Trybunał Konstytucyjny orzekł o wyższości polskiego prawa nad prawem unijnym

Izba Dyscyplinarna SN może nadal orzekać – uznał Trybunał Konstytucyjny. Natomiast odwrotny jest skutek zabezpieczenia unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

Aktualizacja: 14.07.2021 19:25 Publikacja: 14.07.2021 19:18

Trybunał Konstytucyjny orzekł o wyższości polskiego prawa nad prawem unijnym

Foto: Adobe, Fotorzepa/Robert Gardziński

Przepisy traktatu o UE w zakresie, w jakim TSUE nakłada na Polskę zobowiązania odnoszące się do ustroju i funkcjonowania organów sądownictwa, są niekonstytucyjne – orzekł Trybunał Konstytucyjny. Sędzia Bartłomiej Sochański, sprawozdawca, powiedział, że takie ingerencje nie mogą naruszać unijnej i traktatowej zasady przekazania kompetencji, a więc organy Unii mają tylko tyle władzy, ile im państwo członkowskie przyznało.

Gdzie jest granica

Pytanie do Trybunału Konstytucyjnego sformułowała sędzia Izby Dyscyplinarnej SN Małgorzata Bednarek po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości UE 8 kwietnia 2020 r. wydał tymczasowe postanowienie zobowiązujące władze Polski do zawieszenia stosowania przepisów o Izbie Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów (do którego pierwsza prezes SN się zastosowała). Sędzia Bednarek powiedziała, że jeśli TK uzna niekonstytucyjność art. 279 traktatu o funkcjonowaniu UE w zakresie, w jakim TSUE sięga po kompetencje, których Polska mu nie przekazała, to Izba Dyscyplinarna będzie mogła rozpoznawać te sprawy, w przeciwnym razie – nie.

Czytaj też:

Trybunał orzekł - Izba Dyscyplinarna nie mogła być zawieszona

Zaskarżony przepis stanowi, że w obronie prawa unijnego TSUE „może zarządzić niezbędne środki tymczasowe”. Na skutek zakazu unijnego Trybunału w SN czeka kilkadziesiąt sędziowskich dyscyplinarek. Izba rozpatruje tylko wnioski o uchylenie immunitetu, ale Komisja Europejska wystąpiła do TSUE o wstrzymanie także tych spraw.

Kilkugodzinną wymianę stanowisk w Trybunale Konstytucyjnym podgrzali pełnomocnicy RPO, a potem sędzia Sochański, który zapytał uczestników, kto ma rozstrzygać, gdzie jest granica kompetencji przekazanych. Przedstawiciele strony prezydencko- rządowo-sejmowej – minister Anna Surówka-Pasek i poseł Arkadiusz Mularczyk oraz prokurator Sebastian Bańko – odpowiedzieli zgodnie, że to Trybunał Konstytucyjny jako sąd ostatniego słowa. Natomiast dr Maciej Taborowski, zastępca RPO, mówił, że rozsądek podpowiada, by je wyznaczyć w dialogu.

Przedstawiciele RPO o TK mówili „organ orzekający”, a o sędzi Bednarek czy Izbie Dyscyplinarnej – „organ inicjujący postępowanie”. Kiedy jeden z nich zaczął kwestionować umocowanie TK, sędzia przewodniczący Stanisław Piotrowicz zarządził przerwę. Po niej poseł Marek Ast powiedział, że ani Izba Dyscyplinarna, ani KRS nie zostały zakwestionowane konstytucyjnie, więc w jakim charakterze przedstawiciele RPO występują – czy dla poklasku medialnego?

Wystąpienia zakończył dr Adam Bodnar (mówił ostatni raz jako RPO) słowami, że podobne spory są też w innych krajach Unii, ale nie można tracić z pola widzenia licznych postępowań dyscyplinarnych i immunitetowych dotyczących orzeczeń sędziów.

– Nie stąpamy więc na neutralnym polu, co zmusza do zadawania pytań o konsekwencje odpowiedzi TK. Orzeczenie sprzeczne z orzecznictwem TSUE to igranie z ogniem, trzeba szukać rozwiązania w drodze dialogu i prounijnej wykładni.

Kto pierwszy, ten lepszy

Tymczasem w wydanym w środę 14 lipca postanowieniu wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta, w innej podobnej sprawie o sądowe reformy w Polsce, uwzględniła wszystkie wnioski KE do czasu wydania ostatecznego wyroku, zobowiązując Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN.

– Jest tam zawarte podsumowanie dotychczasowego orzecznictwa w sprawie polskiego sądownictwa i trzeba się spodziewać stwierdzenia, że „reformy sądownicze”, wprowadzane w ostatnich latach przez PiS, są sprzeczne z fundamentalnymi zasadami państw demokratycznych, które należą do wspólnych wartości Unii Europejskiej – ocenia prof. Robert Grzeszczak z Uniwersytetu Warszawskiego.

– Widocznie wiceprezes TSUE wstała wcześniej niż sędziowie polskiego TK i swoje postanowienie ogłosiła 56 minut przed planowanym ogłoszeniem wyroku polskiego TK, który wiadomo było, że będzie dotyczył tej samej materii, i na kilkanaście godzin przed zaplanowanym na jutro ogłoszeniem ostatecznego rozstrzygnięcia, czyli wyroku TSUE. Kto pierwszy, ten lepszy – czy taką treść od dzisiaj ma zasada pierwszeństwa prawa Unii nad prawem krajowym? Z prawem to nie ma już nic wspólnego – ocenia prof. Waldemar Gontarski, były pełnomocnik RP przed TSUE.

Sygnatura akt: P 7/20

Trzeci dzień maratonu

W czwartek 15 lipca Trybunał Sprawiedliwości UE ma wydać wyrok w sprawie zastrzeżeń Komisji Europejskiej do niezależności od rządu (władzy wykonawczej) Izby Dyscyplinarnej SN i zasiadających w niej nowych sędziów. To właśnie w tej sprawie TSUE wydał tymczasowe zabezpieczenie, które było przedmiotem środowej rozprawy przed TK. Gdyby doszło do sprzeczności tych orzeczeń, powstanie kwestia, jak rozwiązywać powstałe sprzeczności, nad czym koncentrowano się w podczas wtorkowej rozprawy.

Tego samego dnia (czyli 15 lipca) Trybunał Konstytucyjny ma zaś wrócić do sprawy rozpoczętej we wtorek 13 lipca, to jest wniosku premiera Mateusza Morawieckiego o generalne wskazanie, jak rozwiązywać kolizje prawa europejskiego i wyroków TSUE z Konstytucją RP.

Przepisy traktatu o UE w zakresie, w jakim TSUE nakłada na Polskę zobowiązania odnoszące się do ustroju i funkcjonowania organów sądownictwa, są niekonstytucyjne – orzekł Trybunał Konstytucyjny. Sędzia Bartłomiej Sochański, sprawozdawca, powiedział, że takie ingerencje nie mogą naruszać unijnej i traktatowej zasady przekazania kompetencji, a więc organy Unii mają tylko tyle władzy, ile im państwo członkowskie przyznało.

Gdzie jest granica

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe