Któregoś dnia pewien iluzjonista postanowił zaprezentować publice swój popisowy numer. Poprosił widza z pierwszego rzędu o złoty zegarek. Następnie umieścił cenny gadżet na stole, przykrył go chusteczką i wziął do ręki młotek. Dalej zapewnił zgromadzonych, że uderzy trzy razy z całej siły w czasomierz, ale nie należy się obawiać, bo jak zdejmie chusteczkę, nie będzie na nim nawet jednej rysy. Zrobił, jak zapowiedział. Wszyscy słyszeli dźwięk tłuczonego szkła, miażdżonego mechanizmu. Ktoś chyba nawet widział latające w powietrzu śrubki i sprężynki. Magik odkłada młotek, zapada cisza. Po chwili, która wydaje się być wiecznością, iluzjonista podnosi głowę w stronę publiczności i mówi z pewnym skrępowaniem: „Przepraszam państwa bardzo, ale chyba zapomniałem reszty tej sztuki”.
Donald Tusk miał być idealistą bez iluzji, a okazał się iluzjonistą bez idei
Obawiam się, że nasz rząd przypomina dziś tego nieszczęsnego prestidigitatora. Premier Donald Tusk pragnął przedstawić się w kampanii wyborczej jako idealista bez iluzji, ale im dłużej rządzi, tym bardziej widzimy iluzjonistę bez idei, a co gorsza, bez pomysłu.
Nieważne, czy mówimy o deregulacji, rozliczaniu poprzedników za naruszenia konstytucji, budowie CPK czy elektrowni atomowych, cały czas trudno nie odnieść wrażenia, że premier zapomniał, jak wygląda reszta sztuczki. Każda z wymienionych tu spraw staje się wyłącznie pretekstem do tego, aby mnożyć medialne wrzutki, które mają na chwilę zaaresztować uwagę opinii publicznej. Język faktów został wyparty przez język faktów medialnych, polaryzacja pożarła politykę, a programowa rywalizacja o to, jaka będzie Polska, ustąpiła miejsca partyjnej bijatyce, której stawką jest to, czyja będzie Polska.
Tworzy się nierzeczywistość, w której wygranej Karola Nawrockiego nie było, nie ma zatem powodów, aby cokolwiek realnie zmieniać w pracy rządu czy codzienności partii będącej drugi rok u władzy. Zamiast zajmować się realnymi problemami tak własnej koalicji, jak i milionów Polaków, angażuje się w rozwiązywanie zmyślonego problemu sfałszowanych wyborów.