Polska demokracja znajduje się w kiepskim stanie. Demokracja to nie tylko powszechne wybory, ale także opisane w konstytucji instytucje i procedury. Wiemy, że od pewnego czasu jedne konstytucyjne instytucje funkcjonują, a inne nie, albo ich działania są nieuznawane przez inne państwowe organy. Na ocenę demokracji wpływa także jakość partii politycznych, poziom debaty politycznej i spójność poglądów narodu w kwestiach dotyczących racji stanu. Dobrze wiemy, że te sprawy wyglądają w Polsce źle. Nie powinniśmy się pocieszać tym, że zjawiska kryzysowe występują także w innych demokracjach Zachodu, w tym w Stanach Zjednoczonych. Położenie geopolityczne Polski i wojna tocząca się za naszą wschodnią granicą nie pozwalają nam na szukanie tego typu pocieszeń. Jednym z niewielu optymistycznych zjawisk, które w ostatnich latach obserwujemy w funkcjonowaniu naszej demokracji, jest wyraźny wzrost frekwencji wyborczej, zwłaszcza w wyborach parlamentarnych i prezydenckich.
Tak kształtowała się frekwencja w wyborach prezydenckich po 1990 roku
Wydaje się, że Polacy w swej większości są niedostatecznie wyczuleni na zagrożenia związane z tzw. eskalacją kompetencyjną, gdy rządzący ograniczają instytucje demokratyczne, ale ich nie likwidują. Przywiązują za to wielką wagę do werdyktów wyborczych. Przyznają prawo zwycięzcom wyborów do realizacji ich programów i – w każdym razie w początkowej fazie ich rządów – skłonni są udzielać im kredytu zaufania. Dlatego bardzo niebezpiecznym zjawiskiem jest podważanie zaufania do wyników wyborów bez mocnych merytorycznych podstaw dla ich kwestionowania. Jest to zjawisko groźne dla każdej demokracji, ale szczególnie dla demokracji funkcjonującej w społeczeństwie głęboko podzielonym, w którym konflikt polityczny jest głęboki, a wzajemna nieufność stron konfliktu ogromna.
PiS też podważał wiarygodność wyborów. Nieodpowiedzialne politycznie awantury
Tak było w 2014 roku, gdy Jarosław Kaczyński jako szef opozycji oskarżył rządzących o sfałszowanie wyborów samorządowych. Zachował się w sposób skrajnie nieodpowiedzialny. PiS być może dzięki sączeniu teorii spiskowej zyskał nowych zwolenników, ale stało się to kosztem naszego państwa.
Czytaj więcej
Szymon Hołownia jako marszałek Sejmu w ostatnich dniach jest pod ogromną presją – zarówno oficjal...