Reklama

Marek Migalski: Wybudzanie Tuska

Czy Donald Tusk chciał porażki Rafała Trzaskowskiego? Pewnie nie. Czy może czerpać z niej swoiste korzyści? Raczej tak. Choć brzmi to dziwnie, rzeczywiście przewodniczący PO i szef rządu może wyciągnąć profity z porażki swojego zastępcy. Co najmniej trzy.

Publikacja: 10.06.2025 16:00

Donald Tusk i Rafał Trzaskowski

Donald Tusk i Rafał Trzaskowski

Foto: PAP/Leszek Szymański

Pierwszym zyskiem jest pozostawanie główną gwiazdą antypisowskiej galaktyki. Gdyby w pałacu prezydenckim zasiadał od 6 sierpnia Trzaskowski, premier musiałby dzielić się z nim sławą pogromcy PiS i gwaranta trzymania tej partii w opozycji. Dziś wszystkie (nieco przestraszone) oczy antypisowskiego ludu skierowane są na niego. To on, „nasz premier”, może uchronić ten lud przed powrotem Jarosława Kaczyńskiego do władzy. Znając potrzeby psychiczne większości polityków, nie jest to stan niemiły sercu przewodniczącego PO. To on jest dziś ostatnią deską ratunku przed restauracją pisowców – przynajmniej w opinii większości wyborców KO. I prawdopodobnie w swojej.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Demokraci znaleźli sposób na Donalda Trumpa
Publicystyka
Piotr Buras: Umowa z Mercosurem to strategiczny wybór Europy
Reklama
Reklama