyśmy przedstawić założenia dotyczące kompleksowej reformy TK. Uważamy, że obywatele RP zasługują na to aby w Polsce działał sąd konstytucyjny, który w pełni realizuje swoje zadania konstytucyjne. (…) Czas najwyższy, aby doprowadzić do naprawy sytuacji w TK – mówił Bodnar.

Czytaj więcej

Opinie Prawne

Tomasz Pietryga: Dlaczego koalicja szybko nie odbije Trybunału Konstytucyjnego?

Nie będzie wyważania kopniakiem drzwi w Trybunale Konstytucyjnym. Obecna konstelacja polityczna i procedury legislacyjne powodują, że będzie to raczej dłuższy marsz.

Reforma Trybunały Konstytucyjnego. Cztery akty prawne

Zmiany mają wprowadzać cztery akty prawne. - To jest projekt uchwały Sejmu, która będzie przedmiotem debaty na najbliższym posiedzeniu Sejmu. To jest także projekt ustawy o TK, społeczny projekt przygotowany przez organizacje pozarządowe. Jest także ustawa przepisy wprowadzające ustawę o TK oraz wreszcie ustawa, która ma na celu nowelizację konstytucji w kontekście funkcjonowania TK oraz wprowadzenia zasady bezpośredniego stosowania konstytucji przez sądy powszechne – dodał minister.

O proponowanych zmianach mówił też szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. Jego zdaniem TK przestał pełnić swoją funkcję. - Jest problem wadliwości składu, wadliwości procedowania. Na ten narastający problem chcemy odpowiedzieć dużą kompleksową koncepcją. Potrzeba kreacji na nowo sądu konstytucyjnego w Polsce. Sąd konstytucyjny ma funkcjonować zgodnie z przepisami, które go dotyczą. Nie jesteśmy w stanie uzyskać tego efektu w składzie tym, który w tej chwili funkcjonuje w budynku przy al. Szucha - powiedział Berek.

Uchwała „w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego"

Pierwszym z przedstawionych projektów, którym zajmie się Sejm jest propozycja uchwały „w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015 – 2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego”. Jak powiedział Bodnar uchwała ta jest punktem wyjścia, opisuje stan TK i wzywa osoby w nim zasiadające do ustąpienia.

Znajduje się w niej stwierdzenie, żę trzech tzw. sędziów dublerów nie jest sędziami TK. Chodzi o Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka. Jak podkreślono w proponowanej uchwale, nominacje Mariusza Muszyńskiego i poprzedników dwóch pozostałych sędziów zostały podjęte z rażącym naruszeniem prawa i nie wywołały skutków prawnych. W uchwale uznano też, że Julia Przyłębska nie ma uprawnień do kierowania Trybunałem.

Projekt ustawy o TK

Wśród zaproponowanych zmian jest też projekt ustawy o TK przygotowany przez środowiska eksperckie oraz przepisy wprowadzające tę ustawę. Podczas konferencji prasowej posłanka PO Kamila Gasiuk-Pihowicz przekonywała, że przepisy te pozwolą „na serio” odpolitycznić Trybunał.

- Po pierwsze, na sędziego będą mogły kandydować tylko osoby, które co najmniej 4 lata nie były członkami partii, posłami czy senatorami. Po drugie jest propozycja większości kwalifikowanej 3/5 do wyboru sędziego. A także wybór schodkowy. Pięciu sędziów będzie wybranych na 3 lata, pięciu na 6 lat, a pięciu na pełną 9-letnią kadencję - tłumaczyła.

Zmiana konstytucji

Częścią proponowanej reformy jest też zmiana konstytucji. – Zmierzają one do wykreowania nowego TK. Jeżeli ta ustawa o zmianie konstytucji zostanie przyjęta, to siłą rzeczy skład TK zostanie wyzerowany i wtedy wszystkie siły polityczne usiądą do stołu, po to aby powołać nowy wiarygodny skład TK – mówił minister Bodnar.

Wyraził też nadzieje, że do proponowanych zmian przychyli się prezydent Andrzej Duda. - Będziemy w ciągu najbliższych kilku miesięcy pukali do kancelarii prezydenta i mówili, że to są rozwiązania, które rozwiązują problem kryzysu praworządności w Polsce. Nie spoczniemy, póki pan prezydent tego nie podpisze albo będziemy musieli czekać trochę dłużej – wskazywał Bodnar.